Andrzej Skworz przeprasza, wycofuje się z Grand Press i zapowiada działania prawne

Redaktor naczelny „Press” Andrzej Skworz zrezygnował z zasiadania w jury nagród Grand Press oraz w radzie fundacji Grand Press po tekście „Gazety Wyborczej”, w którym opisano, jak przez lata traktował swoich pracowników. Skworz przeprasza, ale jednocześnie zapowiada kroki prawne dotyczące reportażu "GW".

wm
wm
Udostępnij artykuł:

Artykuł „W redakcji Andrzeja Skworza. »Odliczam. Aż się rozryczysz i wyjdzieszu«” Katarzyny Włodkowskiej, napisany do „Dużego Formatu”, na portalu „Gazety Wyborczej” ukazał się w ubiegły czwartek. Dziennikarka podkreśla, że rozmawiała z 40 osobami związanymi w przeszłości z „Pressem”. Zdecydowana większość opisuje, że przez lata Andrzej Skworz zachowywał się wobec podwładnych nieodpowiednio: deprecjonował ich kompetencje i artykuły, obrażał, a po rozmowach z nim niektóre pracownice płakały.

##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/press-wlasciciel-andrzej-skworz-opinie-zarzuty-dziennikarze-traktowanie-pracownikow,7169649764268161a ##

Skworz rezygnuje

W środę po południu ukazało się oświadczenie Skworza, w którym poinformował o rezygnacji z zasiadania w jury organizowanych przez „Press” nagród dziennikarskich Grand Press. Przestanie być także członkiem rady fundacji Grand Press.

„W tekście »Dużego Formatu« wypowiada się kilkanaście osób, które poczuły, że w stosunku do nich przekroczyłem - ja sam, a czasem moi najbliżsi współpracownicy - wymagane granice. Biorę za to pełną odpowiedzialność” - pisze Skworz. W tekście Włodkowskiej wypowiada się 40 osób.

„Okazało się, że metody, których używałem, by dbać o jakość naszych materiałów, doprowadzały do sytuacji, w których nieumyślnie krzywdziłem współpracowników. Spróbuję za to zadośćuczynić, a teraz z całego serca przepraszam” - dodaje naczelny „Press”.

„Cztery lata temu spotkałem osobę, która zmieniła mnie i moje relacje ze światem. Jej codzienna praca i obecność w naszej firmie przeobraziła atmosferę w zespole. Na skutek tego doszło także do reorganizacji w strukturach firmy. Dwa lata temu codzienne zarządzanie nią oraz kierowanie zespołem dziennikarskim przekazałem innym osobom” - zaznacza Skworz.

„Dlatego boli mnie, że rykoszetem za moje dawne błędy obrywa się wspaniałym ludziom, którzy pracowali i pracują ze mną w »Press«. To nie oni są winni. Stosowanie wobec nich zasady odpowiedzialności zbiorowej w postaci nieudzielania informacji dziennikarskich, co ogłosił już naczelny Gazeta.pl, uważam za naruszenie standardów dziennikarskich” - pisze. I dodaje: „To niesprawiedliwe, że zespół musi teraz mierzyć się z ostracyzmem części środowiska tylko dlatego, że autorka tekstu w »GW« swoją opowieść postanowiła zakończyć na sytuacjach sprzed kilku lat i nie napisała o zmianie, którą jako zespół w ostatnich latach przechodzimy” - podkreślił.

W tekście Włodkowskiej wypowiadają się także osoby, które odeszły z „Press” w ostatnim czasie (np. osoba, która występuje pod imieniem Magdalena).

Droga prawna

Skworz zapowiedział też, że wykorzysta „swoje prawo do weryfikacji tego tekstu na cywilnej drodze sądowej”. Ma też poprosić „specjalistów o wsparcie naszego zespołu we wspólnym wypracowaniu nowych standardów komunikacji i relacji międzyludzkich”.

Na końcu tekstu, tuż przed podpisem, Skworz pisze „przepraszam”.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Legendarny dziennikarz wraca do zdrowia po udarze i wylewie. "Mam jeszcze sporo planów"

Legendarny dziennikarz wraca do zdrowia po udarze i wylewie. "Mam jeszcze sporo planów"

Facebook testuje pobieranie opłat od twórców i firm

Facebook testuje pobieranie opłat od twórców i firm

Media Expert śrubuje rekordy. Tyle jeszcze nie zarobił

Media Expert śrubuje rekordy. Tyle jeszcze nie zarobił

Ilu widzów miał "Raport specjalny" w TVP Info? W marcu nowe odcinki

Ilu widzów miał "Raport specjalny" w TVP Info? W marcu nowe odcinki

Potężna dezinformacja w sieci. Powielano fejka o zabójczyni 11-latki

Potężna dezinformacja w sieci. Powielano fejka o zabójczyni 11-latki

Republika weszła na nowy rynek. Taką ma konkurencję

Republika weszła na nowy rynek. Taką ma konkurencję