Wątpliwości ws. Doroty Gawryluk. Ekspert: To dla mediów zła sytuacja

Dorota Gawryluk kluczy ws. ewentualnego kandydowania na urząd prezydenta Polski. - To nie służy dziennikarzom, a Polsat jest wciągany w grę polityczną - uważa medioznawca Adam Szynol. - Niech Gawryluk zagra w otwarte karty - apeluje Jan Ordyński.

Dominik Senkowski
Dominik Senkowski
Udostępnij artykuł:
Wątpliwości ws. Doroty Gawryluk. Ekspert: To dla mediów zła sytuacja
Dorota Gawryluk, fot. Zuza Krajewska / materiały prasowe Fundacji Polsat

Trwa zamieszanie wokół Doroty Gawryluk. Dziennikarka Polsatu wypowiada się w sposób niejednoznaczny na temat ewentualnego startu w wyborach prezydenckich w 2025 roku. Ostatnio ten temat był poruszony podczas jej spotkania ze studentami KUL.

- Czy każdy kto chciałby żyć w lepszej Polsce musi od razu być kandydatem w wyborach? Nie sądzę. I nie myślę o kandydowaniu. Widzę jednak, że inni myślą za mnie! Śmieję się z tego, nie wszyscy się śmieją. Jak tak dalej pójdzie, to może faktycznie powinnam się zastanowić? Jeśli to mi zaświta w głowie natychmiast poinformuję! Na razie wierzę, że udaje mi się wiele zrobić tu gdzie jestem. Staram się, żeby w moim programie udawało się rozmawiać bez agresji o lepszej Polsce. I będę to robić dalej - napisała później na Instagramie.

Pojawiają się jednak kolejne sygnały świadczące o tym, że Gawryluk może wejść w politykę.

Jak podawaliśmy, dziennikarka została ostatnio prezesem Stowarzyszenia Program Czysta Polska, powołanego z inicjatywy Zygmunta Solorza-Żaka. Następnie organizacja zmieniła nazwę na taką, jaką ma nowy program Gawryluk w Polsacie - „Lepsza Polska”.

Solorz powołał stowarzyszenie pięć lat temu. W jego programie jest, jak czytamy: „inicjowanie zmian, edukowanie społeczeństwa oraz nagłaśnianie ważnych tematów i akcji związanych z ekologią, ochroną środowiska i poprawą jakości życia”.

Do tego na ulicach polskich miast pojawiły się plakaty promujące nową audycję telewizyjną Doroty Gawryluk, które przypominały billboardy polityczne wykorzystywane w czasie wyborów.

Medioznawca Adam Szynol przekonuje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl: „Wydaje mi się, że nic, co dzieje się wokół Doroty Gawryluk i jej ewentualnych aspiracji politycznych, nie odbywa się bez wiedzy, a może nawet zgody właściciela koncernu. Trudno mi uwierzyć, żeby dziennikarka kojarzona zwykle z dobrych relacji z Zygmuntem Solorzem, podejmowała działania bez konsultacji z nim. To jest wręcz nieprawdopodobne. W takie sytuacji rodzi się drugie i ważniejsze pytanie - w co gra Solorz? Nie wiem, czy chce sobie zapewnić dostęp do polityków, choć pamiętajmy, że zawsze dbał o to, by jakoś żyć z władzą. Może ktoś mu zaproponował, by mieć jeszcze większy wpływ?”

Gawryluk szkodzi Polsatowi?

Czy Gawryluk nie szkodzi w ten sposób Polsatowi? Szynol uważa, że postępowanie dziennikarki jest niekorzystne dla telewizji, w której pracuje. - Z punktu widzenia świata mediów i dziennikarstwa to zła sytuacja. Nie należy mieszać tych branż. Są w nieustannej konfrontacji, ale na poziomie zarządzania powinny być rozdzielone. To nie służy dziennikarzom, a Polsat jest wciągany w grę polityczną. Szeregowi dziennikarze starają się być rzetelni, bezstronni. Stacja od lat chwali się, że jest najbardziej neutralna. Można z tym polemizować, ale jeśli chcemy być bezstronni to dajmy pracownikom i widzom jasno do zrozumienia, o co chodzi. Bo obecnie wygląda to jak gra wstępna, sondowanie rynku czy Dorota Gawryluk mogłaby być realną kandydatką - uważa ekspert.

Jak informuje portal Wirtualna Polska, zamieszanie wokół Doroty Gawryluk wpływa na atmosferę pracy w Polsacie. - Chcieliśmy pracować w telewizji informacyjnej, a nie zastanawiać się, czy stajemy się częścią sztabu - wskazywali dziennikarze telewizji.

Jan Ordyński z Towarzystwa Dziennikarskiego twierdzi, że cała sytuacja szkodzi Polsatowi. - Uważam, że dziennikarz ma prawo kandydować w wyborach na różne stanowiska, to jego decyzja. Niech jednak gra w otwarte karty. Wtedy po prostu zmieni profesję, rozpocznie kampanię wyborczą i walczy o głosy wyborców. Sytuacja jest czysta. Do tego dodajmy też dziwny manifest Solorza-Żaka dotyczący mediów, który nagle pojawił się kilka miesięcy temu. To są wszystko bardzo dziwne zachowania - mówi Ordyński.

Przetnie spekulacje?

Pod koniec stycznia br. informowaliśmy, że Zygmunt Solorz wystosował list do nadawców w Polsce. Zaapelował, „aby dla dobra naszych odbiorców i całego społeczeństwa, w audycjach i kanałach informacyjnych dominowały rzetelność, obiektywizm, poszanowanie drugiego człowieka, merytoryczna debata i poszukiwania tego co może nas jako społeczeństwo łączyć, a nie wyłącznie dzielić”. 

Co powinna zrobić Dorota Gawryluk? - Wydaje mi się, że dojrzeliśmy już do takiego momentu, że powinna podjąć decyzję. Albo zamierza ubiegać się o posadę prezydenta i wtedy rezygnuje z programów telewizyjnych, zwłaszcza informacyjno-publicystycznych, albo przecina spekulacje i skupia się na dziennikarstwie - wskazuje Adam Szynol.

Jan Ordyński uważa podobnie. - Dorota Gawryluk powinna to przerwać i jasno wypowiedzieć się w temacie kandydowania. Sama tworzy niepotrzebnie atmosferę niedomówień w tej historii. Nie wiem, czy sytuację wywołał Zygmunt Solorz-Żak, czy też to dziennikarze wypuścili sztuczną informację. To i tak bez znaczenia, bo kluczowe, by dziś rozwiać wątpliwości. Albo Gawryluk zamierza kandydować, albo to zabawny fake news, którym obecnie bawi się, podbijając piłeczkę - uważa doświadczony dziennikarz.

Zdaniem Szynola, nastąpiło pewne pogorszenie standardów w polskich mediach. W 2004 roku Tomasz Lis szybko został zwolniony z "Faktów" TVN, po tym jak nie wykluczył startu w wyborach prezydenckich. - Lis nigdy nie deklarował, że chce startować. Był jednak popularny i po jednym z pytań udzielił dość wymijającej odpowiedzi w tej kwestii. Zachował się podobnie, jak dziś Dorota Gawryluk. To wystarczyło, żeby go w zasadzie zwolnić z „Faktów”. Chciałoby się, żeby takie standardy funkcjonowały także i dziś, ale widać, że jest inaczej - mówi medioznawca.

Średnia widownia trzech pierwszych odcinków programu Doroty Gawryluk „Lepsza Polska” wyniosła 748 tys. oglądających w samym Polsacie, 259 tys. osób w Polsat News i 151 tys. na kanale Wydarzenia 24 (dane Nielsen Audience Measurement). 

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

TVP przebija Republikę. Naprawdę pokaże mecze NBA

TVP przebija Republikę. Naprawdę pokaże mecze NBA

Wymieniono ich na plakacie Sylwestra z Republiką. W ostatniej chwili dowiedzieli się, że nie wystąpią

Wymieniono ich na plakacie Sylwestra z Republiką. W ostatniej chwili dowiedzieli się, że nie wystąpią

Olga Malinkiewicz oskrażona przez inwestora. Za słowa w Kanale Zero

Olga Malinkiewicz oskrażona przez inwestora. Za słowa w Kanale Zero

Canal+ poszerza współpracę z Warner Bros. Discovery. Chodzi o HBO Max i stacje TVN

Canal+ poszerza współpracę z Warner Bros. Discovery. Chodzi o HBO Max i stacje TVN

Nasze bezpieczeństwo energetyczne wymaga ochrony infrastruktury gazowej i przeciwdziałania dezinformacji. Jak robi to GAZ-SYSTEM?
Materiał reklamowy

Nasze bezpieczeństwo energetyczne wymaga ochrony infrastruktury gazowej i przeciwdziałania dezinformacji. Jak robi to GAZ-SYSTEM?

Właściciel TVN chce więcej? Niebawem decyzja ws. oferty Paramount

Właściciel TVN chce więcej? Niebawem decyzja ws. oferty Paramount