Na okładce bieżącego numeru „Newsweeka Polska” (Ringier Axel Springer Polska) Wojciech Cejrowski jest na tle tęczy na warszawskim placu Zbawiciela, podpalonej w czasie Marszu Niepodległości, deklaruje: „Won z pederastami”. W środku znajduje się zapis obszernej części wywiadu, którego Cejrowski w zeszłym tygodniu udzielił Polskiemu Radiu RDC. Stwierdził wtedy m.in., że „należy palić takie pomniki, należy zwalczać je wszelkimi sposobami, nielegalnymi również”. W poniedziałek Kampania Przeciw Homofobii złożyła w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa - publicznego chwalenia przestępstwa i nawoływania do niego.
Z kolei w czwartek koalicja Partnerstwo dla Związków, zrzeszająca 17 organizacji ze środowiska genderowego, feministycznego i LGBT, wystosowało oświadczenie skierowane do redakcji „Newsweeka”. Koalicja zwraca uwagę, że publikacja wywiadu z Cejrowskim jest sprzeczna z opinią, którą Tomasz Lis w ubiegłym tygodniu wyraził na swoim blogu. Dziennikarz wśród winnych incydentów w czasie Marszu Niepodległości wskazał część mediów. - Media nie powinny uznawać nazioli i protektorów bandytów za pełnowartościowych uczestników debaty publicznej. Nie podoba im się, jak mówią, republika, to do widzenia. Niech opowiadają swe głupoty w naziolskich pisemkach, a nie w ogólnopolskich stacjach telewizyjnych - stwierdził Lis. W podobny sposób uzasadnił to, że do dyskusji o marszu w swoim programie w TVP2 nie zaprosił nikogo z jego organizatorów.
Partnerstwo dla Związków ocenia, że poprzez wypowiedzi dla RDC cytowane przez „Newsweeka” Wojciech Cejrowski stał się jednym z wymienionych przez Lisa „protektorów bandytów”. - Czy więc oznacza to, że „Newsweek” - dopuszczając Cejrowskiego do debaty publicznej - stał się „naziolskim pisemkiem”? Czy zwiększanie sprzedaży jest wartością, w imię której eksponuje się jawnie ksenofibiczne poglądy Wojciecha Cejrowskiego? - pyta organizacja. - Okładka aktualnego „Newsweeka” niestety niczym nie ustępuje okładkom magazynów, które redaktor Lis nazywa „naziolskimi” - dodaje stowarzyszenie, oceniając, że Tomasz Lis najpierw poucza media, a później wyciąga kierowany przez siebie tygodnik poza nawias wyznaczonych wcześniej norm.
- Chcemy jednocześnie podkreślić to, że dla osób nieheteronormatywnych krzyczące ze sklepowych półek i stron internetowych hasło „Won z pederastami” jest zwyczajnie kolejną szykaną, z jaką spotykają się w codziennym życiu - zaznacza Partnerstwo dla Związków.
We wrześniu br. średnia sprzedaż ogółem „Newsweeka” wynosiła 126 854 egz. (według ZKDP - zobacz wyniki wszystkich tygodników opinii).
