Prokuratura: w Radiu Maryja prowokowano i przesadzano, ale nie znieważono prezydenta Komorowskiego

Toruńska prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie rzekomego publicznego znieważenia pod koniec lipca br. ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego podczas nocnej audycji na antenie Radia Maryja. - Nie każde zachowanie naruszające pewne standardy kultury, obyczaju, przyzwoitości może być traktowane jako zachowanie znieważające. Nie jest dopuszczalne utożsamianie zniewag z lekceważeniem - uzasadniła prokurator.

tw
tw
Udostępnij artykuł:

Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum - Zachód w Toruniu przeprowadziła postępowanie wyjaśniające w sprawie audycji Radia Maryja nadanej w nocy z 27 na 28 lipca br., po tym jak opisała ją „Gazety Wyborcza”. W programie prowadzący i słuchacze mocno skrytykowali kończącego wtedy kadencję prezydenta Bronisława Komorowskiego za podpisanie ustawy o in vitro. Stwierdzono m.in., że Komorowski jest „gorszy od Hitlera”, jest „zdrajcą” i że to „agent rosyjski ukraińskiego pochodzenia” (więcej na ten temat).

W ramach postępowania toruńska prokuratura odsłuchała zapis audycji. W piątek poinformowała, że wypowiedzi z programu nie zawierają znamion czynu zabronionego, naruszającego 2. paragraf artykułu 135 Kodeksu karnego mówiący o karze do trzech lat więzienia za publiczne znieważenie prezydenta Polski.

W uzasadnieniu tej decyzji prokurator rejonowy Ewa Janczur zwróciła uwagę, że ustawa o in vitro przez wiele miesięcy przed jej podpisaniem przez prezydenta była przedmiotem sporów i dyskusji, szeroko komentowanych w mediach, między jej zwolennikami i zdecydowanymi przeciwnikami, natomiast w audycji Radia Maryja głos zabrali ci drudzy.

- Wszystkie wypowiedzi wyrażały dezaprobatę dla decyzji o podpisaniu ustawy. Wypowiedzi każdego z uczestników audycji traktować należy jako wyraz negatywnej, wysoce emocjonalnej oceny uchwalenia ustawy „in vitro” i udziału w procesie legislacyjnym tego aktu prawnego Prezydenta. Audycja prowadzona była w formie dyskusji, stąd też wypowiedzi poszczególnych uczestników nie mogą być ocenianie łącznie - podkreśliła Ewa Janczur. - Słowa wypowiadane przez uczestników dyskusji, jakkolwiek w części lekceważące, nie stanowiły wyrazu ośmieszenia czy poniżenia, co warunkuje uznanie tych słów za znieważające w kontekście znamion z art. 135 par. 2 kk. Niewątpliwie osoby uczestniczące w audycji wypowiadając swoje poglądy posługiwały się prowokacją, a ich opinie można ocenić jako przesadzone - nie oznacza to jednak, iż świadomie w ten sposób wyrażały wolę znieważenia ówczesnego Prezydenta - wyjaśniła.

Prokurator dodała, że każda osoba ma prawo do korzystania z wolności wypowiedzi, także formułowania negatywnych ocen zachowań innych osób, m.in. polityków, wobec których, w związku z ich działalnością publiczną, zakres wolności słowa jest szerszy niż wobec osób prywatnych. - Działalność polityczna podlega bowiem nieustannej ocenie opinii publicznej. Owe oceny nie muszą być aprobowane przez wszystkich. Jednak brak zgodności w poglądach z wypowiadającym nie przesądza jednoznacznie o tym, że osoba, której dana wypowiedź (ocena) dotyczyła, została znieważona w rozumieniu prawa karnego - zaznaczyła.

Orzeczenie o odmowie wszczęcia śledztwa jest nieprawomocne.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Centrum Łukasiewicz wybiera agencję mediową

Centrum Łukasiewicz wybiera agencję mediową

TVP3 Kielce rusza z nowym wirtualnym studiem

TVP3 Kielce rusza z nowym wirtualnym studiem

Marka KitKat oficjalnym partnerem Formuły 1

Marka KitKat oficjalnym partnerem Formuły 1

KRRiT wezwała do wstrzymania reklamy Łomży z Karolakiem. Mamy stanowisko browaru [TYLKO U NAS]

KRRiT wezwała do wstrzymania reklamy Łomży z Karolakiem. Mamy stanowisko browaru [TYLKO U NAS]

Polska chce interwencji KE wobec TikToka. Chodzi o antyunijną propagandę

Polska chce interwencji KE wobec TikToka. Chodzi o antyunijną propagandę

Nowa usługa w mObywatelu. Wirtualny asystent ułatwi korzystanie z usług publicznych

Nowa usługa w mObywatelu. Wirtualny asystent ułatwi korzystanie z usług publicznych