9,55 mln widzów oglądało ogłoszenie wyników wyborów, najwięcej w TVP Info

9,55 mln widzów oglądało wczoraj wieczorem w stacjach telewizyjnych ogłoszenie sondażowych wyników wyborach prezydenckich. Najwięcej widzów program poświęcony wyborom śledziło w TVP Info, a dalej uplasowały się TVP1 i TVN24 - wynika z analizy Wirtualnemedia.pl.

Michał Kurdupski / pap
Michał Kurdupski / pap
Udostępnij artykuł:

Między godz. 21.00 a 21.10 wyniki badania exit poll zrealizowanego przez Ipsos transmitowało na żywo 11 kanałów. Ich łączna widownia wyniosła 9,55 mln oglądających, co przełożyło się na 66,94 proc. udziału w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów, 66,37 proc. w grupie komercyjnej 16-49 oraz 64,65 proc. w grupie 16-59 - wynika z danych Nielsen Audience Measurement, udostępnionych portalowi Wirtualnemedia.pl przez One House.

Najwięcej widzów ogłoszenie wyników oglądało w TVP Info. Stacja ta miała widownię na poziomie 2,15 mln osób, co dało jej pozycje lidera całego rynku telewizyjnego. Drugie miejsce z 1,92 mln widzów należało do Jedynki.

Podium w rankingu najchętniej oglądanych stacji między godz. 21.00 a 21.10 uzupełnia informacyjny kanał TVN24 pokazujący „Czas decyzji”, który miał 1,86 mln widzów.

Czwarte, piąte i szóste miejsce w całym rynku zajęły kolejne stacje prezentujące wyniki badania exit poll. Odpowiednio były to takie kanały jak: TVN (1,37 mln), Polsat (962 tys.) i Polsat News (820 tys.).

##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/wybory-prezydenckie-2020-cisza-wyborcza-przepisy-jaka-kara-problematyczne-tweety-gazety-wyborczej-rzecznika-prezydenta-i-tomasza-lisa,7170516689270913a ##

Kolejny był TVN24 BiS, który w całym rynku zajął 8 lokatę (402 tys.), a następnie uplasowały się: WP (28 tys.; 43. miejsce), TV Republika (16 tys.; 65. miejsce), TVP Polonia (15 tys.; 67. miejsce) i Telewizja wPolsce.pl (1 tys.; 115. miejsce).

grafika

Na czele TVP

Spośród poszczególnych grup telewizyjnych najwięcej oglądających ogłoszenie wyników wyborów miały kanały Telewizji Polskiej, które śledziło 4,09 mln osób (TVP1, TVP Info i TVP Polonia). Druga była tutaj Telewizja TVN - 3,63 mln widzów (TVN, TVN24 i TVN24 BiS), a trzecia - Telewizja Polsat - 1,78 mln (Polsat i Polsat News).

grafika

W paśmie 20.55-21.42.59 (moment tuż przed ogłoszenie wyników, ogłoszenie wyników i relacje przez większość stacji z najważniejszych sztabów wyborczych) najwięcej widzów - 1,92 mln - miał TVN24.

grafika

Dane oglądalności poszczególnych pozycji programowych poświęconych wyborom w poszczególnych stacjach.

Jak informuje Telewizja Polsat, nadany w Polsat News program „Polska wybiera” zanotował najwyższe wyniki oglądalności w historii wieczorów wyborczych nadawanych w stacji.

grafika

Będzie druga tura wyborów

Na konferencji prasowej przewodniczący PKW przekazał wyniki głosowania na podstawie danych z 99,78 proc. obwodowych komisji wyborczych, czyli z 27 tys. 168 komisji z ogólnej liczby 27 tys. 229 obwodów.

Szef PKW powiedział, że Andrzej Duda uzyskał 43,67 proc. (8 mln 412 tys. głosów). Rafał Trzaskowski – 30,34 proc. (5 mln 845 tys.), Szymon Hołownia – 13,85 proc. (2 mln 667 tys.).

Na kolejnych miejscach znaleźli się: Krzysztof Bosak – 6,75 proc. (1 mln 300 tys. głosów); Władysław Kosiniak-Kamysz – 2,37 proc. (457 tys.); Robert Biedroń – 2,21 proc. (425 tys.). Kolejni kandydaci uzyskali poniżej 0,3 proc. – dodał Marciniak.

Frekwencja wyniosła 64,4 proc. "Należy podziękować milionom wyborców, którzy, mimo pandemii, powodzi, upałów, udali się do lokali wyborczych bądź oddali głos korespondencyjnie, ustanawiając rekord frekwencji w wyborach w III Rzeczypospolitej Polskiej" – powiedział szef PKW.

Dodał, że należy też podziękować dziesiątkom tysięcy członków komisji wyborczych w kraju i za granicą, bo "bez ich olbrzymiego wysiłku i zaangażowania nie udałoby się tak szybko – już w znacznej części – ustalić wyników głosowania".

Przewodniczący PKW poinformował zarazem, że Państwowa Komisja Wyborcza wciąż czeka na 63 protokoły z obwodowych komisji wyborczych. Brakuje m.in. 11 protokołów z Warszawy (pięciu z Targówka, pięciu z Ursynowa i jednego z Ursusa). Oprócz tego do PKW nie spłynęły jeszcze dane z jednej komisji z Łodzi, trzech z Katowic, jednej z Łowicza i z około 25 komisji z Mielca.

"Oczekujemy łącznie na 27 tys. 229 protokołów obwodowych komisji, a mamy w tej chwili zatwierdzonych 27 tys. 165" – poinformował.

"Brakuje niewiele, ale nie decydują ci, którzy są pierwsi, ale ten ostatni protokół i niestety będziemy musieli jeszcze trochę poczekać, tak wynika z rozmów z członkami tych komisji, że jeszcze trochę pracy jest" – powiedział. Zaznaczył, że brakujące protokoły nie będą miały znaczącego wpływu na ostateczny wynik wyborów.

Marciniak wyraził nadzieję, że oficjalne wyniki wyborów pojawią się najpóźniej we wtorek rano, ale być może będą jeszcze w poniedziałek.

Sędzia Marciniak powiedział też, że najwięcej problemów jest z protokołami z obwodów za granicą. "Jest tam dużo pracy związanej z otwarciem (kopert – PAP), z przeliczeniem i z tą ilością głosów oddanych korespondencyjnie" – wyjaśnił.

Według niego chodzi o Belgię, Holandię, Niemcy (brakuje danych z dwóch obwodów – z Monachium i z Kolonii) oraz o Wielką Brytanię (brakuje danych z sześciu komisji w Londynie i dwóch w Manchesterze).

Marciniak podziękował też funkcjonariuszom policji i administracji publicznej. "Bez współdziałania z tymi organami nie można by było przeprowadzić wyborów, a bez pracowników poczty dostarczyć pakiety wyborcze. "Należy też podziękować głównym aktorom wyborów, czyli kandydatom na urząd prezydenta RP, którzy od miesięcy prowadzili wyczerpującą kampanię wyborczą" – powiedział przewodniczący PKW.

Sędzia Marciniak poinformował, że według danych przekazanych przez Komendę Główną Policji w czasie wyborów doszło do 350 przestępstw i wykroczeń wyborczych. Zaznaczył, że biorąc pod uwagę około 30 milionów wyborców, oznacza to jedno takie zdarzenia na 100 tys., czyli, jak stwierdził, jest to "znikoma ilość".

Marciniak, dopytywany o to, czy rzeczywiście frekwencja wyborcza jest rekordowa w historii wyborów w III RP, mówił, że jeśli chodzi o frekwencję w czasie wyborów prezydenckich, to, "nie licząc specyficznego roku 1995", wyniosła ona: w 1990 r. – 60,63 proc., w 2000 r. – 61,12 proc., w 2005 r. – 49,74, w 2010r. – 54,94, a w 2015 r. w I turze – 48,96 oraz w II turze – 55,34 proc.

Przypomniał, że w 1995 r. w wyborach prezydenckich frekwencja wyniosła w I turze 64,07 proc., a w II turze – 68,23 proc. Wskazał, że w czasie ostatnich wyborów parlamentarnych frekwencja wyniosła – 61,74 proc.

Pytany był też o sytuację, do której doszło w jednej z komisji w Szczecinie, gdzie obserwatorzy społeczni zgłosili, że przewodniczący komisji wydawał karty do głosowania w koszulce z napisem konstytucja.

"Jeżeli to byłby wyborca, to nie ma żadnych przeciwskazań. Natomiast jeżeli to jest członek komisji, funkcjonariusz publiczny w tym momencie, to jednak uważamy, że od takich demonstracji powinien się powstrzymać" – powiedział sędzia Marciniak.

"Tak jak PKW jest najwyższym, apolitycznym organem wyborczym, tak nawet te osoby, które z różnych komitetów i partii politycznych trafiają do komisji wyborczych, powinny się powstrzymać od takich jednoznacznych zachowań" – powiedział przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej. Zaznaczył, że w świetle Kodeksu wyborczego nie można wyciągnąć wobec członka komisji prezentującego takie zachowania żadnych konsekwencji.

Pytany, czy znana jest skala wydanych kart do głosowania bez pieczątki obwodowej komisji wyborczej, zaznaczył, że z przyjętych przez PKW 12 protokołów okręgowych komisji wyborczych wynika, że "nie są to takie liczby, które miałyby w najmniejszym stopniu wpływ na wynik wyborów".

Zaznaczył, że brak pieczątki na karcie do głosowania zdarza się zawsze, przy każdych wyborach, co "wynika z gapiostwa członków komisji". Jak mówił, to błąd ludzki, ale – jak sądzi – niezamierzony.

Podkreślił, że autentyczność karty do głosowania zapewnia wydrukowana pieczęć PKW oraz ostemplowanie jej przez daną obwodową komisję wyborczą. Zaapelował o to, aby wyborcy zwracali uwagę na to, czy stempel obwodowej komisji wyborczej jest na wydanej im karcie do głosowania.

"Działamy pod presją czasu. Te wybory to: 2 czerwca ustawa, 3 czerwca zarządzenia, 28 czerwca się odbyły, czyli to był naprawdę tryb bardzo przyspieszony. Tym bardziej jest godna (uznania) postawa wyborców i członków komisji, że i tak się to udało w sposób – doskonały może nie, zawsze można coś poprawić – ale w sposób dobry, co najmniej" – mówił szef PKW.

Sekretarz PKW i szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak poinformowała, że w ostatnich wyborach parlamentarnych liczba kart nieważnych wyniosła około tysiąca, czyli – zaznaczyła – w skali kraju nie było to wielka ilość. Dodała, że po wpłynięciu wszystkich protokołów PKW poda liczbę kart nieważnych i będzie można to sprawdzić.

Pietrzak zaznaczyła, że jeżeli wyborca zauważy, że wydana mu karta do głosowania nie ma stempla obwodowej komisji wyborczej, może poprosić o jej ostemplowanie zanim odda głos i wtedy karta jest ważna.

Michał Kurdupski / pap
Autor artykułu:
Michał Kurdupski / pap
Author widget background

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Polska chce interwencji KE wobec TikToka. Chodzi o antyunijną propagandę

Polska chce interwencji KE wobec TikToka. Chodzi o antyunijną propagandę

Nowa usługa w mObywatelu. Wirtualny asystent ułatwi korzystanie z usług publicznych

Nowa usługa w mObywatelu. Wirtualny asystent ułatwi korzystanie z usług publicznych

Top Radia 357 już po raz piąty. "Rekord wszech czasów"

Top Radia 357 już po raz piąty. "Rekord wszech czasów"

Niepewny los polskiej gigafabryki AI. "Nie składamy broni"

Niepewny los polskiej gigafabryki AI. "Nie składamy broni"

Dziennikarz Kanału Zero tłumaczy się wywiadu z Kamratami. "Stano nie miał czasu obejrzeć"

Dziennikarz Kanału Zero tłumaczy się wywiadu z Kamratami. "Stano nie miał czasu obejrzeć"

Lidl coraz bliżej tysiąca sklepów w Polsce. Buduje nowe centrum dystrybucyjne