"Będzie się złoty umacniać. Wystarczy, że te turbulencje związane z Irlandią i być może jakimś innym krajem, ustąpią i znów wróci kapitał zagraniczny w większych ilościach i złoty będzie się umacniał" - powiedział Belka we wtorkowym wywiadzie dla radia RMF FM.
Zapytany o możliwość interwencji NBP na rynku walutowym, Belka odpowiedział: "Złą polityką jest zapowiadanie interwencji. Nie ma co panikować".
Dodał, że wierzy, iż Polsce uda się uniknąć przekroczenia progów ostrożnościowych w relacji długu do PKB.
Złoty jest obecnie najsłabszy wobec euro od czterech miesięcy. Słabe nastroje na światowych rynkach przełożyły się w poniedziałek na spadek wartości euro wobec dolara. Gorsze nastroje przełożyły się tradycyjnie na przecenę walut rynków wschodzących w tym złotego. We wtorek ok. godz. 9-ej za euro płacono 4,0750 zł.












