– Trzeba zastanowić się nad wielkimi imprezami, które najlepsze lata mają za sobą, a teraz im będzie skromniej, tym lepiej – mówi Andrzej Person, senator PO. – Soczi potwierdziło, że świat nie chce takich gigantów. Brazylia jest dość bogatym krajem, a mimo to ci niebiedni ludzie protestują przeciwko temu, że nie daje się na naukę, na zdrowie, tylko na stadiony.
Piłkarskie mistrzostwa w Brazylii będą najkosztowniejszym mundialem w historii. Pierwotnie przewidywano, że będzie to ok. 7 mld reali, czyli ok. 3,5 mld dolarów. Dziś wiadomo, że koszty znacznie wyższe. Stadion w stolicy ma kosztować 900 mln dolarów – w tym przypadku budżet przekroczono trzykrotnie. Według niektórych szacunków mundial może kosztować Brazylię ponad 15 mld dolarów.
– Trzeba skromniej, bo inaczej ten ruch olimpijski, może zostać zmieciony z powierzchni ziemi przez takie właśnie demonstracje. Im szybciej to zrozumie Międzynarodowy Komitet Olimpijski i Federacja Piłkarska, tym lepiej dla sportu – uważa Person.

Rio de Janeiro będzie też gospodarzem letnich igrzysk olimpijskich za dwa lata, na które pójdą kolejne miliardy. Na obie imprezy Brazylia zdecydowała się w czasie, gdy jej PKB rosło w tempie nawet 9 proc. rocznie. Teraz jest to 2 proc., a wydrenowana nadmiernymi inwestycjami oraz programami socjalnymi państwowa kasa świeci pustkami
– To jest bardzo istotne, że w kraju, gdzie najbardziej kochają piłkę, właśnie przeciwko tej piłce występują. Może nie dosłownie przeciwko futbolowi, ale wydawaniu tych wielkich pieniędzy na takie imprezy – zauważa. – Podkreślam, że świat sportowy powinien się zastanowić przez chwilę, dokąd zmierza.
Piłkarskie mistrzostwa rozpoczną się 12 czerwca. Niekwestionowanym faworytem są gospodarze. Zdaniem Andrzeja Persona inny scenariusz nie jest w ogóle brany pod uwagę przez samych Brazylijczyków.

– Powinna wygrać Brazylia, bo oni kochają piłkę, sport, nie widzą poza tym świata – mówi senator. – Trudno sobie wyobrazić, co się będzie działo w Brazylii, jak nie będą mistrzami świata.
To jednak jest możliwe. Kolejnymi kandydatami do złota są Argentyńczycy i Niemcy. Według Persona czarnym koniem mundialu są Belgowie.











