"Gazeta Prawna" ustaliła, że nowa gazeta codzienna giełdowej spółki Agora ukaże się 14 listopada.
Agora nie komentuje tych informacji, choć wiadomo, że spółka zamówiła od 12 listopada ogromne bloki reklamowe w największych stacjach telewizyjnych.
Nowy dziennik przygotowywany przez Agorę będzie opierał się na historiach ludzi. "Jeśli ktoś jest interesujący, ma coś ciekawego i ważnego do powiedzenia, to opowiemy o nim czytelnikom" - mówi Jerzy B. Wójcik w wywiadzie udzielonym wortalowi Wirtualnemedia.pl. - "Pokażemy co robi, jaki jest, jakie ma zdanie na ważne tematy."
Agora utrzymuje informacje o nowym dzienniku w tajemnicy. Do tej pory nie ujawniono tytułu gazety. Wiadomo jednak, że dziennik nie będzie miał formy bulwarowego tabloidu. Przez wydawców określany jest jako popularna "gazeta środka". Ma poruszać tematy ważne dla kraju i świata w dynamiczny, przejrzysty i rzetelny sposób. Nie będzie posługiwał się schematami znanymi z tabloidów, takimi jak wymyślone tematy czy wchodzenie "do kuchni" znanym osobom. Nie będzie epatował grozą i skandalem, ale też nie będzie unikał tematów trudnych, niewygodnych lub kontrowersyjnych.

Jerzy B. Wójcik przyznaje, że nowe pismo nie będzie gazetą polityczną. Wbrew pogłoskom, nie będzie też podobne do bezpłatnego "Metra". W redakcji pisma pracują dziennikarze z "Gazety Wyborczej", z gazet konkurencyjnych krajowych i regionalnych. Najważniejszym przykazaniem, jakie dostają, jest "pisać prawdę i pisać ciekawie".
Nowy dziennik będzie miał ponad dwudziestu dziennikarzy regionalnych. Według założeń wydawcy, nowy dziennik Agory nie będzie posiadał redakcji lokalnych, dlatego wszyscy korespondenci zostali wyposażeni w laptopy z dostępem do internetu, komórki oraz aparaty cyfrowe, by na bieżąco dokumentować wydarzenia.
Dziennikarze regionalni odbyli także serię szkoleń w Warszawie. Zespołem korespondentów kieruje Roman Imielski - wcześniejszy wiceszef działu sportowego w "Gazecie Wyborczej".

Szef dziennikarzy regionalnych - Roman Imielski - jest związany z Agorą od 10 lat. Był dziennikarzem, redaktorem i szefem działu w katowickim oddziale Gazety Wyborczej. Otrzymał także tytuł "Wybitnego Dziennikarza GW" za teksty o problemach Śląska, a w szczególności reform górnictwa.
"Udało nam się zebrać grono doświadczonych dziennikarzy i bardzo się cieszę z przyszłej współpracy. Dziennik Agory będzie nowatorskim projektem - widać to też w naszym podejściu do pracy korespondentów regionalnych. Ze względu na to, że nie tworzymy redakcji lokalnych, postanowiliśmy ściśle pracować z zespołem korespondentów, postawić im bardzo wysokie wymagania i doskonale ich wyposażyć w sprzęt, który zapewni im komfortowe warunki pracy" - mówi Jerzy B. Wójcik, redaktor naczelny nowego dziennika Agory.
Według nieoficjalnych informacji codzienny nakład pisma ma wynosić około 1 miliona egzemplarzy. Uruchomienie projektu kosztować będzie około 100 mln zł.

Kampanię reklamową dla nowego dziennika Agory przygotuje duet kreatywny Andrzej Maruszeczko. Kampania ma być intensywna i objąć wszystkie dostępne masowe media: telewizję, prasę, outdoor i internet. Zarówno pod względem różnorodności, jak i zasięgu kampania ta będzie porównywalna z kampaniami reklamowymi wprowadzającymi nowe tytuły na rynek prasy .
- Formuła nowego dziennika nie jest wzorowana na żadnym polskim ani zagranicznym tytule, dlatego potrzebowaliśmy wyjątkowo kreatywnego podejścia do sposobu jego reklamy. Wybraliśmy duet Maruszeczko i Sieradzki, bo są oni jednym z najbardziej twórczych zespołów, a ich projekty od początku odpowiadały naszym wyobrażeniom i oczekiwaniom - skomentował wybór duetu kreatywnego Wojciech Fusek, wydawca nowego dziennika Agory.
A jakie szanse ma nowy tytuł 'Agory'?

- Doświadczenia 'Metra' nakażą pewnie robić Agorze dziennik popularny, ale nie ociekający sensacją - tak jak Fakt' czy 'Super Express'. Będzie to więc zapewne bardziej łagodny tabloid, myślę, że mniejszy objętościowo i mniej faszerowany reklamami. Zapewne - co jest słabością Faktu - będzie bardziej nasycony treściami z Polski, czemu sprzyjać będzie dobrze przecież rozwinięta sieć lokalnych dodatków Gazety (wykorzystanie własnych dziennikarzy z terenu). W związku z tym - podobnie jak 'Gazeta Wyborcza' - może mieć zdecentralizowany druk, co wspomoże jego aktualność i "regionalność" - mówi Wirtualnemedia.pl Zbigniew Bajka, wiceszef Ośrodka Badań Prasoznawczych Uniwersytetu Jagiellońskiego.
- Decydująca będzie cena, szacujemy, że wyjściowo będzie to 90 groszy. W efekcie wejścia nowego tytułu straci Fakt i - głównie - dzienniki regionalne, które cenę egzemplarzową nie zmienią, a rynek reklam będzie tym bardziej wysysany przez 'GW' - dodaje Zbigniew Bajka.

Czy nowa gazeta Agory ma szansę odnieść sukces? Zapraszamy do dyskusji na Wirtualnemedia.pl!











