Tą historią w pewnym momencie żyła cała Polska. Informacyjny kanał TVN24 czekał 19 miesięcy na przedłużenie koncesji, gdyż Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie mogła dojść w tej sprawie do porozumienia. Z ustawy o radiofonii i telewizji wynika, że polską koncesję mogą uzyskać podmioty z siedzibą w Europejskim Obszarze Gospodarczym. Co prawda TVN kontroluje Polish Television Holding z siedzibą w Amsterdamie, ale ta firma należała do amerykańskiego koncernu Discovery (dzisiaj to WarnerBros. Discovery).
Było to dla niektórych członków poprzedniej KRRiT powodem do zwlekania z rekoncesjonowaniem TVN24. Właściciel kanału do ostatniej chwili nie wiedział, czy polska koncesja stacji zostanie przedłużona. Pozyskał więc holenderską u odpowiednika KRRiT. Polską otrzymał dopiero kilka dni przed wygaśnięciem dotychczasowej – we wrześniu 2021 r.

Wobec takiego traktowania, Grupa TVN złożyła WSA skargę na bezczynność ówczesnego przewodniczącego regulatora, Witolda Kołodziejskiego i przewlekłość postępowania. - Chcemy, żeby sąd zweryfikował przebieg postępowania rekoncesyjnego dla TVN24 i wskazał prawidłowy wzorzec zachowania KRRiT we wszystkich postępowaniach rekoncesyjnych - co będzie miało znaczenie dla wszystkich nadawców funkcjonujących w Polsce, w tym dla kanałów TVN Grupa Discovery – uzasadniał nadawca w rozmowie z nami.
WSA stwierdza rażącą bezczynność…
W kwietniu 2022 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny przyznał, że doszło do bezczynności KRRiT, która miała charakter „rażącego naruszenia prawa” oraz zasądził od przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na rzecz strony skarżącej 597 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania.

Stronom przysługiwało odwołanie się od wyroku. W czerwcu ub. roku z tej ścieżki skorzystał ówczesny szef KRRiT, Witold Kołodziejski i złożył skargę kasacyjną . Przewodniczący nie zgadzał się z uzasadnieniem, które zostało przedstawione przez sąd: uważał, że przy przedłużaniu koncesji dla TVN24 nie doszło do "bezczynności KRRiT". Teraz wyrok w sprawie tej kasacji wydał NSA.
…NSA stwierdza bezczynność, ale kasację uwzględnia
Naczelny Sąd Administracyjny uwzględnił we wtorek skargę kasacyjną Kołodziejskiego. W ustnym uzasadnieniu zwrócono jednak uwagę, że skarga zawierała błędy formalne: NSA nie mógł bowiem orzekać w sprawie bezczynności samej KRRiT.
W wyroku stwierdzono, że co prawda sam przewodniczący faktycznie był bezczynny w sprawie koncesji, jednakże nie mógł działać inaczej, gdyż nie mógł podjąć działania bez uprzedniej uchwały całej Rady. A ta zwlekała z podjęciem działań przez 19 miesięcy. Kołodziejski nie miał także możliwości, by wymóc na członkach KRRiT wcześniejsze podjęcie uchwały, a zatem jego bezczynność nie była „rażąca” – stwierdzono w sentencji.

Skarżący usatysfakcjonowany
W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Witold Kołodziejski komentuje: - Wyrok NSA przyjmuję z dużym zadowoleniem i satysfakcją. Dla mnie sprawa wydawała się oczywista od początku, ale sąd pierwszej instancji uważał jednak inaczej, co było dla mnie zaskakujące. Sprawa koncesji angażowała całą Krajową Radę przez wiele miesięcy i nie tylko Radę, ale i opinię publiczną i obozy polityczne (odbyło się m.in. kilkadziesiąt spotkań, były zasięgane opinie i tak dalej). Jak w takiej sytuacji można mówić o bezczynności organu? - pyta retorycznie nasz rozmówca.
- Z ustnego uzasadnienia wyroku oraz sentencji orzeczenia wynika, że Sąd II instancji potwierdził bezczynność przewodniczącego KRRiT w postępowaniu dot. wniosku o rekoncesję dla TVN24. Czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku NSA - poinformowało nas biuro prasowe TVN Warner Bros. Discovery.












