Dziennikarze o Pawle Zarzecznym: król życia, bezkompromisowy, gawędziarz i erudyta

Zmarły w sobotę dziennikarz sportowy Paweł Zarzeczny jest wspominany przez dziennikarzy jako publicysta z niepodrabialnym stylem i szeroką wiedzą z różnych dziedzin, a także człowiek czerpiący z życia pełnymi garściami.

tw
tw
Udostępnij artykuł:

Paweł Zarzeczny zmarł w sobotę rano na zawał serca, od lat zmagał się z problemami zdrowotnymi. W ostatnich latach był związany z Weszło.com: od pięciu lat pisał cotygodniowe felietony, a od dwóch lat nagrywał codzienny wideoblog „One man show” (w piątek udostępniono jego 500. odcinek), a od wiosny ub.r. prowadził program „Bul głowy” w Telewizji Republika.

Szybko w social media przypomniano fragment 500. odcinka „One man show”, w którym Paweł Zarzeczny mówił o swojej rychłej śmierci, oraz z jednego z wydań „Bulu głowy” z października ub.r., gdzie powiedział, że chciałby, żeby na jego pogrzebie zagrano piosenkę „Shape of my heart” Stinga.

Paweł Zarzeczny był związany z mediami od połowy lat 80. Zaczynał w tygodniku „Piłka Nożna”, a potem był związany z innymi redakcjami prasowymi m.in. „Super Expressem”, „Najwyższym Czasem”, „Przeglądem Sportowym”, „Wprost”, „Gazetą Wyborczą”, „Magazynem Futbol”, „Futbol News”, „Polska The Times” i „Uważam Rze”.

Dziennikarze wspominający go w internecie podkreślali, że miał niepodrabialny styl pisania: z humorem i ironią, ciętymi, dosadnymi opiniami. Często wykraczał daleko poza tematykę sportową, błyskotliwie kojarzył sprawy z różnych dziedzin.

- Paweł już od lat powinien pisać książki sport-fiction. Jego felietony w „Polsce” to było to - ocenił Paweł Wilkowicz. - Młodym dziennikarzom P. Zarzeczny mówił: czytajcie! Jeden przychodzi i mówi: dziś przeczytałem wszystkie gazety. Paweł: lepiej jedną książkę - napisał Mariusz Staniszewski. - Kumpel do tańca i do różańca, o szerokich horyzontach, niepowtarzalny - stwierdził Stanisław Janecki. - Pamiętam Pawła Zarzecznego chudego jak szczypiorek. Potem przeszedł do super ciężkiej ale technikę dziennikarska miał zawsze Messiego. See You - napisał Andrzej Kostyra. - Paweł Zarzeczny to wielka wiedza, styl, luz i niezaleznosc 100 %, anegdota ponad wszystko :) Do tego świetny facet - stwierdził Marek Wawrzynowski.

Przypomniano m.in. słynny wywiad Zarzecznego z Markiem Jóźwiakiem (opublikowany w 1995 roku w „Piłce Nożnej”) oraz tekst, w którym wcielił się w rolę rektora Akademii Fikcyjnej. Niektórzy dodawali linki do jego felietonów z „Polski The Times”.

grafika

Od połowy lat 90. Paweł Zarzeczny współpracował ze stacjami telewizyjnymi: przez wiele lat był stałym ekspertem w Canal+ od polskiej ligi piłkarskiej (m.in. w programie „Liga+”), a w latach 2008-2014 pracował w Orange Sport (m.in. prowadził programy „Hyde park” i „Fun raport). W ub.r. oprócz prowadzenia „One man show” i „Bulu głowy” był gościem w wielu odcinkach programu „Stan futbolu”.

Wspominający go dziennikarze podkreślali, że świetnie wypadał na wizji: miał cięte riposty, opowiadał wiele żartów i anegdot, potrafił zdominować dyskusje oraz sprawnie prowadzić rozmowy z widzami dzwoniącymi do studia.

- Paweł Zarzeczny - własne zdanie, humor, zero poprawności politycznej. Osobowość nie do podrobienia. Świec Panie nad Jego dusza... - napisał Krzysztof Feusette. - Nie żyje Paweł Zarzeczny. Znał swoją wartość. Lubiłem z Nim porozmawiać. Był kontrowersyjny, ale tylko tacy nie są nijacy... - stwierdził Tomasz Zimoch.

Dziennikarze zgodnie też oceniali, że Paweł Zarzeczny był świetnym kompanem i kopalnią anegdot. - Knajpa, Paweł wypił 3 piwa za 30zł, ja 1. Przychodzi rachunek, 40 zł. - To co Młody, płacimy na pół? I na stole ląduje dycha :) Cały Jego urok - napisał Stanisław Staszewski. - Ostatnio widziałem red. Zarzecznego w tv republika. Witam bramkarza Czarnych Jasło - usłyszałem. Dziś opowiada aniołom o piłce - stwierdził minister szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin.

Paweł Zarzeczny pozował na lekkoducha i megalomana, podkreślał swoją wysoką pozycję w branży dziennikarskiej, jeden z felietonów (i wydany potem ich zbiór) zatytułował: „Zawsze byłem najlepszy”. - Paweł Zarzeczny był dziennikarzem nie tylko sportowym. Dla mnie był synonimem warszawskiego cwaniaka w najlepszym znaczeniu tego słowa. RIP - stwierdził Cezary Gmyz.

O swoim dorobku i świecie dziennikarstwa sportowego Zarzeczny w typowy dla siebie sposób opowiadał w 2012 roku w programie „As wywiadu”.

Natomiast w marcu 2015 roku w „One man show” wspominał, w jakich okolicznościach rozstawał się z różnymi redakcjami (od 15. minuty w poniższym wideo).

- W serwisach informacyjnych "Paweł Zarzeczny nie żyje". Nie "znany dziennikarz" ale z imienia i nazwiska. Pokonał Internet :) - zwrócił uwagę Marek Wawrzynowski. - Czytając TT mam wrażenie, że Paweł Zarzeczny był po prostu nasz - wszystkich znał i wszyscy znali jego - dodał Sebastian Staszewski.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Co kupno Warner Bros. przez Netfliksa zmieni w Polsce? Pracownicy TVN dostali list od szefa WBD

Co kupno Warner Bros. przez Netfliksa zmieni w Polsce? Pracownicy TVN dostali list od szefa WBD

Prasa umiera? Skądże! Wydawca "Vogue Polska" wprowadzi do Polski kolejny luksusowy tytuł [TYLKO U NAS]

Prasa umiera? Skądże! Wydawca "Vogue Polska" wprowadzi do Polski kolejny luksusowy tytuł [TYLKO U NAS]

"Święta marzeń" w piosence Polsatu na Boże Narodzenie. Ibisz świętym Mikołajem

"Święta marzeń" w piosence Polsatu na Boże Narodzenie. Ibisz świętym Mikołajem

Będzie mega fuzja. Netflix kupuje Warner Bros. Discovery bez telewizji

Będzie mega fuzja. Netflix kupuje Warner Bros. Discovery bez telewizji

Gwiazdor Modern Talking na Sylwestrowej Mocy Przebojów Polsatu. Obok Zenek Martyniuk, Beata Kozidrak i Skolim

Gwiazdor Modern Talking na Sylwestrowej Mocy Przebojów Polsatu. Obok Zenek Martyniuk, Beata Kozidrak i Skolim

Globalna awaria Cloudflare. Nie działała Canva, Downdetector i sklepy online

Globalna awaria Cloudflare. Nie działała Canva, Downdetector i sklepy online