„Polityka” nie przedłużyła umowy z Rafałem Wosiem. Dziennikarz chciał dalej pracować w tygodniku

Tygodnik „Polityka” nie przedłużył wygasającej z końcem września umowy z Rafałem Wosiem - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. - Zaproponowaliśmy inną umowę, o współpracy, która pozwoliłaby mu na większą autorską swobodę. Jednocześnie redakcja nie czułaby się już w obowiązku tłumaczyć wielu czytelnikom „Polityki” zasadniczych sprzeczności występujących między głównym przekazem pisma a opiniami jednego z jego autorów - tłumaczy Mariusz Janicki, zastępca redaktora naczelnego. - Gdyby to ode mnie zależało, to ta przygoda by jeszcze trwała. Dalej chciałem pracować w „Polityce” - zaznacza Woś.

tw
tw
Udostępnij artykuł:

W poniedziałek rano Rafał Woś poinformował na Twitterze, że od października nie będzie już na stałe pracował w „Polityce”. Z tygodnikiem jest związany od prawie trzech lat. - Utrzymamy luźniejszą współpracę. Szukam nowej uczciwej pracy - stwierdził.

- Jak trzy lata temu dostałem propozycję dołączenia do zespołu „Polityki”, miałem nadzieję, że w tak zacnym gronie, w znakomitym tytule będziemy mogli pracować dłużej i zmieniać tę gazetę na miarę wyzwań XXI wieku. Gdyby to ode mnie zależało, to ta przygoda by jeszcze trwała. Dalej chciałem pracować w „Polityce” - dodaje Rafał Woś w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Woś zajmuje się tematyką gospodarczą, przede wszystkim rynkiem pracy i wpływem zmian makroekonomicznych na społeczeństwo. W ub.r. ukazała się jego książka „To nie jest kraj dla pracowników”. Przed pracą w „Polityce” był związany z „Dziennikiem Gazetą Prawną” i „Przekrojem” (do „DGP” nadal pisze cotygodniowe felietony).

„Polityka” nie przedłużyła umowy z Wosiem

Kierownictwo „Polityki” podkreśla, że Rafał Woś nie został zwolniony, tylko nie przedłużono z nim upływającej z końcem września trzyletniej umowy. - Nie ma więc mowy o zwalnianiu, tym bardziej „wyrzucaniu” Wosia. Terminowe umowy są właśnie po to, aby pracodawca mógł się po tym okresie zastanowić, jak ma wyglądać dalszy ciąg współpracy i każdy pracownik musi zdawać sobie z tego sprawę - tłumaczy Mariusz Janicki, zastępca redaktora naczelnego „Polityki” i członek zarządu spółki wydającej tej tygodnik, w odpowiedzi na pytania Wirtualnemedia.pl.

- Rafał Woś intensywnie rozwija swoją dziennikarską i publicystyczną aktywność w innych mediach, zamieszczając tam teksty i wygłaszając tezy, które często daleko odbiegają od wartości i poglądów, jakie „Polityka” stara się reprezentować na niwie publicznej, której niezbywalną częścią jest także rzeczywistość polityczna. Mimo to nie zdecydowaliśmy się na zakończenie współpracy z red. Wosiem - jak to jest przedstawiane zwłaszcza w mediach społecznościowych - a zaproponowaliśmy inną umowę, o współpracy właśnie, która pozwoliłaby mu na większą autorską swobodę - opisuje Janicki.

Od prawie roku Rafał Woś pisze felietony do Gazeta.pl. W drugiej połowie sierpnia szeroko komentowano jego tekst zatytułowany „Lewico, czas na współpracę z PiS. Trzeba budować z Kaczyńskim demokratyczny socjalizm”. Publicysta zebrał za niego sporo krytyki, a niektórzy internauci na Twitterze wytykali „Polityce”, że zatrudnia dziennikarza o takich poglądach.

- Zawsze wydawało mi się, że bycie publicystą właśnie na tym polega, że stawia się pewne tematy do przedyskutowania - niektórym się to podoba, innym. Wydawało mi się też, że dyskusja jest wartością i może przynieść mową jakość - komentuje to Rafał Woś. - Tak, odbierałem zarówno pozytywne, jak i negatywne reakcje na moje teksty. Staram się, żeby artykuły nie były nijakie. Nie wszyscy są zachwyceni, ale nie obrażam się, bo wiem, że na tym polega mój zawód - dodaje.

„Polityka” nie będzie już musiała tłumaczyć się z opinii Wosia

Mariusz Janicki podaje jeszcze jedną przesłankę nowej formy współpracy z Rafałem Wosiem. - Redakcja nie czułaby się już w obowiązku tłumaczyć wielu czytelnikom „Polityki” zasadniczych sprzeczności występujących między głównym przekazem pisma a opiniami jednego z jego autorów. To zatem sytuacja korzystna dla obu stron - ocenia.

- Jeśli umowa zostanie do końca września sfinalizowana, czytelnicy nadal będą mogli znaleźć na łamach „Polityki” ekonomiczne i społeczne artykuły Rafała Wosia, ale pisane już z pozycji współpracownika. Nasz tygodnik stałby się więc jednym z pól aktywności tego autora, ale już nie jego macierzystą redakcją - dodaje.

Wpis Rafała Wosia informujący o zakończeniu współpracy z „Polityką” w poprzedniej formie przypomina słynne ogłoszenie, które dał w prasie dziennikarz Jacek Maziarski po tym, jak w czasie stanu wojennego nie przeszedł weryfikacji. Woś zaznacza jednak, że nie chciał w ten sposób porównać obecnej sytuacji na rynku mediów do tej z początku lat 80.

- Chciałem napisać, że po prostu szukam pracy. Byłem związany z jednym zespołem przez trzy lata, teraz muszę ułożyć sobie życie na nowo - tłumaczy publicysta.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"