W spocie widzimy Arthura Sadouna, prezesa Publicis Groupe, siedzącego na brzegu biurka, na którym stoi kubek z napisem „I'm the Boss”. Jest zaskakująco siwy, a jego twarz jest mocno podstarzała.
Zaczyna swoje przemówienie od podsumowania najważniejszych dla grupy działań mijającego roku. Mówi m.in. o swoim awansie na stanowiska szefa Publicis Groupe, konsolidacji biur grupy w Stanach Zjednoczonych, decyzji o wycofaniu się z udziału w Cannes Lions Festival w 2018 roku, planach uruchomienia AI Marcel. - Jak widać, rok 2017 był bardzo udany. Ale co najważniejsze, był to rok transformacji dla nas – mówi Arthur Sadoun. I dziękuje swoim pracownikom, składając im jednocześnie życzenia: - Moje przesłanie jest proste. Życzę każdemu z Was i Waszym rodzinom szczęśliwego 2018 roku, pełnego radości oraz zdrowia i osobistych sukcesów – dodaje szef Publicis Groupe.
Gdy kończy swoją przemowę, tuż obok niego pojawia się jego poprzednik, Maurice Levy. W przeciwieństwie do Sadouna wygląda niezwykle rześko i młodo. Na pewno młodziej, niż w dniu gdy przekazywał swoje stanowisko następcy. Nie ma już siwych włosów. - Arthur, myślę, że też potrzebujesz trochę odpoczynku. Masz rację. Żadna zmiana nie jest łatwa. Ale może też odmładzać.Sam osobiście zaczynam odczuwać pozytywne jej skutki, w tak krótkim czasie – mówi Maurice Levy. Film kończy się sceną, w której zarówno Arthur Sadoun jak i Maurice Levy sięgają po kubek z napisem „I'm the Boss”. Ostatecznie kubek bierze do ręki Arthur Sadoun, obecny szef Publicis Groupe.
Maurice Levy obecnie zasiada w radzie nadzorczej Publicis Groupe.
