Działania prokuratorów i funkcjonariuszy ABW w redakcji „Wprost” miały miejsce 18 czerwca, po publikacji przez tygodnik pierwszych nagrań podsłuchanych rozmów polityków. Funkcjonariusze przez kilka godzin próbowali pozyskać od Sylwestra Latkowskiego nośniki z nagraniami, na końcu usiłując odebrać je siłą (przeczytaj więcej na ten temat).
Wewnętrzna kontrola w ABW wykazała, że jej funkcjonariusze działali zgodnie z prawem i nie przekroczyli swoich uprawnień, a prokuratura pod koniec czerwca udostępniła zapis tej interwencji (obejrzyj to). Według dziennikarzy „Wprost” działania nie były prowadzone spokojnie ani profesjonalnie, a śledczy podają zmanipulowane informacje na ten temat (przeczytaj więcej).
Sylwester Latkowski poprzez swojego pełnomocnika złożył dwa zażalenia na wydane przez prokuraturę postanowienia o żądaniu przekazania nagrań ABW i o przeszukaniu redakcji „Wprost”.

W poniedziałek Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ odrzucił oba zażalenia, uzasadniając, że postanowienia były zgodne z prawem: prokuratura może żądać od dziennikarzy wydania odpowiednich nośników lub dokumentów, które w przypadku zawierania treści objętych tajemnicą dziennikarską zostają zapieczętowane i sąd decyduje, czy można je wykorzystać w postępowaniu.
Pełnomocnik redaktora naczelnego „Wprost” zapowiedział, że zwróci się do Rzecznika Praw Obywatelskich o sprawdzenie legalności tego postanowienia. Nie wykluczył również, że skieruje tę sprawę do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.











