Jastrzębowski ogłosił w środę, ze do zespołu redakcyjnego Salonu24 dołączył Rafał Woś. W redakcji będzie zajmował się publicystyką ekonomiczną, ale ma także tworzyć formaty wideo. Będzie też pracował przy nowych redakcyjnych formach.
Skomentował to na Twitterze dziennikarz Wirtualnej Polski Szymon Jadczak, pisząc: „Chciał być lewicowy a będzie pisał rządowe komunikaty za pieniądze państwowych firm. Co poszło nie tak panie Rafale?” . W odpowiedzi Sławomir Jastrzębowski dał mu godzinę na skasowanie wpisu, grożąc w przeciwnym wypadku pozwem. Nazwał też dziennikarza "idiotą".

Ponieważ Jadczak wpisu nie skasował, Jastrzębowski w kilka godzin później poinformował, że skierował sprawę o zniesławienie do adwokata. - Będę domagał się przeprosin i jakiejś kwoty na szlachetny cel. Jakiej? Czekam na rekomendacje adwokata - przekazał portalowi Wirtualnemedia.pl właściciel portalu Salon24.
- Czekam na pozew od pana Sławka. A potem ostrzę sobie zęby na przesłuchania w trakcie sprawy - jego i jego kolegów - na okoliczności ich biznesów z państwem. I kulisów pracy Salonie24. A prywatny akt oskarżenia za „idiotę” odpuszczę w ramach dobrej współpracy - odpisał Jadczak. Poproszony przez nas o komentarz do sprawy, Szymon Jadczak odmówił.
Sławomir Jastrzębowski - do niedawna CEO i jeden z partnerów agencji R4S, były naczelny „Super Expressu” wrócił do mediów pod koniec kwietnia, przejmując Salon24 i nadając jej nowy charakter. Nowa odsłona portalu ruszyła 17 maja: zmieniło się m.in. logo i układ tekstów na stronie głównej, w redakcji zostało czterech redaktorów, ale pozyskano też nowe osoby, m.in. Marcina Dobskiego. Redaktorem naczelnym został Piotr Paciorek.












