Stefan Niesiołowski poczuł się urażony stwierdzeniem z tekstu Pawła Lisickiego zamieszczonego w dodatku „Plus Minus” do „Rzeczpospolitej” z 12 marca br. „Nic nie pomaga spuszczenie ze smyczy Stefana Niesiołowskiego. Wprawdzie po staremu ujada za swoim panem tyle, że szkody nie czyni” – napisał Lisicki.
Wicemarszałek sejmu uważa, że porównanie go do psa przez publicystę jest obraźliwe. Polityk nie domaga się jednak przeprosin, tylko 10 tys. zł. „Pozew posła Niesiołowskiego wydaje mi się nie mniej kuriozalny niż wiele jego wypowiedzi” – skomentował Paweł Lisicki w „Rzeczpospolitej”.












