Chodzi o artykuły informujące o godzinach otwarcia lokali wyborczych oraz nazwiskach wszystkich kandydatów, którzy ubiegają się o urząd prezydenta RP. Sztab Kukiza opublikował na Facebooku screenshoty artykułów z wymienionych portali. - Dzieci w Polsce potrzebują pieniędzy. Wkrótce je dostaną. Wydobędziemy je z kasy propagandzistów Systemu - napisano pod jednym z obrazków.
- Publikowanie informacji o kandydatach w kolejności innej niż alfabetyczna, czyli takiej jak na karcie do głosowania, jest agitacją. Serwisy tvn24.pl, Onet.pl oraz Polska Agencja Prasowa umieściły kandydatów w dziwnej, alogicznej kolejności, która mogłaby sugerować i podpowiadać czytelnikom preferencje - tłumaczy portalowi Wirtualnemedia.pl Miłosz Lodowski ze sztabu prasowego komitetu wyborczego Pawła Kukiza.
Sprawa została już zgłoszona na policję. W niedzielę nie udało nam się ustalić, czy policja rozpoczęła postępowanie. Lodowski zapowiada, że w poniedziałek zostaną podjęte kroki prawne. Obecnie prawnicy pracują nad odpowiednimi wnioskami, które mają być złożone w sądzie. - Dopilnujemy, żeby ta sprawa została rozwiązana zgodnie z obowiązującym prawem - dodaje Lodowski.

Sztab nie informuje o tym, czy możliwość złamania ciszy wyborczej została zgłoszona do Państwowej Komisji Wyborczej.
Warto dodać, że w piątek 8 maja komitet wyborczy Pawła Kukiza złożył w sądzie pozew w trybie wyborczym przeciw dziennikarzowi TVN24 Tomaszowi Sianeckiemu, który - komentując w prowadzonym przez siebie „Szkle kontaktowym” czasowe wycofanie się kandydata z kampanii, powiedział: „Miejsce trzecie to jest Paweł Kukiz, ale o nim dzisiaj nie będziemy mówić, będziemy tylko życzyć zdrowia jego ojcu, bo on się wycofał ze względu na stan zdrowia taty i to jest jak najbardziej naturalna postawa”.
Tygodnik „Do Rzeczy” podał, że sąd miał rozpatrywać pozew w piątek wieczorem. Portal Wirtualnemedia.pl dowiedział się w sztabie kandydata, że informacja na ten temat zostanie podana podczas niedzielnego wieczoru wyborczego. Na fanpage’u facebookowym „Szkła kontaktowego” redakcja umieściła w piątek sprostowanie słów Sianeckiego oraz przeprosiła za nieporozumienie.

Cisza wyborcza została wprowadzona w Polsce w 1991 roku. Okres ten jest liczony od północy dnia poprzedzającego dzień wyborczy i trwa do momentu zakończenia głosowania. Zabroniona jest wówczas agitacja na rzecz kandydatów oraz komitetów zgłoszonych do wyborów. Sztabom i kandydatom nie wolno podczas ciszy wyborczej m.in. rozdawać ulotek i rozwieszać nowych plakatów, zabroniona jest również wszelka agitacja w internecie.











