Rob Kuznia otrzymał jedną z tegorocznych nagród Pulitzera wspólnie ze swoimi kolegami Rebeką Kimitch oraz Frankiem Suraci z redakcji niewielkiej, ukazującej się w Kalifornii gazety „Daily Breeze”.
Wyróżnienie przyznano trójce reporterów w kategorii dziennikarstwo lokalne za teksty śledcze poświęcone problemowi korupcji w jednym z niewielkich kalifornijskich okręgów szkolnych. Ujawnione przez Kuznię i jego kolegów materiały doprowadziły nie tylko do ukarania winnych korupcji, ale także zmiany stanowych przepisów.
##NEWS http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/trzy-pulitzery-dla-the-new-york-timesa-bloomberg-jako-pierwszy-nagrodzony-w-internecie ##
„Daily Breeze” ma obecnie nieco ponad 60 tys. czytelników. Gazeta jest wydawana przez Los Angeles News Group, do której należy też „Daily News” oraz kilka innych lokalnych tytułów prasowych w Kalifornii.

Kuznia pracował w „Daily Breeze” od kilku lat, jednak w ub.r. odszedł z redakcji i zrezygnował z pracy jako dziennikarz. Obecnie jest zatrudniony jako PR-owiec w USC Shoah Foundation. W rozmowie z serwisem „LA Observer” Kuznia przyznał, że dzisiaj nieco żałuje swojej decyzji o odejściu z zawodu. Zdradza jednak, że został do tego zmuszony przez sytuację życiową - pensja, którą otrzymywał w „Daily Breeze” nie wystarczała mu na opłacanie miesięcznych rachunków.
Kuznia uchylił się od odpowiedzi na pytanie czy obecnie, po otrzymaniu jednej z najbardziej prestiżowych nagród w branży dziennikarskiej, zamierza wrócić do wykonywanego wcześniej fachu.











