W niedzielnym wydaniu „Dziś wieczorem”, emitowanym w TVP Info po zakończeniu „Wiadomości” TVP1, Krzysztof Ziemiec rozmawiał z posłanką Platformy Obywatelskiej Małgorzatą Kidawą-Błońską. Po paru minutach dziennikarz przerwał wywiad, ponieważ w Zakopanem prezydent Andrzej Dudą z żoną zaczęli spotkanie z polską drużyną skoczków narciarskich. Przez około dwie minuty pokazywano, jak para prezydencka wymienia uściski dłoni z zawodnikami i osobami ze sztabu trenerskiego oraz pozuje z nimi do zdjęć. - Był uścisk dłoni, nie było słów, ale być może ten uścisk dłoni wystarczy, żeby na następnych zawodach nasi skakali jeszcze dalej - skomentował Ziemiec i wrócił do rozmowy z Kidawą-Błońską.
Przerwanie wywiadu, żeby pokazać to spotkanie, zdaniem niektórych dziennikarzy było grubą przesadą. - Nie wierzę! Przerywanie programu bo prezydent robi sobie fotkę ze skoczkami??? - dziwił się Jacek Nizinkiewicz z „Rzeczpospolitej”. - Program „Dziś Wieczorem”' przerwany, bo BREAKING NEWS: prezydent spotyka się ze skoczkami. Niech mnie ktoś uszczypnie... - napisała Hanna Lis, dziennikarka zwolniona dwa tygodnie temu z „Panoramy”. - Przerywamy wywiad z posłanką PO, bo oto Duda ze skoczkami. Któż to prowadził ten pogram? No tak, Bashobora - stwierdził Tomasz Lis, nawiązując do wywiadu Krzysztofa Ziemca z o. Johnem Bashoborą pokazanego latem 2014 roku. - No więc tak. Ja bym nie pozwoliła przerwać wywiadu z Kidawą-Błońską, by pokazać Prezydenta ze skoczkami. Z całym szacunkiem dla Andrzeja Dudy - skomentowała Aleksandra Jakubowska, w przeszłości dziennikarka i polityk SLD.

TVP1 transmitowała oba weekendowe konkursy skoków narciarskich w Zakopanem. Krótkie relacje reporterów spod skoczni pokazano w kilku programach informacyjnych.
W niedzielę wieczorem Krzysztof Ziemiec odniósł się do zastrzeżeń na Twitterze wobec transmisji ze spotkania pary prezydenckiej ze skoczkami. - Miało być coś w rodzaju rozmowy z nimi. W TVP Info za czasów prezydenta Bronisława Komorowskiego robiono takie sztuki często. Norma - stwierdził. - Wróciliśmy i wydłużyliśmy rozmowę o ten „zabrany” czas - zaznaczył. - Jakby była rozmowa, to rzeczywiście zmienia postać rzeczy - odpowiedział mu Jacek Nizinkiewicz.

W ub.r. po objęciu urzędu prezydenta przez Andrzeja Dudę przedstawiciele jego kancelarii oraz politycy PiS-u wielokrotnie narzekali, że Telewizja Polska niewystarczająco relacjonuje jego działania, m.in. podróże zagraniczne (najczęściej wymieniano w tym kontekście wyjazd do Chin). Poprzednia dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Katarzyna Adamiak-Sroczyńska we wrześniu oficjalnie zapytała prezesów TVP i Polskiego Radia, dlaczego do programów publicystycznych tak rzadko są zapraszani ministrowie i doradcy prezydenccy (wyjaśnień udzielili zarówno biuro prasowe TVP, jak i przedstawiciele Polskiego Radia).
Z drugiej strony wiosną ub.r., w czasie kampanii prezydenckiej, politycy PiS-u krytykowali media publiczne za nadmierne relacjonowanie działań ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Na początku maja rzecznik prasowy partii Marcin Mastalerek w geście protestu przeciw temu w czasie programu „Dziś wieczorem” wyszedł ze studia.











