Twitter będzie ostrzegał użytkowników wysyłających obraźliwe tweety

Eksperyment rozpoczął się we wtorek i potrwa co najmniej kilka tygodni. Będzie przeprowadzany na całym świecie, ale tylko dla tweetów napisanych w języku angielskim i użytkowników korzystających z urządzeń iOS.

Gdy użytkownik platformy napisze tweeta zawierającego obraźliwe słowa, jeszcze przed jego wysłaniem zostanie poinformowany, że użył niewłaściwych sformułowań, które są zgłaszane przez innych twitterowiczów. Twitter zapyta go, czy chce zmienić swoją wypowiedź.

- Chcemy w ten sposób zachęcać ludzi do przemyślenia swojego zachowania i wypowiedzi przed opublikowaniem, ponieważ często robią to w emocjach i mogą powiedzieć coś, czego potem żałują - powiedziała Sunita Saligram, szefowa Twittera ds. bezpieczeństwa.

Zasady Twittera nie pozwalają użytkownikom na używanie wobec rozmówcy obelg oraz publikowanie rasistowskich, seksistowskich albo poniżających innych treści.

Jak wynika z raportu Twittera, między styczniem a czerwcem ubiegłego roku platforma społecznościowa podjęła działania wobec niemal 396 tys. kont za nadużycia oraz 584 tys. kont za nienawistny język.

Twitter zwiększył przychód, ale zanotował stratęW I kwartale 2020 roku Twitter zanotował stratę netto w wysokości 8,4 mln dolarów, w porównaniu do 190,8 mln dolarów zysku w analogicznym okresie roku 2019. W tym samym czasie o 3 proc. zwiększył się przychód firmy, z 786,9 mln dolarów do 807,6 mln dolarów.

Przychód z reklam Twittera sięgnął w I kwartale 682,2 mln dolarów, co jest wynikiem tylko o niecałe 3 mln dolarów lepszym w ujęciu rocznym. W liście do udziałowców firma podkreśla, że miniony kwartał najlepiej jest postrzegać jako dwa odrębne okresy. Od stycznia do początku marca niemal wszystko przebiegało zgodnie z oczekiwaniami, ale w pozostałym okresie dało się odczuć wpływ pandemii koronawirusa. Od 11 do 31 marca wpływy z reklam Twittera były o ok. 27 proc. niższe niż w analogicznym okresie 2019 roku.

Liczba aktywnych dziennych użytkowników (tzw. monetyzowalnych – mDAU) Twittera, która przekłada się bezpośrednio na przychód serwisu z reklam, w I kwartale br. wzrosła o rekordowe 24 proc., do poziomu 166 milionów. Większość z nich (133 mln) pochodziła z rynków międzynarodowych, zaś 33 mln stanowili mieszkańcy USA.