Według ustaleń Reutersa i „The Wall Street Journal” zeszłego lata w Bytedance powołano zespół mający ustalić, jak niektóre informacje przedostają się z koncernu na zewnątrz, przede wszystkim do mediów.
Czwórka pracowników, dwie osoby z USA i dwie z Chin, pozyskały numery IP i inne dane osobowe, które na TikToku zostawiła Cristina Criddle z redakcji amerykańskiej edycji „Forbesa”. Celem było ustalenie, kiedy mogła przebywać w pobliżu osób zatrudnionych w Bytedance. W podobny sposób analizowano dane z platformy dziennikarzy BuzzFeeda i grupy innych osób.

Cztery osoby odpowiedzialne za te działania zostały zwolnione z Bytedance. - Takie wykroczenie w ogóle nie jest reprezentatywne dla zasad, jakimi ma kierować się nasza firma - podkreślił w mailu do pracowników szef koncernu Shou Zi Chew”.
Zapowiedział, że Bytedance będzie „dalej wzmacniać te procedury dostępu, które już zostały znacząco rozwinięte i umocnione, odkąd ruszyła ta inicjatywa”. Dodał, że firma od 15 miesięcy pracuje nad mechanizmami, w oparciu o które dane amerykańskich użytkowników TikToka pozostaną w USA.

- Kończymy migrację ich danych do pionu bezpieczeństwa danych w USA i systematycznie wyłączamy punkty dostępu - dodał. Ponadto koncern restrukturyzuje swój departament audytu wewnętrznego i kontroli ryzyka, a działania związane z wewnętrznymi postępowaniami wyjaśniającymi zostaną rozdzielone.
##NEWS https://www.wirtualnemedia.pl/amerykanski-senat-przeglosowal-ustawe-zabraniajaca-korzystania-z-tiktoka-na-urzadzeniach-rzadowych,7169729940195457a ##
Brendan Carr, jeden z komisarzy Federalnej Komisji Komunikacji, ocenił na początku listopada, że TikTok powinnien zostać zablokowany w Stanach Zjednoczonych. TikTok ma w USA ponad 100 mln użytkowników.
W czwartek Brendan Carr przypomniał, że dział komunikacji TikToka jeszcze w październiku zapewniał, że platformy nigdy nie wykorzystywano do namierzania amerykańskich dziennikarzy, aktywistów, osób publicznych czy członków władz państwowych.












