Okładkowym tematem najnowszego wydania tygodnika „Wprost” jest tekst „Jak pornobiznes uzależnia twoje dziecko”. Na okładce zapowiedziano go zdjęciem chłopaka ze smartfonem za którym pojawiła się rozebrana modelka w niedwuznacznej pozie. Jej zdjęcie znajduje się też na ekranie modelu telefonu trzymanego przez chłopcaTen sam bohater pojawił się na okładce wydania „Wprost”, które ukazało się w styczniu 2013 roku. Wówczas twarz chłopca zajęła prawie całą okładkę, znalazł się na niej też skręt i ciemny dym z niego. Wtedy w ten sposób zapowiadano materiał „Dzieci i narkotyki”. W numerze znalazł się wywiad z matką licealisty, który popełnił samobójstwo po marihuanie.Fakt, że ten sam bohater pojawił się na okładkach „Wprost” dwa razy w podobnym kontekście od razu został zauważony przez komentujących na Twitterze.

- Biedny chłopak. W istnej matni się znalazł - skomentował to Marek Twaróg, redaktor naczelny „Dziennika Zachodniego”. Podobny wpis zamieścił dziennikarz Szymon Jadczak, pisząc o „znęcaniu nad tym chłopcem”.

- Dobrze chociaż, że z tych dragów wyszedł - próbował znaleźć pozytywne strony okładki Michał Majewski, były dziennikarz „Wprost”. Na co Wojciech Krzyżaniak, dziennikarz portalu Gazeta.pl odpowiedział: - Wyszedł śmiercią, z tego co czytam. Więc wyszedł słabo. Ważne, że udało mu się wrócić, ;)
Zdjęcie modela najprawdopodobniej zostało zakupione przez tygodnik z jednej z baz zdjęć. Wczoraj nie udało nam się w tej sprawie uzyskać komentarza ze strony redakcji tygodnika „Wprost.
W styczniu 2013 roku redaktorem naczelnym pisma był Sylwester Latkowski, teraz kieruje nim Tomasz Wróblewski.Z danych ZKDP wynika, że średnia sprzedaż ogółem „Wprost” w sierpniu br. wyniosła 38 075 egz.











