Żarty i domysły dziennikarzy po wpadce „Newsweeka” z dymisją Rostowskiego

Błyskawicznie zdementowana informacja „Newsweeka” o dymisji ministra finansów Jacka Rostowskiego wywołała dużo żartobliwych komentarzy dziennikarzy i blogerów. Niektórzy zastanawiają się, kto napisał nieprawdziwy tekst oraz jakie może on mieć podłoże i konsekwencje.

tw
tw
Udostępnij artykuł:

We wtorek wieczorem „Newsweek Polska” w swoim serwisie internetowym zamieścił informację, że minister finansów Jacek Rostkowski podał się do dymisji. Wiadomość miała pochodzić z dwóch niezależnych źródeł.

Doniesienie szybko podchwyciły inne media - zwłaszcza że we wtorek na konferencji prasowej Rostowski wspólnie z Donaldem Tuskiem prezentowali nowelizację ustawy budżetowej. A kilka dni wcześniej agencja Reuters podała, że minister finansów zostanie odwołany przez premiera. Przy czym Donald Tusk na konferencji nazwał tę informację plotką i nie chciał jej komentować.

Natomiast we wtorek wieczorem po około godzinie od zamieszczenia tekstu „Newsweeka” o dymisji Rostowskiego, Donald Tusk stanowczo to zdementował. - Minister Rostowski nie złożył żadnej dymisji! Plotki czy nagonka? - napisał premier.

grafika

W tej sytuacji podane przed godziną informacje musiały korygować wszystkie media, które powołały się wcześniej na „Newsweeka”, a także sam tygodnik. W jego serwisie tytuł newsa „Jacek Rostowski podał się do dymisji” szybko zmieniono na „Tusk dementuje informację o rezygnacji Rostowskiego”, przy czym w leadzie pozostawiono wzmiankę o dwóch niezależnych źródłach informacji o rzekomej dymisji. - Nie podałem się wczoraj do dymisji. Są to informacje zupełnie nieprawdziwe, nierzetelne. Dzisiaj rano ku mojemu kompletnemu zdumieniu, okazuje się, że w nocy (a poszedłem spać o 10 wieczór) miała miejsce medialna „burza w szklance wody” - skomentował w środę rano sam Jacek Rostowski.

grafika

Opublikowanie przez „Newsweek” tak ważnej i szybko zdementowanej wiadomości wywołało sporo żartobliwych komentarzy dziennikarzy i blogerów. - Szukam jakiegoś fajnego informatora. Może być dwóch, najlepiej niezależnych od siebie - kpił na Twitterrze Marek Kacprzak z Polsat News. - Wiem z dwóch niezależnych źródeł, że dzień się zaczął. Witam serdecznie! - napisał w środę rano Stach Kornatowski z TVN 24. - Newsweek ma też ponoć gotową depeszę o dymisji Tuska, ale po akcji z JVR (Janem Vincentem Rostowskim - przyp.red.) postanowili nie bawić się wieczorami enterem - stwierdził Jarosław Kuźniar. - Czy teraz każdy kto w sprawie JVR powoła się na Newsweeka i Reutersa ma 2 źródła? ;) - żartował Grzegorz Nawacki z „Pulsu Biznesu”. - Hah! Nie wyszło z Rostowskim, ale próbujmy dalej! Jak dowiedzieliśmy się z dwóch niezależnych źródeł Joanna Mucha... ;) - ironizował Michał Majewski z „Wprost”.

Bez litości wpadkę „Newsweeka” wykpił ASZdziennik, blog publikujący absurdalne informacje, „najlepsze zmyślone newsy w kraju. ASZdziennik niedługo po dementi Donalda Tuska poinformował, że we wtorek zaczął współpracę z „Newsweekiem”, w ramach której połączono newsroomy polityczne obu tytułów. „- Liczymy na efekt synergii od zaraz - napisali redaktorzy naczelni we wspólnym oświadczeniu. Choć nasze przedsięwzięcie ma dopiero kilka godzin, już trafiło w sam środek politycznej debaty. - Minister Rostowski nie złożył żadnej dymisji - pisał na gorąco na Twitterze Donald Tusk życząc nam jednocześnie dalszych sukcesów” - napisał ASZdziennik.

- To był wtorek, a przy wtorku, Newsweek kupił kota w worku :) - skwitowała Małgorzata Serafin z TVP. - Wpadka tak epicka, że aż niemożliwa - podsumowała Kamila Biedrzycka z TVP Info.

grafika

Inni komentatorzy zwrócili uwagę, że zamieszanie informacyjne w tak istotnej sprawie może mieć poważne konsekwencje. - Dymisja Rostowskiego trwała 46 minut. Dobrze że GPW się nie zdążyła otworzyć - ocenił Maciej Sokołowski z TVN24. - Mają chłopaki z Nesquika farta, że nie w ciągu dnia. Taki kwadransik na giełdzie byłby ciekawy - dodał Michał Majewski. - O co tu chodzi? Ja mam tylko poglądy gospodarcze, z polityka mi nie po drodze, ale to co się dzieje, przekracza wszelkie granice - irytował się we wtorek wieczorem Kazimierz Krupa, redaktor naczelny „Forbes Polska” (tak samo jak „Newsweek” wydawanego przez Ringier Axel Springer). - Chyba trzeba będzie powołać komisję śledczą. Złożył czy nie? Dał przeciek do Reutersa czy nie? Kto napuścił „Newsweek”. Bez komisji się nie wyjaśni - dodał. - Fajnie teraz mają koledzy, którzy są "wydawcami numeru" w gazetach. Jak zrobić jedynkę? :) - zastanawiał się Igor Janke.

Smaczkowi sprawie dodał fakt, że we wtorek wieczorem milczał telefon rzecznika rządu Pawła Grasia, który był na koncercie Rogera Watersa, a na Twitterze pojawiło się jego fałszywe konto (po kilku godzinach zostało usunięte). W tej sytuacji komentatorzy docenili szybkie dementi Donalda Tuska na Twitterze. - Brawo, naprawdę brawo za szybką reakcję o tak późnej porze. Do tego w odpowiednim kanale komunikacji - stwierdził Sebastian Hejnowski z agencji public relations Ciszewski MSL. - Znalazłem z premierem Tuskiem jedną wspólną cechę. Też nie opuszcza Twittera po 22 - przyznał Samuel Pereira z „Gazety Polskiej”.

grafika

Inni dziennikarze zauważyli, że tekst o dymisji Rostowskiego w serwisie „Newsweeka” nie został przez nikogo podpisany. - Serio ktoś miał news o dymisji wicepremiera i się nie podpisał? A myślałem, że tylko ja taki skromny - ironizował Paweł Majewski. - Jak dziennikarz ma meganewsa i jest na tyle pewien, że go wypuszcza to w jego interesie leży, by się podpisać ! Dziwne - dodała Kamila Baranowska z „Do Rzeczy”. Po tym, jak pojawiły się spekulacje, że autorem informacji jest Michał Krzymowski, Krzysztof Skórzyński z „Faktów” TVN przekazał wiadomość od Krzymowskiego, że to nie on napisał ten tekst. - Ja jako człek, który zaliczył parę wtop (i się tego przyznaje) ciekaw jestem, czy znajdzie się w „Newsweeku” ktoś kto powie, że info o JVR była jego - podsumował Konrad Piasecki z RMF FM.

Komentatorzy nie odmówili sobie złośliwości, spekulując, jak wyglądało przygotowanie informacji o dymisji i jaka będzie reakcja redakcji „Newsweeka” w obecnej sytuacji. - Czy Paweł Graś, zgodnie z tradycją, spotkał się przy śmietniku z Tomaszem Lisem przed publikacją tekstu o Rostowskim - kpił Marek Magierowski z „Do Rzeczy”, nawiązując do słynnego spotkania Grasia z Grzegorzem Hajdarowiczem poprzedzającego publikację w „Rzeczpospolitej” tekstu Cezarego Gmyza o trotylu na wraku tupolewa. - A tak na deser to ciekaw jestem, jak po tweecie premiera Tuska wyglądała rozmowa autora informacji o JVR w „Newsweeku” z Tomaszem Lisem ;) - napisał Krzysztof Berenda z RMF FM.

Niektórzy starali się szerzej interpretować to zamieszanie. - Pójdę w poprzek, bo na mój nos między jakąś formą dymisji a publikacją „Newsweeka”, doszło do rozmowy Donalda Tuska i Jacka Rostowskiego. Jeżeli nie, to „Newsweek” został użyty perfidnie to wzmocnienia pozycji Rostowskiego! - ocenił Krzysztof Skórzyński. - Mój dawny Szef uczulał, że w dementi też nie należy wierzyć. Szczególnie jeśli dementują politycy - dodała Karolina Hytrek-Prosiecka z TVN CNBC. - To sam Jacek Rostowski mógł stać za rozpuszczeniem wczorajszej plotki o swojej dymisji. Taką tezę stawiają zagraniczni dziennikarze biznesowi i ekonomiści - stwierdził na swoim blogu w środę rano Krzysztof Berenda. - Informacja o dymisji to mógł być szachowy gambit wymierzony w premiera. Świadczyć miałby o tym choćby fakt, że cała ta burza w szklance wody zostało rozegrana w ten sposób, by wyrządzić jak najmniej szkody dla rynku finansowego. Dochodzą też sygnały, że wczoraj obaj panowie mocno ścierali się za kulisami. Przed posiedzeniem rządu i po jego zakończeniu mieli ze sobą głośno dyskutować. To mogło rozzłościć Jacka Rostowskiego, który postanowił zagrać ostro. Mógł wypuścić plotkę o swojej dymisji licząc na to, że sprowokuje premiera, by ten jasno powiedział, czy chce zwolnić ministra, czy też stanie za nim murem - dodał Berenda.

Jak wynika z najnowszych danych średnia sprzedaż tygodnika „Newsweek Polska” w I półroczu 2013 r. wyniosła 124 467 egz., po wzroście o 11,03 proc. (więcej na ten temat).

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"