Czy dziennik o lokalnym tytule, regionalnym zasięgu i z krajowym kapitałem ma szansę utrzymać się na rynku, na którym rywalizują ogólnopolskie gazety potężnych grup medialnych? (więcej poniżej)
Dom Prasowy, wydawca "Życia Warszawy", twierdzi, że tak. Zwłaszcza gdy gazeta zakończy kilkuletni proces rozbudowy i unowocześnienia, co ma nastąpić jeszcze w tym roku.
Istniejące od 58 lat "Życie Warszawy" to jeden z nielicznych dzienników, które nie należą jeszcze do żadnej z dużych grup medialnych. Od trzech lat spółkę Dom Prasowy, wydawcę gazety, kontroluje Michał Sołowow, kielecki biznesmen, znany z udanych inwestycji giełdowych, aktywny też w lokalnych mediach (należą do niego kieleckie dzienniki "Echo Dnia" i "Słowo Ludu" oraz Radio Tak).
"Życie Warszawy" jest jedną z niewielu gazet, która może się ostatnio pochwalić wzrostem sprzedaży, mimo iż jej średni poziom (28,4 tys. egz. w I półroczu) trudno nawet porównywać z największymi ogólnopolskimi dziennikami, konkurentami "ŻW" na rynku Warszawy i Mazowsza. Po przejęciu przez Sołowowa, spółka od trzech lat inwestuje w rozbudowę i odnowienie gazety. Choć od połowy lat 90. "ŻW" nie jest gazetą ogólnopolską, to znów rywalizuje z największymi tytułami liczbą lokalnych mutacji (6), stałych dodatków (10) i artykułami śledczymi.

- "Życie Warszawy" to nie jest tylko miejski dziennik, który zajmuje się wyłącznie lokalnymi problemami. To gazeta metropolii - podkreśla Monika Sarnecka, rzecznik DP. Na jesień wydawca zapowiada odświeżenie kolejnych dodatków i głównego grzbietu"ŻW".
- Gazeta lada dzień będzie miała docelową postać. Zaplanowany program zmian zostanie zakończony może już we wrześniu będzie gotowy produkt; dobra ciekawa nowoczesna gazeta, którą będziemy chcieli pokazać na rynku- zapowiada Wojciech Ciesielski, pełnomocnik wydawcy "ŻW" i bliski współpracownik Michała Sołowowa.
Według Wojciecha Ciesielskiego, nie ma, na razie, rozmów o ogólnopolskim wydaniu gazety.
Nie ma też na razie planów sprzedaży tytułu, zwłaszcza teraz, gdy - jak ocenia Ciesielski- gazeta jest na początku drogi do góry. W wynikach Domu Prasowego jeszcze nie widać efektów poprawy w gazecie. Mimo że spółka walczy o sprzedaż i o ogłoszenia, ubiegły rok zakończyła z 24,8 mln zł przychodów ze sprzedaży, niespełna 0,5 proc. więcej niż rok wcześniej i stratą netto. Jej wysokości nie podaje.

Czy przynosząca straty spółka jest w stanie nadal inwestować w gazetę, zwłaszcza że zabiegi o poprawę pozycji rynkowej "ŻW" może przytłoczyć starcie nowego dziennika Axela Springera z kontrofensywą "Gazety Wyborczej" i "Super Expressu"? Wojciech Ciesielski podkreśla, że strata DP nie oznacza braku środków na gazetę. Dziennikarze "ŻW" mówią, że wydawca płaci regularnie.
Zbigniew Bajka z Ośrodka Studiów Prasoznawczych UJ liczy, że "ŻW" przetrwa. Przypomina, że poza Warszawą gazeta ma mniej konkurentów, a jej rynek jest bardzo atrakcyjny pod względem reklam.
Jednak już w ubiegłym roku pojawiły się pogłoski o planach sprzedaży "ŻW". Zdementowane przez szefów DP. Tymczasem Wojciech Ciesielski podkreślając, że nie ma planów sprzedaży tytułu, napomknął, iż od niedawna udział Michała Sołowowa w wydawaniu gazety, w zarządzaniu wydawnictwem jest śladowy. - Słyszałem zresztą, że to nie pan Sołowow jest wydawcą, a bardzo poważne podmioty z branży wydawniczej - dodał. - Nie komentuję tego - stwierdza Dariusz Piekarski, prezes Domu Prasowego. Z Michałem Sołowowem nie udało nam się skontaktować.

W ostatni piątek potwierdziły się natomiast pogłoski o zmianach w kierownictwie redakcji. DP poinformował o odwołaniu ze stanowiska redaktora naczelnego Marka Zagórskiego, który kierował gazetą od czterech lat. Oficjalny komunikat wspomina o różnicach pomiędzy nim a wydawcą co do wizji rozwoju gazety. Marek Zagórski nie chce o tym rozmawiać. Na razie obowiązki naczelnego przejął jeden z czterech jego zastępców, Andrzej Załucki, ale DP szuka nowego szefa gazety.
Według Wojciecha Ciesielskiego, wydawca chciałby, by sprzedaż gazety i jej reklam rosła szybciej i chce powierzyć kierowanie nią osobie bardziej dynamicznej. Dziennikarze "ŻW" nieoficjalnie mówią, że od dłuższego czasu faktyczną władzę w redakcji mieli ludzie przysłani przez właściciela. Jednym z nich jest Andrzej Załucki, który wcześniej kierował kieleckimi gazetami Sołowowa i jest uważany w redakcji za jego zaufanego człowieka.

Wśród plotek, jakie pojawiły się po odejściu naczelnego, jest też ta, że wydawca chce skierować gazetę bardziej w stronę prawicy. - "Życie Warszawy" było i jest gazeta apolityczną - podkreśla stanowczo Wojciech Ciesielski.











