81-letnia aktorka promująca Bohoboco pokazuje, że pomarszczona twarz nie przeszkadza w reklamie odzieży (opinie)

Pomarszczona twarz nie jest przeszkodą, żeby zachwycić. Udział w reklamie kobiety w podeszłym wieku demonstruje szacunek marki dla nienaruszalnych wartości, nabiera rysu prawdziwości uważają eksperci z agencji reklamowych. O tym, czy udział 81-letniej aktorki Heleny Norowicz w kampanii odzieży Bohoboco stanie się początkiem nowego trendu w komunikacji polskich marek modowych mówią dla Wirtualnemedia.pl m.in. Ewa Sieńkowska, Magdalena Brodka-Makara, Michał Siejak i Robert Sosnowski.

Beata Goczał
Beata Goczał
Udostępnij artykuł:
81-letnia aktorka promująca Bohoboco pokazuje, że pomarszczona twarz nie przeszkadza w reklamie odzieży (opinie)

W nowej kampanii promującej wiosenno-letnią kolekcję, odzieżowa marka Bohoboco wykorzystała wizerunek 81-letniej aktorki Heleny Norowicz, która debiutowała tu jako modelka. Obok niej na zdjęciach pojawia się 60 lat młodsza zawodowa modelka Magda Jasek. W ten sposób projektanci chcieli podkreślić, że ich odzież przeznaczona jest dla kobiet w każdym wieku, także tych dojrzałych (więcej na ten temat).

Bohoboco jest jedną z pierwszych polskich marek modowych, która wykorzystała wizerunek kobiety w tak dojrzałym wieku. Na rynkach zagranicznych starsze osoby pojawiają się w reklamach odzieży już od pewnego czasu dość często, np. w kampaniach takich marek jak Celine, Dolce&Gabbana czy Yves Saint Laurent. Jedna z największych weteranek takich reklam, 90-letnia Iris Apfel będąca ambasadorką MAC, niedawno wystąpiła w kolejnej kampanii, tym razem marki Alexis Bittar u boku jednej z najbardziej wpływowych blogerek modowych 18-letniej Tavi Garison.

- Również najważniejsze modowe czasopisma z biblią mody na czele nie pozostają bierne, umieszczając na swoich okładkach kobiety-ikony, których młodość dawno przeminęła,  na przykład 82-letnią Carmen dell’Orefice czy 70-letnią Lauren Hutton - mówi Magdalena Brodka-Makara, strategy director w agencji Eskadra. Robert Sosnowski, szef Biura Podróży Reklamy dodaje: - Walor tej sytuacji polega na tym, że na polskim rynku medialnym taka kampania nie przebiła się na tyle szeroko żeby temat był zgrany. Bohoboco zaprezentowało się awangardowo i jak sądzę taka była intencja marki.

Zapytani przez Wirtualnemedia.pl eksperci z agencji reklamowych przyznają, że Bohoboco wiele na tym zabiegu skorzysta. Jak mówi Michał Siejak, dyrektor zarządzający NuOrder (6ix WoMM & Social Media i E_misja Interactive 360), zatrudnienie kobiety w tak dojrzałym wieku do kampanii powoduje, że automatycznie markę taką darzymy ciepłymi uczuciami za to, że demonstruje szacunek dla nienaruszalnych wartości, skądinąd celowo i systematycznie pomijanych w komunikacji tej branży. - Dzięki temu zabiegowi marka nabiera rysu prawdziwości i szczerości, czego w gruncie rzeczy bardzo brakuje markom modowym, które archetypicznie często są postrzegane wręcz jako marki-oszuści - uważa Siejak. Zwraca uwagę, że istnieją obszary komunikacji, w których reklama branży odzieżowej tak oderwała się od rzeczywistości, że staje się kompletnie niewiarygodna i wręcz astronomicznie sztuczna.

- Pomijam tu photoshopowe poprawianie aktorek do takiego stopnia, że na przykład nie jesteśmy w stanie poznać, że to Demi More. Zwróćmy jeszcze uwagę na inny obszar reprezentowany np. reklamę garniturów Boss z udziałem androgenicznego modela, który wygląda jakby dopiero czekał na swój pierwszy zarost. Takie zabiegi wyglądają, nieprzekonująco i kompletnie nieprawdziwie. Jestem przekonany, że w żaden sposób nie powodują identyfikacji prawdziwych klientów tej marki z przekazem, wręcz przeciwnie - stwierdza Siejak.

Jego zdaniem zaletą akcji polegającej na zaproszeniu do sesji Heleny Norowicz jest fakt, że pozwala marce jasno zakomunikować do jak szerokiej grupy kieruje ofertę. - Dodatkowo udział pani Heleny jest świetnym wyróżnikiem na tle konkurencji, która z jednej strony stara się bardzo stawiać na oryginalność, z drugiej prezentuje gigantyczną ilość nijakich sesji, z modelkami wyzutymi ze wszelkich emocji i szczerze mówiąc, często kojarzącymi mi się z pacjentami po zaaplikowaniu uderzeniowej dawki psychotropów - dodaje dyrektor NuOrder.

Robert Sosnowski z kolei podkreśla, że dzięki temu zabiegowi marka złapała trochę darmowego, mediowego wiatru w żagle. - Na polskim rynku taki ruch to nowość. Udało się. Media podchwyciły. Przekaz jest komentowany. Wyzwalanie naturalnego buzzu to coś, o czym mówią wszyscy, ale niewielu się na to decyduje, a jeszcze mniej odnosi sukces. Tu niewątpliwie jakiś sukces jest - uważa Sosnowski.

Magdalena Brodka-Makara z Eskadry zwraca uwagę, że kampania duetu Owaczarek-Lach  to nie odosobniony przypadek w Polsce. Łukasz Jemioł w kampanii  walentynkowej swojej linii Basic, jako modeli wykorzystał bohaterów reprezentujących różne pokolenia (najstarsza modelka miała 79 lat, a najmłodsza 14). - Angażowanie dojrzałych modelek, to nie tylko sygnał, że marka skierowana jest do szerokiego grona osób reprezentujących podobne emocje bez ograniczania wiekiem. To także ważny głos w walce z modowymi standardami i dyskryminacją wieku, udowadniający że styl i elegancja są ponadczasowe, a piękno to również dojrzałość pełna zmarszczek- mówi.

Z kolei Ewa Sieńkowska, strategy director w GPD Agency, przypomina, że Bohoboco to ekskluzywna polska marka, na której produkty rzeczywiście mogą pozwolić sobie panie z grubszym portfelem.- Pomysł, żeby w reklamie pokazać 81 letnią, ale przepiękną polską aktorkę w towarzystwie młodej dziewczyny zdecydowanie poszerza grupę docelową i to zarówno o osoby starsze z właściwą sobie siłą nabywczą, ale też o bardzo młode, dla których Bohoboco może być ciekawą alternatywą do światowych marek premium, ale jednak marek masowych. Oczywiście mam na myśli tu target bardziej wyrobiony, wrażliwy, poszukujący, aspirujący- mówi Sieńkowska.

W jej opinii ta kampania pokazuje, że pomarszczona twarz nie jest żadną przeszkodą, żeby zachwycać, żeby emanować kobiecością, urodą, a nawet dyskretnym seksapilem. - Moim zdaniem absolutnie genialnym pomysłem jest pokazanie modelek w tak różnym wieku. Pani Helena Norowicz odbija się w blasku młodości rudowłosej Magdy Jasek, zyskuje przez to mnóstwo świeżości i uroku. Subtelna uroda obu pań jest dla mnie kwintesencją ducha marki Bohoboco. To ubieranie kobiet w taki sposób, żeby wydobyć z nich maksimum kobiecości, ale takiej dyskretnej, eterycznej, eleganckiej, czyli takiej... najpiękniejszej, takiej, która nie patrzy w metrykę, ale nieustannie porusza - twierdzi Sieńkowska.

Według Magdaleny Brodki-Makary trend wykorzystany przez Bohoboco wpisuje się w szerszy nurt, mający na celu redefiniowanie wyznaczanego przez modę kanonu kobiecego piękna na taki, w którym inność od przyjętych standardów jest największym atutem. Jej zdaniem pomimo panującego w modzie kultu młodości i idealnego piękna coraz więcej marek na świecie, chcąc się wyróżnić, staje po stronie większej tolerancji i autentyzmu, otwierając się na różnorodne kobiety, niekoniecznie wyglądające jak supermodelki.

- Dlatego też popularniejsze staje się więc, nie tylko wykorzystanie w komunikacji kobiet dojrzałych, ale również  modelek plus size, kobiet niepełnosprawnych czy nawet z widocznymi „niedoskonałościami”. Przykładem tego jest chociażby kampania Diesla, do której zaangażowano modelkę Winnie Harlow, chorującą na bielactwo - zwraca uwagę Magdalena Brodka-Makara. I dodaje, że chociaż takie kampanie to  na razie zaledwie odsetek, to jednak stanowią dobry kierunek, z którym każda kobieta, bez popadania w kompleksy, może się bardziej identyfikować. Podobnie uważa Ewa Sieńkowska. Jest przekonana, że pokazywanie starszych osób w reklamach to naturalny trend, nieunikniony. - A wyzwanie polega na tym, aby robić to w piękny, artystyczny i poruszający sposób - mówi.

Odmienne zdanie na ten temat ma Michał Siejak z NuOrder. Nie wierzy on w to, by wykorzystanie ludzi starszych czy, patrząc szerzej, osób niewpisujących się w obecnie obowiązujący kanon modelki/modela stało się szerokim trendem. W jego opinii to w gruncie rzeczy dość wymagający sposób prowadzenia marki, który potrzebuje odpowiednio wyrobionego odbiorcy ceniącego dość dojrzałe wartości. - Taki zabieg wymaga również odwagi samej marki, a to z reguły towar deficytowy - mówi. - Jakby nie patrzeć żyjemy w kulturze doskonałości - w praktyce odrzucającej wszystko, co doskonałe nie jest, w tym również nieakceptującej procesu starzenia się. Podobnie jak chorób,  brzydoty czy wręcz upośledzenia - tego w idealnym świecie nie ma - dodaje Siejak.

Jak już wcześniej wspomniała Ewa Sieńkowska, Bohoboco to marka premium, wręcz luksusowa, na produkty której stać nielicznych. Zapytaliśmy więc naszych rozmówców, czy luksusowe marki modowe w ogóle reklamy potrzebują.

Według Roberta Sosnowskiego komunikacja w tym segmencie rynku jest jak najbardziej pożądana. - Marek skierowanych do segmentu premium jest wiele i jak najbardziej muszą konkurować między sobą. Reklama jest droga, medialny buzz tani i bardziej skuteczny - tyle, że znacznie trudniej go zrobić - mówi Sosnowski.

Podobnego zdania jest Magdalena Brodka-Makara z Eskadry. W jej opinii marki luksusowe poprzez swoją niedostępność generują pożądanie, są wyznacznikiem statusu i stylu, sprzedają nie tylko produkt, ale przede wszystkim świat wartości i wizję, które za nim stoją. - Kampanie reklamowe swoją stylistyką, zamiast pokazywać utylitarny charakter produktu, nadają marce artystycznego charakteru, zbliżając ją bardziej do świata sztuki, który ma zainspirować i wzbudzać zachwyt - uważa Magdalena Brodka-Makara. Dodaje, że w kampaniach luksusowych marek modowych kluczową rolę odgrywają szeroko rozumiane działania PR-owe takie, jak np. relacje z pokazów i wydarzeń modowych, współpraca z dziennikarzami, gwiazdami i znanymi blogerami. - Nadal ważnym kanałem dotarcia są tradycyjne magazyny modowe i prasa lifestylowa, których jednak rola zaczyna się zmniejszać na korzyść internetu i social mediów. Dają one możliwość nie tylko zapoznania się szczegółowo z ofertą (np. poprzez lookbooki czy e-katalogi), ale również interakcji z marką, zaangażowania się i uczestniczenia często nawet  w czasie rzeczywistym,  w jej świecie np. poprzez livestreaming pokazów - mówi.

Zwraca ponadto uwagę, że konkurencja na rynku marek odzieżowych jest tak wysoka, że tylko nieliczne marki, jak np. Zara mogą sobie pozwolić na brak lub bardzo ograniczone działania z zakresu tradycyjnej reklamy. Jak mówi, za sukcesem Zary stoi unikalny model biznesowy oparty na połączeniu projektowania według najnowszych trendów, szybkiej produkcji i wdrażania krótkich kolekcji do sklepów oraz rozwojowi sieci salonów znajdujących się w najlepszych lokalizacjach. Dzięki temu Zara jest blisko klienta, dopasowana do jego oczekiwań, oferując najmodniejsze ubrania dostępne dla kieszeni przeciętnego konsumenta.

- Reklama jednak dla większości marek odzieżowych jest koniecznością, bo dzięki nim mogą utrzymywać zainteresowanie i wzmacniać wizerunek marki. W przypadku marek z tzw. średniej półki czy popularnych sieciówek kampanie skupiają się na pokazaniu produktu zgodnego ze światowymi trendami, ale użytecznego i w dostępnej cenie. Nawet jeśli do kampanii angażowane są top modelki to ich stylizacja ma przypominać zwykłe dziewczyny, by każda klientka mogła się z nimi utożsamiać i poczuć, że może wyglądać równie dobrze niekoniecznie nosząc drogie ubrania z metką od znanych projektantów - zwraca uwagę Magdalena Brodka-Makara.

Z kolei Michał Siejak, z NuOrder dodaje, że dla marek odzieżowych posiadających stacjonarną dystrybucję podstawowym kanałem komunikacji jest miejsce sprzedaży. Marki wykorzystują fakt, że sklepy są często doskonale zlokalizowane i dzięki temu ich witryny mają gigantyczne zasięgi.

- Co ważne, taka komunikacja jest kierowana do relatywnie zamożnego klienta, najczęściej w centrum handlowym, klienta, który „trzyma w ręce kartę kredytową i nie zawaha się jej użyć”, tym samym klienta idealnego, który doskonale konwertuje na zakupy. Miejsce sprzedaży załatwia też sprawy konsumenckiego doświadczenia marki i jej pozycjonowania. Wszelkie dodatkowe działania reklamowe z tej perspektywy wydają się mieć drugorzędne znaczenie - uważa Siejak. - Jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że można z dużym sukcesem prowadzić markę modową bazując wyłącznie na bardzo dobrej ofercie i profesjonalnie skonstruowanym miejscu sprzedaży, nie prowadząc jednocześnie kampanii reklamowych. O ile pamiętam tak właśnie działał choćby Reserved - dodaje Siejak.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"