Anna Lewandowska ambasadorką Yes. "Marka strzela sobie w stopę"

Marka biżuterii Yes przez ostatnie lata w swoich wyrazistych kampaniach przełamywała stereotypy i mówiła o sprawczości kobiet. Tym zdobywała rozgłos i sympatię postępowego audytorium. Teraz zmienia całkowicie kurs, idąc w stronę masowego odbiorcy i rozpoczynając współpracę z Anną Lewandowską. Eksperci wskazują, że dotychczasowe, mocne kampanie Yes otwierały serca, ale nie zawsze portfele, i dlatego nastąpiła zmiana kierunku.

Beata Goczał
Beata Goczał
Udostępnij artykuł:
Anna Lewandowska ambasadorką Yes. "Marka strzela sobie w stopę"
Anna Lewandowska nową ambasadorą biżuterii Yes

Kilka dni temu marka biżuterii Yes rozpoczęła kampanię reklamową pod hasłem "Oh YES!", w której występuje Anna Lewandowska – przedsiębiorczyni i promotorka zdrowego stylu życia.

Marka podkreśla, że teraz w centrum stawia biżuterię, a twarzą tej zmiany ma być właśnie Lewandowska.

– Jej osobowość i łączenie wielu kobiecych ról świetnie pasuje do naszej marki. Dlaczego właśnie Ania Lewandowska? Bo jej energia, autentyczność i sposób, w jaki łączy różne role: kobiety, mamy, przedsiębiorczyni, trenerki i mentorki, idealnie oddają to, co Yes chce dziś pokazać. Biżuteria nie jest tłem, tylko towarzyszką w codzienności – wyjaśnia cytowana w komunikacie prasowym Justyna Lach, dyrektorka marketingu Yes Biżuteria.

Lewandowska nie jest pierwszą ambasadorką tej marki. Bohaterami ubiegłorocznej kampanii pod hasłem "Bo bez niej nie ma nic" byli Aleksandra i Michał Żebrowscy. W 2022 roku w kampanii "Jestem kobietą – jestem przyszłością" wystąpiły Maja Ostaszewska, Aleksandra Kwaśniewska i Julia Sobczyńska.

Markę reklamowała też Agnieszka Woźniak-Starak, a Krzysztof Zalewski stworzył we współpracy z Yes kolekcję, co było częścią działań marketingowych, o których informowano w październiku 2024 roku.

I pewnie fakt tej współpracy przeszedłby bez większego echa, gdyby nie fakt, że Anna Lewandowska do niedawna, przez kilka lat promowała konkurencyjną markę biżuterii –Apart. Wystąpiła w mocno krytykowanej kampanii świątecznej tej marki z 2020 roku, kiedy to pojawiła się w reklamie obok Małgorzaty Sochy i Julii Wieniawy. Marce zarzucano wówczas kiczowatość, oderwanie od rzeczywistości i brak wyczucia w czasie pandemii.

"Naszym celem nie jest podobieństwo do kogokolwiek"

Justyna Lach w rozmowie z Wirtualnemedia.pl broni wyboru Anny Lewandowskiej na ambasadorkę, podkreślając, że ta swoją autentycznością, przedsiębiorczością i konsekwencją w działaniu inspiruje miliony osób.

– To wartości, które są nam bliskie i które chcemy wspólnie rozwijać. Wybór ambasadorki opieramy na spójności wartości i długofalowym potencjale współpracy, a nie na historii działań reklamowych. Dla nas najważniejsze jest to, co tworzymy tu i teraz, i jak możemy razem inspirować odbiorców – zaznacza.

Dodaje, że marka Yes w komunikacji od lat stawia na autentyczne historie i wartości, a nie na porównania.

– Anna Lewandowska jest dla nas partnerką, z którą możemy opowiadać o sile pasji, niezależności i wyrażaniu siebie. To jest dla nas kluczowe. Widzimy w niej nie tylko rozpoznawalną osobę, ale przede wszystkim inspirującą liderkę, której droga świetnie współgra z filozofią naszej marki. Naszym celem nie jest podobieństwo do kogokolwiek, ale konsekwentne budowanie własnego, wyrazistego głosu – zapewnia.

Warto przypomnieć, że przez ostatnie trzy lata marka Yes zbudowała wizerunek marki jubilerskiej o wyrazistym, progresywnym komunikacie kulturowym. Kampanie z cyklu "Jestem kobietą" eksponowały tematy dotąd pomijane w reklamach biżuterii, jak m.in. karmienie piersią, blizny po mastektomii czy miłość jednopłciową – zdobywając rozgłos i sympatię postępowo nastawionego audytorium.

Marka odważnie przełamywała stereotypy, mówiła o sprawczości kobiet, nie unikała tematów światopoglądowych i zbudowała dzięki temu wyrazisty, rozpoznawalny głos.

Kolejne odsłony kampanii konsekwentnie rozwijały ten kierunek – wykorzystanie wiersza Wisławy Szymborskiej podkreślało wyzwania, przed jakimi stoją kobiety, a udział Aleksandry Żebrowskiej z mężem w kolejnym spocie, wniósł do komunikacji szczerość, pokazując zarówno blaski, jak i cienie codzienności.

Pełen zwrot w komunikacji - odejście od unikalnego wyróżnika

Maciej Pichlak, interim marketing director w Diverger Polska. ocenia, że ta strategia brand purpose skutecznie odróżniła Yes od zachowawczej konkurencji i zbudowała grono fanów marki.

Zdaniem Artura Banacha, dyrektora ds strategii i oferty w Rebel Media, dziś marka Yes wykonuje pełen zwrot w swojej komunikacji. Nasz rozmówca uważa, że nowa kampania "Oh Yes!" wydaje się odejściem od unikalnego wyróżnika. Spot jest ładny i estetyczny, ale opiera się na klasycznym schemacie: znana twarz, zbliżenia na produkt, brak pogłębionej historii. – To format bliższy Apartowi niż dotychczasowym, mocnym kreacjom Yes –wskazuje Artur Banach.

Justyna Lach z Yes zapewnia, że w przekazie marki nic się nie zmieniło:– Biżuteria wciąż jest dla nas ważna, wręcz teraz oddajemy jej głos. W nowej kampanii mocno skupiamy się na relacji z biżuterią. Biżuteria nie jest dodatkiem – jest bohaterką codzienności. Tworzy relacje z osobą, która ją nosi: towarzyszy, słucha, podkreśla osobowość. Może motywować, wzmacniać, dodawać odwagi. Może przypominać o ważnych osobach i momentach albo wspierać w trudnych chwilach i szeptać do ucha: "dasz radę!" – wylicza szefowa marketingu Yes Biżuteria.

W ocenie Anny Gruszki, chief growth officera w adQuery nowa odsłona komunikacji z Anną Lewandowską to świadomy ruch: produkt w centrum, zachowawczy ton i ambasadorka o ogromnym zasięgu. – Kreatywnie to ruch od "manifestu" do "miłego, zakupowego lifestyle’u" – wskazuje.

Dodaje, że wybór takiej ambasadorki to raczej strategia bezpiecznej skali niż ostrego wyróżnika. – Jej rozpoznawalność i niski elektorat negatywny minimalizują ryzyko i maksymalizują dotarcie, ale szerokie portfolio współprac naturalnie rozmywa unikalność skojarzeń. Dochodzi kontekst przeszłej współpracy z konkurencyjnym Apartem: dziś konsumencko to nie jest duży balast, choć branżowo pamięć o tym pozostaje – wskazuje Anna Gruszka.

Kurs w stronę masowego rynku

Dla Macieja Pichlaka najnowsza strategia komunikacji Yes to sygnał korekty kursu w stronę masowego rynku – odejście od czysto manifestowych kampanii na rzecz komunikacji, w której to produkt gra pierwszoplanową rolę.

– To pozytywny pivot: powrót do komunikowania funkcji i emocji związanych z produktem zamiast ideologii. Taki fokus na faktyczną rolę biżuterii w życiu konsumenta powinien pomóc Yes zwiększać penetrację rynku, bo odwołuje się do uniwersalnych powodów zakupu, takich jak estetyka, pewność siebie, upamiętnienie chwili, zamiast do światopoglądu – wylicza Maciej Pichlak.

Zdaniem naszego rozmówcy ten kierunek jest słuszny –silna marka jubilerska musi żyć w umysłach szerokiej grupy klientów przy ich realnych okazjach zakupowych, nie tylko w sercach wąskiego grona entuzjastów.

Zauważa, że wcześniej marka pomijała typowe powody, dla których przeciętny klient kupuje biżuterię, skupiając się na manifestach i debacie społecznej. W efekcie kampanie wywoływały dyskusje, ale nie przełożyły się na ponadprzeciętny wzrost sprzedaży. – Mówiąc wprost: Yes zyskał rozgłos, lecz stracił część okazji do wejścia w kategorię, czyli tam, gdzie rywale konsekwentnie zarabiali – podkreśla nasz rozmówca.

Podobną refleksją dzieli się Anna Gruszka, która uważa, że jeśli wcześniejsze, mocne komunikacyjnie kampanie otwierały serca, ale nie zawsze portfele, potrzebny był ruch bardziej zachowawczy i sprzedażowy.

– Lewandowska, jak zupa pomidorowa, ma mało przeciwników: trudno jej coś poważnego zarzucić, a to w trudnych rynkowo czasach bywa atutem. Konsumenci jednak realnie tracą wyróżniającą, odważną narrację w przestrzeni reklamowej, dostają za to komunikację przyjemną, szeroką, ale mniej wyjątkową – zauważa.

Decyzję o nawiązaniu współpracy z Anną Lewandowską uważa za słuszną, bo - jak mówi - pozwala szybko przetestować hipotezę o skali i konwersji przy niższym ryzyku, ale z perspektywy kapitału marki - warunkowo.

– Jeśli to czasowy zwrot w stronę efektywności, a równolegle Yes będzie dalej konsekwentnie opowiadał o wartościach (projekty społeczne, kolaboracje tematyczne, storytelling kolekcji), bilans może wyjść na plus. Jeśli natomiast odwaga zostanie trwale wygaszona, ryzykiem jest długoterminowe uśrednienie marki – przewiduje ekspertka.

Nietrafiony wybór?

Zdaniem Macieja Pichlaka decyzja o zaangażowaniu Anny Lewandowskiej jako nowej ambasadorki kampanii "Oh YES!" budzi poważne wątpliwości strategiczne. Jak mówi: - O ile sama idea otwarcia się na szerszą publiczność jest uzasadniona, o tyle sposób jej wykonania poprzez wybór tej konkretnej twarzy wydaje się chybiony.

Ekspert zarzuca nowej ambasadorce brak dystynktywności (efekt "twarzy Apartu"), bo Anna Lewandowska była przez lata mocno kojarzona z konkurencyjną marką Apart.

– Yes ryzykuje rozmycie własnej odrębności marki: zamiast budować nowe, unikalne skojarzenia, sięga po twarz już "oznaczoną" przez konkurenta. Konsumenci widząc taką postać automatycznie myślą o innej marce, co osłabia efekt nowości i świeżości przekazu – podkreśla.

Dodaje do tego zmęczenie wizerunkiem (ryzyko efektu wampira – Lewandowska jest twarzą wielu marek). – Yes ryzykuje więc, że uwaga konsumentów zostanie "wyssana" przez personę Lewandowskiej, a sama biżuteria, paradoksalnie, mimo deklarowanego "oddania jej głosu", zejdzie na drugi plan – mówi.

I stwierdza wprost, że angażując Annę Lewandowską marka strzela sobie w stopę:

– Chciała "biżuterii mówiącej własnym głosem", a tymczasem głosem kampanii staje się celebrytka o mocno zdefiniowanym (i nie w pełni pozytywnym) kontekście konkurencyjnym. To poważne ryzyko komunikacyjne, które może ograniczyć efektywność pivotu Yes ku masowej penetracji – podkreśla.

Właściwy kierunek, ale niezbędna precyzja

Nasz rozmówca nie ma wątpliwości, że Yes potrzebuje wyjść ze swojego dotychczasowego "10. centyla" – czyli z wąskiej bańki entuzjastów poruszonych ideologią marki – w kierunku szerszego rynku.

– Wzrost sprzedaży w długim horyzoncie pochodzi z przyciągnięcia nowych, okazjonalnych nabywców, a nie tylko z głębszego angażowania dotychczasowych fanów. W języku strategii oznacza to skok z niszy do głównego nurtu. Ta zmiana jest słuszna strategicznie: aby zwiększyć udziały, marka jubilerska musi być mentalnie dostępna przy jak najszerszej gamie sytuacji zakupowych: od zaręczyn po spontaniczny self-gifting. Jednak sposób realizacji tego skoku ma kluczowe znaczenie – wskazuje.

Zaznacza, że wejście do masowego nurtu wymaga precyzji i autentyczności, nie zaś pójścia na skróty poprzez odgrzewanie pomysłów konkurencji.

– Nowa oferta wartości Yes powinna być komunikowana w świeży sposób, który rezonuje z szerokim odbiorcą na warunkach marki, a nie przy pomocy "zrecyklingowanych" symboli konkurenta. Inaczej mówiąc: skuteczny rebranding powinien dodawać nowe skojarzenia, a nie przywracać stare. Yes aspiruje do środka rynkowej stawki, do statusu marki dla każdego, ale poprzez taki wybór ambasadorki może utknąć w półśrodkach – twierdzi Maciej Pichlak.

Nasz rozmówca przestrzega, że konsument masowy, do którego marka teraz mruga okiem, jest wyczulony na fałsz i wtórność przekazu. Aby go zdobyć, Yes musi zaprezentować się jako marka autentycznie bliska codzienności klienta, a nie jako kolejna reklama z "twarzą z TV".

Zdaniem Anny Gruszki Yes na pewno częściowo ryzykuje utratę wyrazistości – odejście od "manifestu" zmniejsza kulturowe odcięcie od konkurencji i może spłaszczać znaczenie marki. – Po drugie, rozczarowanie dotychczasowych adwokatów, którzy pokochali Yes za odwagę. Po trzecie, ryzyko porównań do Apartu: Yes jak Apart, tylko z inną twarzą – wylicza ekspertka.

Ale też zyskuje: skalę i łatwiej mierzalne KPI sprzedażowe, niższą polaryzację (mniej bojkotu, stabilniejszy krótkoterminowy ROAS). – Oraz realną szansę "przejęcia" klientek konkurencji, bo konsumentki, które lubią styl Ani, mogą chętniej sprawdzić ofertę Yes –podsumowuje Anna Gruszka.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Spięcie w TVP Info. Polityk PiS: nie ma pani prawa mnie wyprosić ze studia

Spięcie w TVP Info. Polityk PiS: nie ma pani prawa mnie wyprosić ze studia

Rodziny jednopłciowe głosu w polskich mediach prawie nie mają. Mówią za nich inni

Rodziny jednopłciowe głosu w polskich mediach prawie nie mają. Mówią za nich inni

Koncert kolęd w Republice. Wśród gwiazd Zenek Martyniuk, na widowni para prezydencka

Koncert kolęd w Republice. Wśród gwiazd Zenek Martyniuk, na widowni para prezydencka

Nie żyje Gabriela Andrychowicz. Była głosem Chillizet

Nie żyje Gabriela Andrychowicz. Była głosem Chillizet

CyberRescue pomoże klientom Banku Pekao uniknąć cyberoszustwa przed świętami
Materiał reklamowy

CyberRescue pomoże klientom Banku Pekao uniknąć cyberoszustwa przed świętami

Jakub Bujnik odchodzi z Wirtualnej Polski

Jakub Bujnik odchodzi z Wirtualnej Polski