Alternatywne Walentynki Młodzieży Wszechpolskiej

Kampania Społeczna Kocham Polskę jest wspólną inicjatywą Młodzieży Wszechpolskiej oraz osób z kampanii społecznej.

Kampania trwa już dwa lata. Tegoroczna odsłona odbywa się już po raz trzeci. Za każdym razem jest inny motyw przewodni – wyjaśniał podczas inauguracji kampanii w Sejmie jej pomysłodawca Marek Bosak.

W tym roku na akcję składają się plakaty, pocztówki i ulotki. We wcześniejszych edycjach były to również smycze, kubki i długopisy z logo kampanii. Nieodłącznym elementem jest strona internetowa www.kochampolske.pl aktualizowana przy okazji każdej odsłony.

Plakaty będą rozwieszane m.in. w szkołach, na uczelniach, w sklepach, przed kościołami. Ulotki i widokówki będziemy rozdawać na ulicach podczas happeningu w dniu 14 lutego. Będziemy namawiać Polaków, żeby kochali Polskę! – mówiła Anna Jabłońska-Siarkowska z Zarządu Głównego Młodzieży Wszechpolskiej.

„Cudze chwalicie, swego nie znacie” – tak wygląda postawa niektórych Polaków. Tymczasem Polska to piękne góry i piękne morze. Polska wydala takich ludzi jak Jan Paweł II, Mikołaj Kopernik czy Henryk Sienkiewicz. Polska to bitwa pod Grunwaldem i Dywizjon 303. Nie bądźmy zakompleksieni. Tym bardziej, że nad Wisłą mamy najpiękniejsze kobiety pod słońcem – apelował sekretarz krajowy Młodzieży Wszechpolskiej Mariusz Tomczak.

Celem akcji jest aktywizacja społeczeństwa, wywołanie debaty, zachęcenie do twórczej dyskusji i refleksji oraz wejście z patriotyzmem w przestrzeń publiczną. Jeśli dzięki naszej akcji, chociaż jedna osoba zastanowi się nad swoim patriotyzmem to już uznamy ją za sukces – powiedziała Jabłońska-Siarkowska.

Kampania społeczna „Kocham Polskę” odnosi wielki skutek. Do organizatorów zgłosiło się wiele osób chętnych do współpracy (młodzież i dorośli). Taką formę promocji patriotyzmu wymyśliliśmy dużo przed rządowym projektem „Patriotyzm Jutra” – z dumą podkreśla Tomczak.

Dzięki internetowi zgłosiło się też dużo osób z zagranicy, które są zainteresowane akcją i czują potrzebę promocji patriotyzmu w swoich środowiskach polonijnych. Do tych osób wysłaliśmy nasze materiały – wyjaśnia Bosak.