SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Anna Popek: Pomoc innym to sprawa ważna

Anna Popek, dziennikarka TVP2 znana m.in. z „Pytania na śniadanie”, mówi w rozmowie z nami o telewizyjnych programach porannych, łączeniu funkcji dziennikarza i ambasadora projektów komercyjnych oraz o... zdrowym odżywianiu.

Krzysztof Lisowski: Niedawno została Pani ambasadorką projektu popularyzującego zdrowe śniadania. Dlaczego?

Anna Popek, dziennikarka TVP2: Podróżując po Polsce obserwuję, jakie są nasze polskie nawyki związane z jedzeniem. Widzę, że rodziny, które są na przykład na wakacjach, traktują wspólny posiłek jako obowiązkowy punkt dnia. Chodzi jednak o to, aby te nawyki wspólnego jedzenia przenieść także na rok szkolny i żeby zaczynać dzień wspólnym śniadaniem. Tym, co w moim przekonaniu najbardziej scala rodzinę jest wspólne przyrządzanie i spożywanie posiłków. Przecież właśnie wtedy możemy poznać smaki i gusta naszych dzieci, przygotować dla męża to, co najbardziej lubi. W ramach projektu („Śniadaniowa Klasa” – przyp. red.) będę pisać na temat zdrowego śniadania, a także wezmę udział w meczu koszykówki dziewcząt podczas VI Międzynarodowego Festiwalu Koszykówki Dziewcząt w Sosnowcu (w dniu 14.09) jako obserwator.

Czy Pani zdaniem programy edukacyjne, takie jak „Śniadaniowa Klasa” są potrzebne w Polsce? Dużo mówi się o tych sprawach, czy temat ten nie jest już wypalony?

Każda okazja, aby mówić o zdrowym jedzeniu, o zdrowych nawykach żywieniowych jest ważna. Zgodnie z łacińskim przysłowiem „gutta cavat lapidem non vis sed saepe cadendo” – „kropla drąży skałę, nie siła”. Trzeba edukować nas wszystkich powoli i powoli zmieniać nasze przekonania wraz ze zmieniającą się wiedzą na temat odżywiania i zmieniającymi się warunkami. Myślę, że walka idzie teraz o to, aby młodzi Polacy nie poszli w ślady Brytyjczyków, którzy są najbardziej otyłym narodem w Europie. Poza tym wciąż nie doceniamy jakości polskiej zdrowej żywności. Mówi się, że co zaoszczędzisz u rzeźnika, wydasz u lekarza. W dzisiejszym świecie to powiedzenie brzmi wyjątkowo przekonująco.

Czy udział w akcjach społecznych, reklamach i innych projektach komercyjnych ma jakiś szczególny wpływ na wizerunek osoby publicznej?

Trzeba poruszyć w sobie jakąś prawdziwą i głęboką strunę współczucia dla innych, aby udział w akcji charytatywnej czy kampanii społecznej nie był tylko jedną z naszych masek. Pomoc innym to sprawa poważna, choć jednocześnie przyjemna. Przynosi czasem dodatkowe korzyści w formie dobrego wizerunku. Nie wzięłabym jednak udziału w akcji, której beneficjenci byliby mi obojętni.

Zatem: w jakiego rodzaju projekcie nie wzięłaby Pani udziału?

W niczym, co promuje zło, złe postawy, czystą konsumpcję albo zachowania wulgarne.

Jeśli chodzi o zdrowe odżywianie, to od dawna podkreśla Pani w swoich wypowiedziach, że to temat dla Pani ważny także prywatnie. Jakie ma Pani plany na tym polu (autorski projekt internetowy, własny program TV…)?

Uważam, że najlepiej promować ważne idee mimochodem, nie wprost. Kiedy ludziom każe się być na diecie – tracą zainteresowanie tematem. Ale kiedy pokazuje im się proste sposoby na piękną skórę, zdrowe włosy, na silny organizm – sami poszukują dokładniejszej wiedzy. Wiele razy obserwowałam to w Gołubiu, gdzie stosuje sie post warzywno-owocowy dr Ewy Dąbrowskiej. Po dwutygodniowej kuracji wraca się młodszym, zdrowszym, wypoczętym i znacznie szczuplejszym. Jednak to, co w Gołubiu najcenniejsze, to wiedza na temat funkcjonowania organizmu, którą tamtejsza kadra chętnie sie dzieli.

Od dawna jest Pani związana z „Pytaniem na śniadanie”. Jak Pani ocenia pasma poranne obecne w TVP?

Pracuję w jednym z nich, w „Pytaniu na śniadanie”, więc trudno mi oceniać – mam emocjonalny stosunek do swojej pracy. Ale to, co cenię w moich kolegach, to gotowość do wprowadzania zmian, elastyczność w szukaniu tematów, sposobie ich przedstawiania. Naszą cechą jest empatia wobec gości i wobec widzów. Staramy się pracować lepiej i może od września pewne zmiany na antenie będą widoczne.

Czy ogląda Pani „Dzień Dobry TVN”? Co się Pani podoba u konkurencji, a co nie?

Naturalnie, że oglądam konkurencję. Pracują tam także moi koledzy. Nie oceniaj – to jednak moje prywatne 11-te przykazanie.

Czy Pani zdaniem słuszna była decyzja o odsunięciu od kierowania „Pytaniem na śniadanie” Alicji Resich-Modlińskiej, która tak naprawdę była twarzą i motorem tego programu?

Panią Resich-Modlińską cenię za dorobek. Nie mnie jednak mówić o decyzjach moich szefów.

Dziennikarze TVP coraz częściej biorą udział w projektach komercyjnych. Czy zostało to jakoś uregulowane? Jeszcze niedawno dziennikarze, którzy nie uzgadniali swoich projektów poza antenowych, byli karani... .

Każda propozycja, która wykracza istotnie poza nasze obowiązki antenowe czy redakcyjne jest konsultowana z moim dyrektorem Jerzym Kapuścińskim.

Czy dziennikarze powinni łączyć swoja prace z udziałem w projektach promocyjno-reklamowych?

To zależy od charakteru pracy i zajętości dziennikarza. Jeśli szefostwo nie wyraża sprzeciwu, to moim zdaniem nie ma etycznych przeszkód. Ważne jest, aby wiadomo było, co jest promocją, co reklamą, a co własnym zdaniem dziennikarza.

Czy można się spodziewać jakichś Pani autorskich programów w tv w najbliższym czasie?

Marzę o nich, ale nic jeszcze w tej kwestii nie wiadomo.

Co z Pani programami w Radiu PLUS?

W Radiu PLUS prowadzę sobotnią audycję „Popek kultura i gwiazdy”, w której rozmawiam z ciekawymi ludźmi o ich życiu, wyborach, wartościach o ich domu i sposobie na szczęście. Złożyłam także w radio projekt programu obyczajowo-kulinarnego i czekam niecierpliwie na odpowiedź ze stacji. Na razie z moją siostrą Magdaleną Krupą piszemy felietony kulinarne do miesięcznika „Sukces”. To nasza pierwsza siostrzana praca, ale podoba nam się ta współpraca i być może rozwiniemy w przyszłości tę kwestię.

O rozmówcy
Anna Popek – absolwentka filologii polskiej Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach oraz zaocznego podyplomowego Studium Dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Karierę dziennikarską rozpoczynała jako prezenterka ośrodka TVP w Katowicach. Stamtąd trafiła do Wrocławia, gdzie prowadziła lokalny program informacyjny „Fakty Wrocław”. Później była prezenterką ekonomicznego wydania „Panoramy”. Gdy na kilka lat rozstała się z telewizją, pracowała jako rzecznik prasowy PLL LOT i była doradcą ministra finansów Grzegorza Kołodki. Wystąpiła także gościnnie w kilku filmach. W 1999 roku została prezenterką TVP1. Od kilku lat związana jest z TVP2, gdzie prowadziła m.in. „Takty Nietakty" i autorski program „Po oklaskach". Obecnie zobaczyć ją można w porannym programie Dwójki „Pytanie na śniadanie”.

Dołącz do dyskusji: Anna Popek: Pomoc innym to sprawa ważna

5 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Ano Malia Jopek
Pani Popek była doradcą ministra? Ciekawe…
odpowiedź
User
kropka.
Raczej breloczkiem, tak samo, jak w Katowicach, a nie żadną prezenterką. Pustosłowie i deklaracja wiernopoddańcza wobec szefa w momencie, kiedy nie wiadomo jeszcze oficjalnie, kto pożegna się z porannym gwiazdorzeniem! Czysty PR i dupochron, że też taką wazelinę ten serwis publikuje, żenada.
odpowiedź
User
Naked
Babuniu, zajmij się wnusiami, bo całe życie lansu to chyba już wystarczy... a popadanie w wersję "dzidzia piernik" juz jest zajete przez Skrzynecką :-)
odpowiedź