SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Atutem Apple Watch nie będzie jego innowacyjność, ale społeczność wyznawców Apple (opinie)

- Apple Watch pod wieloma względami rozczarowuje, ale i tak czeka go rynkowy sukces. Jest bowiem bardziej produktem marketingu i reklamy, niż technologiczną innowacją - oceniają dla serwisu Wirtualnemedia.pl eksperci z branży technologicznej.

W poniedziałek podczas specjalnej konferencji w San Francisco koncern Apple przedstawił większość szczegółów dotyczących nowego zegarka Apple Watch. Zdradził też ceny nowych urządzeń oraz zapowiedział, że smartwatch będzie dostępny na rynku w kwietniu 2015 r. (więcej na ten temat).

Wokół pierwszego w swoim portfolio urządzenia z segmentu wearables Apple podgrzewał atmosferę oczekiwania od kilku miesięcy, po raz pierwszy zapowiadając zegarek we wrześniu ub.r., a później starannie dawkując kolejne informacje na temat urządzenia.

W momencie pierwszych zapowiedzi wprowadzenia Apple Watcha na rynek eksperci z branży nowych technologii w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl wyrażali pewne wątpliwości związane z jego rynkowym sukcesem. Podkreślali między innymi, że urządzenie może pojawić się na rynku zbyt późno w porównaniu z konkurencją, poza tym sam smartwatch, choć obiecuje kilka technologicznych nowinek, nie zapowiada przełomu (przeczytaj tamte komentarze).

Teraz, po ujawnieniu przez Apple daty rynkowej premiery zegarka, jego cen i technicznych możliwości obserwatorzy branży technologicznej są podzieleni w jego ocenie.

- Rewolucji raczej się nie spodziewałem, ale sprzedaż będzie gigantyczna - przewiduje Zbigniew Urbański, ekspert nowych technologii, prowadzący program „Twardy reset”. - To w końcu pierwszy zegarek, który możemy nazwać inteligentnym. Można nim będzie zapłacić w sklepie, zamówić taxi, wykorzystać podczas treningu itd. Poza tym, żeby „widzieć” telefon nie musi być w zasięgu sieci BT. Może działać w oparciu o domowe Wi-Fi - podkreśla Urbański.

Rozczarowania możliwościami, jakie ma oferować Apple Watch nie kryje Michał Pisarski, redaktor miesięcznika „Komputer Świat”. - Oglądając prezentację Apple Watcha ciągle czekałem, aż Tim Cook wypowie słynną frazę „one more thing” i ujawni jakąś zaskakującą oraz oryginalną cechę zegarka - przyznaje Pisarski. - Niestety nic takiego się nie stało, a smartwatch Apple na pierwszy rzut oka nie prezentuje się pod względem zastosowanych w nim rozwiązań ani trochę rewolucyjnie. Jestem zawiedziony, ale właściwie nie powinno mnie to dziwić - Apple już od dawna nie wyznacza trendów w świecie technologii mobilnych, a tylko usilnie stara się gonić konkurencję. Gdy prezes firmy z Cupertino opowiadał o tym, że od dziecka marzył o zadzwonieniu do kogoś z zegarka, a teraz wreszcie może to zrobić dzięki Apple Watchowi, na moich ustach pojawił się lekki uśmiech politowania - tak naprawdę było to bowiem możliwe już od jakiegoś czasu, ale Cook musiałby użyć w tym celu urządzenia wyprodukowanego przez jakiś inny koncern - zaznacza dziennikarz.

- Apple Watch nie zaskakuje in plus ani wyglądem, ani funkcjami, ani nawet parametrami pracy - zaznacza Konstanty Młynarczyk, redaktor naczelny miesięcznika „Chip”. - Niewątpliwie jest doskonale zaprojektowany i wykonany, z pewnością ma ciekawie wyglądający i praktyczny interfejs a zestaw czujników, w jakie go wyposażono pozwala na wiele ciekawych zastosowań. Jednak pod względem technologicznym to żadna rewolucja. Co więcej, dostępne już na rynku, albo wchodzące na niego wkrótce smartwatche konkurencji najczęściej oferują więcej, lepiej i taniej - podkreśla Młynarczyk.

Z opinią Młynarczyka koresponduje komentarz Pawła Pilarczyka, szefa serwisów technologicznych Grupy Onet.pl. - Chyba nikt nie ma wątpliwości, że z technologicznego punktu widzenia Apple Watch nie jest pod żadnym względem produktem, który się wyróżnia - uważa Paweł Pilarczyk. - Na rynku dostępnych jest już przynajmniej kilkadziesiąt konstrukcji, które oferują podobne możliwości, w dodatku za ułamek ceny, którą trzeba przeznaczyć na Apple Watch. Przewagą smartzegarka Apple jest na pewno to, że jest to produkt firmy... Apple. A jak wiemy, na to niebagatelne znaczenie dla fanów marki, którzy będą gotowi zapłacić kwotę premium za sprzęt, który uzupełni ich kolekcję produktów Apple. Zgodzę się też z opinią, że będzie to produkt modny i stanowiący o zamożności właściciela (żeby nie powiedzieć „snobistyczny”), tak samo jak torebka Louis Vuitton czy auto Bentley - zaznacza Pilarczyk.

Z kolei Artur Szatkowski, project manager w Dentsu Aegis Network Polska, zwraca uwagę na to, że Apple Watch jest w gruncie rzeczy urządzeniem przeciętnym, które w dodatku będzie miało niewiele do zaoferowania polskim użytkownikom. - Sytuacja wydaje się nieco paradoksalna - Apple Watch nie okazał się być szumnie zapowiadaną rewolucją (z czego wszyscy od dawna zdawali sobie sprawę), a jednak wszyscy są zgodni co do tego, że zegarek będzie sprzedawał się świetnie - przypomina Artur Szatkowski. - I to pomimo tego, że produkt nie zaoferował praktycznie niczego, czego nie zobaczyliśmy wcześniej u konkurencji, estetyka jego wykonania jest dość dyskusyjna (w porównaniu z rewelacyjnie prezentującym się zegarkiem od Huawei), czas pracy baterii nie robi wrażenia, a cena na tle konkurencji jest dość wygórowana. Natomiast jego najbardziej innowacyjna funkcja (możliwość dokonywania płatności Apple Pay) nad Wisłą zapewne jeszcze przez długi czas do niczego się nie przyda - podkreśla Szatkowski.

Bardzo konkretne zarzuty dotyczące konstrukcji nowego smartwatcha Apple oraz zastosowanych w nim materiałów wymienia Paweł Surgiel, przedsiębiorca, projektant, założyciel studia VIZAO, zajmującego się konceptami rozwiązań hi-tech, także w dziedzinie wearable computing. - Jonathan Ive już na poprzedniej konferencji zapowiedział, że po wprowadzeniu Apple Watcha szwajcarski przemysł zegarkowy popadnie w tarapaty - przypomina Paweł Surgiel. -  Poniedziałkowe wydarzenie nie potwierdziło wagi tych słów. Koperta, która w wersji najtańszej, więc potencjalnie najbardziej popularnej (co nie znaczy, że taniej) wykonana jest z anodowanego aluminium to proszenie się o kłopoty. Ta wersja przeznaczona jest dla sportu, a więc podatna na działanie potu o kwaśnym odczynie. Aluminium (nawet anodowane) może w wielu przypadkach rozczarować nabywcę. Warto dodać, że przemysł biżuteryjny od dekad dopieszcza skład stopów metali, by nadać im charakter hipoalergiczny. I dopiero droższa wersja Apple Watcha będzie się mogła pochwalić kopertą ze stali nierdzewnej. Apple jest mistrzem marketingu, sprawił, że o zegarku dziś mówią wszyscy. Ale konkurencja nie śpi i Apple Watch już nie jest niczym rewelacyjnym na tle konkurencji w branży smartwatchy, zwłaszcza przy dobrze wyglądających zegarkach, jak choćby Huawei Watch czy przyzwoicie wyglądających i kosztujących ułamek ceny zegarka Apple konkurentach w rodzaju Alcatel OneTouch Watch - wymienia Surgiel. Pomimo tych zarzutów jest on skłonny dostrzec kilka zalet urządzenia zapowiadanego przez Apple. - Ogromną przewagę stanowi ekosystem, jaki Apple zawsze buduje wokół swoich produktów - podkreśla Surgiel. - I to już nie tylko kwestia oprogramowania, ale także Health Kit, a potem Research Kit, które mają szansę, przy odpowiedniej skali, wynieść zegarek do roli game-changer’a tego, jak swoje zdrowie monitorujemy. A także jak monitorują je centra medyczne, jak dane o naszej kondycji mogą wpłynąć, pośrednio przez mechanizmy big data, na sposób przewidywania zjawisk chorobowych lub monitorować globalne migracje stanów chorobowych - przewiduje szef VIZAO.

Pomimo wielu zarzutów kierowanych pod adresem Apple Watcha i zastosowanych w nim rozwiązań rozmówcy Wirtualnemedia.pl są zgodni w jednym - nawet przy wymienianych niedostatkach nowy smartwatch Apple jest skazany na rynkowy sukces. Nie zdecyduje o tym jednak jego innowacyjność, ale zupełnie inne względy.

- Czy Apple Watch jest wart swojej ceny? - zastanawia się Zbigniew Urbański. - Trudno powiedzieć przed zakupem. Sądzę, że prawie każdy użytkownik iPhone’a będzie chciał go kupić, a to przełoży się na olbrzymie pieniądze. Jest duża szansa, że przejmie połowę rynku zwłaszcza, że zegarki z Android Wear słabo się sprzedają. To tak naprawdę urządzenia, które przekazują informację z telefonu. Apple Watch ma samodzielnie pracujące aplikacje i w tym jest siła… w wyznawcach Apple także - dodaje.

- Jak to często bywa w przypadku produktów Apple, największą ich siłą są wierni konsumenci - podkreśla Artur Szatkowski. - I chyba żadna inna marka nie ma takich zasług w popularyzowaniu nowych technologii i sprawianiu, że stają się częścią codziennego życia. Stąd szacunki mówiące o przejęciu ponad połowy udziałów na tym (mocno przecież nienasyconym) rynku, mogą nie być przesadą. A być może - i znowu mowa o swojego rodzaju paradoksie - oczekiwany sukces Apple Watcha u early adoptersów przetrze szlaki i spowoduje, że w dalszej perspektywie smartwatche od konkurencji będą sprzedawać się lepiej niż dotychczas - przewiduje project manager w Dentsu Aegis Network.

Na siłę społeczności skupionej wokół marki Apple, która zagwarantuje sukces nowemu smartwatchowi wskazuje także Michał Pisarski. - Ogromna baza użytkowników iPhone'ów na pewno zrobi swoje i zapewni sprzętowi sprzedaż o wiele wyższą od pozostałych produktów z segmentu inteligentnych zegarków - podkreśla redaktor „Komputer Świata”. - Tym bardziej, że Watch jest promowany jako modne i eleganckie urządzenie, które ułatwia życie, a nie tylko bezduszny gadżet.

W opinii Pawła Pilarczyka choć Apple Watch na światowych rynkach jest skazany na sukces, to w Polsce jego powodzenie stoi pod dużym znakiem zapytania. - W Polsce sytuacja z Apple Watch będzie jeszcze mniej różowa, niż telefonów iPhone - przewiduje. - Nie dość, że to sprzęt zbyt drogi, to jeszcze dla większości z nas zupełnie zbędny. Kupią go tylko najbardziej zagorzali fani marki. Będzie stanowił pewnie ciekawostkę podobną do Google Glass. Wszystkich będzie interesował, pod warunkiem, że oglądamy go u kogoś innego i sami nie musimy wydawać na niego własnych pieniędzy - podkreśla szef serwisów technologicznych Grupy Onet.pl.

- Jak zawsze w przypadku urządzeń Apple kupujący nie będą porównywali go do konkurentów - albo w ogóle nie będą wiedzieli, że takowi istnieją, albo z góry założą, że nie są godni uwagi - przewiduje Konstanty Młynarczyk. - Tu warto zauważyć, że praktycznie wszystkie zaawansowane smartwatche, jakie do tej pory powstały współpracują wyłącznie ze smartfonami z Androidem, co pozostawia rzeszę użytkowników iPhone’ów praktycznie bez alternatywy. A więc - Watch od Apple jest skazany na sukces. Czy będzie to sukces na miarę utrzymującego w tej chwili Apple iPhone’a, czy tylko kolejne źródło dochodów, jak iPad albo przy odrobinie pecha - Apple TV - to się okaże - podsumowuje naczelny „Chipa”.

Na drugiej podstronie pełne komentarze o Apple Watchu

  • 1
  • 2

Dołącz do dyskusji: Atutem Apple Watch nie będzie jego innowacyjność, ale społeczność wyznawców Apple (opinie)

4 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
NORBERT83WAWA
Koniec Apple, innowacyjność dzięki której zdobył szczyty schodzi na dalszy plan.
odpowiedź
User
pavv
Góra 30-40% tej społeczności, bo dla reszty inny zegarek niż Tissot, Rolex czy Patek nie istnieje.
odpowiedź
User
DrHouse
To samo było przy każdej premierze iPhone, za każdym razem nie miał czegoś co w świecie telefonów było standardem. Przypomnijcie sobie sławne porównania iphone do kamienia.
odpowiedź