SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Branża reklamowa chwali kampanię ZUS-u dla internautów

Prowadzona od początku br. kampania ZUS „Jesteś w sieci? Wpadnij do ZUS” jest pozytywnie oceniana przez ekspertów z branży reklamowej. Dla Wirtualnemedia.pl komentują przedstawiciele agencji Schulz Brand Friendly, Lowe Warsaw, Diferente i Gong.

Kampania „Jesteś w sieci? Wpadnij do ZUS” ruszyła 1 stycznia i potrwa do marca. Jej grupą docelową są internauci, zachęcani do skorzystania z Platformy Usług Elektronicznych oferującej informacje i opcje zarówno pracownikom, jak i pracodawcom. Na potrzeby kampanii agencja Paralotna stworzyła pięć spotów telewizyjnych oraz dwa radiowe (przeczytaj więcej i obejrzyj je).

>>> ZUS reklamuje się w telewizji za 4,5 mln unijnej dotacji

W ocenie pytanych przez nas ekspertów z branży reklamowej jest to dobrze zrealizowana akcja, ocieplająca wizerunek skostniałej instytucji, za jaką postrzegany jest ZUS. - Kampanie reklamowe zlecane przez instytucje rządowe zwykle kojarzą się z kiepskimi produkcjami za niemałe, publiczne pieniądze. Przyznam szczerze, że w przypadku tak niepopularnej instytucji jak ZUS spodziewałem się najgorszego. Na szczęście kampania bardzo pozytywnie zaskakuje - mówi Michał Buholc, creative director w Gong.

Zgadza się z nim Bartosz Hanus, strategy director w Lowe Warsaw. - Kampania opiera się na prawdziwej i trafnej obserwacji, że czas, który spędzamy w sieci, najczęściej poświęcamy na rzeczy błahe i kompletnie nieistotne. Świadomość tego mają wszyscy, którzy na co dzień korzystają z internetu, a do takich osób te reklamy są skierowane - twierdzi. - W tym kontekście odwiedzenie nowego serwisu ZUS-u faktycznie może przynieść więcej konkretnych korzyści, o których każdy z filmów informuje - dodaje Hanus.

Eksperci zwracają również uwagę na jasność i prostotę przekazu, które mogą się bezpośrednio przełożyć na chęć skorzystania z reklamowanej platformy. - W mojej opinii spoty nie wyróżniają się kreacją, zabieg bezpośredniego zwracania się lektora do bohaterów wykorzystywany był już dziesiątki razy. Ale nie o wybitną kreację tu chyba chodzi, tylko musiało być prosto. Każdy przecież, oprócz rzeczy wzniosłych i ważnych, czyta czasem w sieci także głupoty. A nawiązanie do bezpieczeństwa i zdrowia dzieci czy lęku o przyszłość na pewno skutecznie zwróci uwagę grupy docelowej - uważa Anna Semeniuk, copywriter z Schulz Brand Friendly. - Według mnie kampania bardzo prosto i jasno przekazuje, co każdy z nas może w ten sposób zyskać. Robi to też w dość zabawny sposób, odnosząc się do typowych zachowań każdego internauty - podsumowuje Bartosz Hanus.

Jego zdanie podziela Michał Buholc. - Spoty są lekkie, autentyczne i urzekają prostotą przekazu. Do tego subtelny humor i nienaganna realizacja - brawo! - chwali. Jednocześnie ocenia, że reklamy ZUS-u są o wiele lepsze od emitowanego w listopadzie i grudniu spotu „Zostaję z OFE” (obejrzyj go). - Tamta kampania była mdła i infantylna. W starciu reklamowym ZUS kontra OFE zdecydowane 1:0 dla ZUS-u - podsumowuje Buholc.

Niepochlebne opinie o kampanii ZUS-u mogą wynikać według ekspertów z ogólnej niechęci do tej instytucji. - Większość komentarzy dotyczących akcji, padających z ust ubezpieczonych, będzie dotyczyć sensu istnienia samej instytucji i oczywiście kwestii wydawania na kampanię naszych ciężko zarobionych pieniędzy - ocenia Anna Semeniuk. - Hejterom przypominam, że kampania nie reklamuje Zakładu Ubezpieczeń Społecznych samego w sobie. Ma za to informować o fakcie istnienia platformy, która ma nam ułatwiać życie. I to zadanie moim zdaniem spełnia znakomicie - podkreśla.

Za to zdaniem Grzegorza Badzio, managing directora agencji Diferente, kampanii nie można zaliczyć do udanych, gdyż nie zaskakuje ona formą, przez co przez wielu odbiorców może być po prostu niezauważona. - Jak ktoś mówi o wszystkim, to mówi o niczym. Tę maksymę wziął sobie do serca ZUS, ale chyba nie do końca ją zrozumiał - stwierdza Badzio. - ZUS postanowił bowiem zrobić zupełnie odwrotnie, czyli w pięciu spotach reklamowych opowiedzieć praktycznie o tym samym tzn. o zaletach swojego nowego serwisu internetowego. I opowiada niestety w sposób oczywisty, żeby nie powiedzieć nudny - pokazując ludzi przy komputerach i posiłkując się niezbyt zaskakującą grą skojarzeń - opisuje. - 4,5 miliona zł budżetu, żeby poinformować o swojej nowej stronie www i jej de facto podstawowych funkcjach, to rozrzutność godna ZUS-u - podsumowuje.

Dołącz do dyskusji: Branża reklamowa chwali kampanię ZUS-u dla internautów

13 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
reklamowiec
a reklamowy nie będą emerytami ...nie wnerwia ich ze ZUS z naszych składek robi kampanie o naszych składkach. Kpina - wszyscy solidarnie powinni skrytykować ta kampanie ZUS ...nawet zlotowki na to nie powinni wydac. A wy z podupadających agencji i domow reklamowych zatrudnieni na dzielo czy lecenie za 1200 zl + zdawna nie widziana prowizja się zachwycacie jak dzieci. Tempaki!
odpowiedź
User
reklamowiec
a reklamowy nie będą emerytami ...nie wnerwia ich ze ZUS z naszych składek robi kampanie o naszych składkach. Kpina - wszyscy solidarnie powinni skrytykować ta kampanie ZUS ...nawet zlotowki na to nie powinni wydac. A wy z podupadających agencji i domow reklamowych zatrudnieni na dzielo czy lecenie za 1200 zl + zdawna nie widziana prowizja się zachwycacie jak dzieci. Tempaki!
odpowiedź
User
Gerard
Jawne złodziejstwo i rozrzutność za którą jak zwykle nikt nie poniesie konsekwencji , emeryta po czterdziestu kilku latach pracy nie stać na miarę godne życie i wykupienie leków a to złodziejstwo ze składek emerytów robi sobie reklamy nikomu nie potrzebne.To trzeba byś debilem żeby takie rzeczy robić, nie wiem kto pozatrudniał tych specjalistów na tych odpowiedzialnych stanowiskach.Za zatrudnienie takich specjalistów osoba która powołuje na to stanowisko lub podpisuje umowę o zatrudnieniu powinna ponieść konsekwencje i zwrócić poniesione koszta bo to jest jawne okradanie społeczeństwa i podatnika
odpowiedź