Czy telewizja w Polsce faktycznie traci widzów?

Telewizja w Polsce mierzy się dziś z odpływem części widowni do nowych mediów, szczególnie wśród młodszych użytkowników. W dobie serwisów subskrypcyjnych (Netflix, Prime) i YouTube coraz częściej słyszymy tezę o „umieraniu telewizji”. Czy jednak rzeczywiście Polacy masowo odwrócili się od tradycyjnej TV?

Maciej Duralski
Maciej Duralski
Udostępnij artykuł:
Czy telewizja w Polsce faktycznie traci widzów?
fot. Shutterstock

Dane średniej dziennej minutowej oglądalności (Average Time Viewing - ATV) z lat 2020–2024 pokazują złożony, ale jednoznaczny obraz. Pomimo spadków oglądalności, telewizja w Polsce, na tle innych krajów, wciąż notuje bardzo wysoką konsumpcję już wśród widzów w wieku 30 lat i więcej. Jest to medium, które pozostaje nadal masowe pod względem zasięgu, bo przecież przynajmniej raz w miesiącu telewizję linearną konsumuje 91% Polaków. Przyjrzyjmy się faktom i trendom po to, aby zrozumieć, jak zmienia się telewizyjna widownia i co to oznacza dla rynku mediowego.

Spadki oglądalności telewizji: fakty i liczby

grafika

Średnia dzienna minutowa oglądalność telewizji (ATV) w Polsce wyniosła w 2024 roku 3 godziny i 43 minuty, a jej spadek na przestrzeni ostatnich 4 lat wyniósł jedynie 15%. ATV w poszczególnych grupach wiekowych w Polsce wykazują najniższe wartości u młodych dorosłych (20–24 lata) oraz widzów w średnim wieku (40–49 lat), przy silnej bazie dla widowni w wieku 50 lat i więcej.

grafika

Sama dynamika zmian w tej grupie pokazuje, że największy spadek widowni na przestrzeni ostatnich 4 lat nie nastąpił jednak wśród młodych dorosłych, a wśród widowni w wieku 40-49, która najwyraźniej skierowała swój czas przed ekranem w kierunku serwisów streamingowych i YouTube.

grafika

W grupie komercyjnej All 16–59 średni dzienny czas oglądania TV skurczył się łącznie o ok. 18% w latach 2020–2024.  Spadki różnią się także ze względu na płeć widowni. Okazuje się, że kobiety (16–59) zredukowały swój czas przed telewizorem bardziej niż mężczyźni – o ok. 21% (vs 14% u mężczyzn). Być może wynika to z faktu, że kobiety historycznie spędzały z TV nieco więcej czasu, więc miały większe pole do ewentualnego ograniczenia – część tej uwagi mogła przenieść się na inne media i platformy online.

Warto zauważyć jednak, że czas oglądania stacji spoza Top 4 bardzo się do siebie zbliżył i od stycznia 2022 roku w przypadku obydwu płci jest na podobnym poziomie. Nadal kobiety oglądają TV dłużej niż mężczyźni, ale to co różnicuje konsumpcje telewizji, jeśli chodzi o płcie to czas spędzony na oglądanie Top 4 (kobiety oglądają znacząco dłużej).

grafika

Fragmentacja rynku: spadek udziałów największych stacji

Spadek łącznego udziału czterech największych stacji telewizyjnych (TVP1, TVP2, Polsat, TVN) w czasie oglądania – z ~33% do ~27% w latach 2020–2024. Ubywanie udziału tzw. „wielkiej czwórki” odzwierciedla postępującą fragmentację widowni telewizyjnej. Spadkowi łącznego czasu oglądania towarzyszy rosnące rozproszenie uwagi widzów na większą liczbę kanałów i treści. Jeszcze kilka lat temu około jedna trzecia całego czasu przed telewizorem przypadała łącznie na cztery główne stacje (TVP1, TVP2, Polsat, TVN). Dziś udział tych kanałów spadł do ~27%. Oznacza to, że w danym momencie już nie „co trzeci” widz ogląda jedną z wielkich stacji, ale tylko co czwarty. 

Widownia odpływa częściowo do dziesiątek mniejszych kanałów tematycznych na multipleksach kablowych i satelitarnych. Telewizyjny tort widowni dzieli się na coraz więcej kawałków, co stawia wyzwania przed nadawcami głównych anten – muszą konkurować o uwagę z niszowymi kanałami i serwisami OTT jednocześnie.

Mimo tej fragmentacji telewizja pozostaje jednak medium o zdecydowanie mniej rozdrobnionym krajobrazie niż internet, bo nawet „rozproszony” rynek TV to nadal ograniczona grupa kilkuset stacji o mierzalnej widowni, podczas gdy w sieci uwaga konsumenta rozsiana jest między tysiące stron, aplikacji i kanałów contentowych.

„Light TV Viewer” w nowych realiach: nawet najmłodsi oglądają godzinę dziennie

Średni dzienny czas oglądania telewizji (ATV) w 2024 roku w wybranych grupach wiekowych (w minutach). Młodzi dorośli 20–24 lata spędzają przed telewizorem średnio ok. 62 min dziennie (nieco ponad godzina), podczas gdy widzowie 50+ oglądają TV prawie 6 godzin dziennie (346 min). Nawet najmniej zaangażowane w telewizję pokolenie poświęcają więc na nią znaczną ilość czasu każdego dnia.

Powyższe dane każą zrewidować rozumienie terminu „Light TV Viewer”. W żargonie mediowym light TV viewer oznacza osobę oglądającą bardzo mało telewizji – trudną do uchwycenia przez klasyczną kampanię TV. Okazuje się jednak, że nawet w najmniej oglądającej grupie wiekowej (20–24 lata) przeciętny widz spędza z telewizorem ponad 1 godzinę dziennie. W cyfrowym świecie mediów godzina dziennie skupionej uwagi to wcale niemało – wiele serwisów internetowych może tylko pomarzyć o tak długim zaangażowaniu użytkownika. Dlatego młodzi dorośli z perspektywy holistycznej konsumują wcale nie tak mało treści wideo – choć większą część tej konsumpcji realizują poza tradycyjną telewizją. 

Z kolei starsze pokolenia pozostają heavy userami w pełnym znaczeniu: osoby w wieku 50+ oglądają średnio niemal 6 godzin dziennie, a nawet grupa 30–49 lat to w praktyce kilka godzin dziennie przed telewizorem. Te liczby potwierdzają, że ATV w Polsce wciąż jest bardzo wysokie i choć młodzież przenosi uwagę do Internetu, to starsi widzowie w dalszym ciągu traktują telewizję jako główne okno na świat mediów.

Telewizja wciąż zapewnia masowy i jakościowy zasięg

Spadki ATV rzędu kilkunastu czy nawet dwudziestu procent nie zmieniają faktu, że telewizja pozostaje medium o unikalnym połączeniu masowego zasięgu i jakości kontaktu z odbiorcą. W ujęciu miesięcznym TV dociera praktycznie do całego społeczeństwa, jak wspomnieliśmy, ~91% Polaków korzysta z niej co najmniej raz w miesiącu. W skali dziennej wciąż miliony osób zasiadają przed ekranami – szczególnie w starszych grupach wiekowych, gdzie telewizor to stały element dnia. Dla reklamodawców oznacza to możliwość dotarcia do bardzo szerokiej widowni naraz, w relatywnie krótkim czasie, co odróżnia telewizję od mocno personalizowanego i rozproszonego świata reklamy internetowej.

Co równie istotne, charakter konsumpcji telewizji sprzyja większej uwadze widza. Programy ogląda się na dużym ekranie, często z dźwiękiem, bez przewijania materiału co kilka sekund. Reklamy telewizyjne zajmują cały ekran i są osadzone w kontekście profesjonalnie produkowanych treści, dzięki czemu widz poświęca im więcej skupienia niż np. przelatującym bannerom w przeglądarce. W dodatku przekaz w telewizji jest jednoczesny dla wielu odbiorców – wszyscy widzowie danego kanału oglądają tę samą reklamę w tym samym momencie – co buduje poczucie masowości i wspólnego doświadczenia. 

Telewizja oferuje mniej rozproszone środowisko komunikacji niż internet, gdzie uwaga użytkowników podzielona jest między niezliczone zakładki, powiadomienia i multitasking. Pomimo wzrostu innych kanałów, żadne pojedyncze medium nie zapewnia tak jednocześnie szerokiego i angażującego kontaktu jak tradycyjna telewizja.

Warto także podkreślić aspekt jakościowego kontekstu. Reklama TV pojawia się głównie obok sprawdzonych, odpowiednio wyreżyserowanych treści – czy to serial, wydarzenie sportowe czy wiadomości – co z reguły gwarantuje ‘brand safety’ i pozytywne skojarzenia z marką. W porównaniu do Internetu, marketer ma większą kontrolę nad tym, w jakim otoczeniu emituje swój przekaz (ramówka jest przejrzysta i stabilna w czasie), a ‘clutter’ reklamowy jest ograniczony do kilku bloków, nie do wyskakujących okienek i scrollujących feedów.

Telewizja, pomimo fragmentacji, jest zatem mediom stosunkowo łatwym do planowania zasięgowego – kampanię można oprzeć na kilkunastu kanałach, aby pokryć większość grupy docelowej. Dla porównania w Digitalu uzyskanie porównywalnego zasięgu wymaga zakupu milionów banerów i spotów na dziesiątkach różnych platform, co rodzi ryzyko niespójności przekazu, przypadkowości dotarcia i rozproszenia budżetu.

Konsumpcja TV się zmienia, nie zanika: rola VOD i CTV

Spadek ATV nie oznacza, że widzowie porzucają sam ekran telewizora – zmienia się raczej sposób konsumpcji treści wideo. Coraz więcej Polaków ma dostęp do telewizorów podłączonych do internetu (Connected TV - CTV). W 2024 roku już 49% gospodarstw domowych posiadało Smart TV z dostępem online a na takich urządzeniach królują coraz częściej tradycyjne kanały linearne, choć widz ma w menu również inne aplikacje VOD.  
Trend migracji części widowni do VOD jest jednak wyraźny i postępujący. Według pomiaru Nielsen The Gauge udział streamingu (Netflix, YouTube, Disney+, itp.) w łącznym czasie oglądania na telewizorach wynosił pod koniec 2022 roku ok. 5,6%, zaś w końcówce 2023 wzrósł do ok. 7%. To wciąż niewielki kawałek całego „telewizyjnego tortu” (ponad 90% czasu nadal przypada na tradycyjną telewizję linearną), ale trend jest rosnący. 

Młodsze pokolenia coraz częściej traktują telewizor jak ekran do wszystkiego – telewizja linearna staje się po prostu jedną z wielu opcji obok Netflixa, YouTube czy Playera. Widz wybiera: albo ogląda program nadawany na żywo na kanale TV, albo sięga po bibliotekę VOD – w obu przypadkach spędza czas przed tym samym ekranem. Taka zamiana zachowań powoduje naturalny spadek udziału tradycyjnej telewizji w całości konsumpcji, ale nie oznacza, że ludzie oglądają mniej wideo jako takiego.

Telewizja filarem zasięgu i jakości w planowaniu mediów

Podsumowując wszystkie powyższe obserwacje: telewizja w Polsce, mimo erozji udziałów i migracji części widzów do internetu, wciąż jest medium o bezkonkurencyjnej zdolności dostarczania jednocześnie szerokiego zasięgu i zaangażowanej uwagi odbiorców. Średni czas oglądania – choć mniejszy niż kilka lat temu – nadal plasuje się na poziomie, którego wiele cyfrowych platform nie jest w stanie osiągnąć. Nawet młodzi dorośli poświęcają tradycyjnej TV ok. godzinę dziennie, a starsze grupy – wielokrotnie więcej. Telewizja utrzymuje bardzo wysoką penetrację i regularność kontaktu z widzem, zapewnia też bardziej skupione otoczenie dla reklam niż poszatkowany świat online.

Dlatego z punktu widzenia reklamodawców telewizja pozostaje strategicznym elementem planowania kampanii. Marketerzy powinni nadal postrzegać TV jako filar planu mediowego, gwarantujący dotarcie, jakość i skalę, które trudno zastąpić innym kanałem. Telewizja oferuje unikalny pakiet korzyści dla komunikacji marki:

Masowy zasięg i częstotliwość – dociera do niemal wszystkich grup wiekowych w krótkim czasie, budując szeroką świadomość marki. Dzięki temu kampanie telewizyjne potrafią szybko zapewnić skalę kontaktów niemożliwą do uzyskania w rozproszonych mediach cyfrowych. 

Wysoka uwaga i jakość kontaktu – reklamy TV to pełnoekranowy przekaz w kontrolowanym, profesjonalnym otoczeniu programowym. Widzowie są bardziej zaangażowani, co przekłada się na lepsze zapamiętywanie przekazu i pozytywny odbiór marki w porównaniu z reklamami online przeglądanymi pobieżnie.

Wpływ na sprzedaż i wizerunek – dziesięciolecia badań dowodzą, że reklama telewizyjna skutecznie stymuluje popyt i buduje markę. Spoty TV często stanowią trzon kampanii 360°, zapewniając impuls zakupowy i wiarygodność, której dodanie samej reklamy internetowej nie zawsze zapewni.

Autorem jest Maciej Duralski, audytor mediowy, konsultant mediowy Double Check Sp. z o.o.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Republika odkrywa gwiazdy "Wystrzałowego sylwestra". Kto poprowadzi koncert?

Republika odkrywa gwiazdy "Wystrzałowego sylwestra". Kto poprowadzi koncert?

Transmisja Oscarów przenosi się na YouTube. Epokowa zmiana

Transmisja Oscarów przenosi się na YouTube. Epokowa zmiana

"Efekt Australii"? Meta wprowadzi nową metodę weryfikacji wieku

"Efekt Australii"? Meta wprowadzi nową metodę weryfikacji wieku

Iga Świątek najlepsza w plebiscycie Interii i Polsatu Sport

Iga Świątek najlepsza w plebiscycie Interii i Polsatu Sport

Rift Legends po pierwszym roku działalności. Wyjątkowe możliwości reklamowe w polskim esporcie
Materiał reklamowy

Rift Legends po pierwszym roku działalności. Wyjątkowe możliwości reklamowe w polskim esporcie

Gloria Adamek w zespole agencji OBTK

Gloria Adamek w zespole agencji OBTK