SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Dziennik pod lupą ekspertów

Większość ekspertów jest zgodna: Dziennik.pl rozczarował - to wyłącznie serwis informacyjny. Czego brakuje?

Po ponad siedmiu miesiącach od debiutu na rynku nowej gazety codziennej "Dziennik", wczoraj ruszył całodoby internetowy serwis gazety koncernu Axel Springer Polska – dziennik.pl (więcej).

               
 
Portal Wirtualnemedia.pl zebrał opinie przedstawicieli agencji interaktywnych i mediów na temat serwisu Dziennik.pl:

Jarosław Sosiński, dyrektor zarządzający ZED Digital, departamentu mediów interatywnych ZenithOptimedia

Uwagi na temat designu.
Nie do końca czytelne menu, staroświeckie zamieszczenie w kolumnie po lewej stronie.
Brak wyróżniających się elementów w menu, wszystko jest jednolite, nie przemawia do mnie stosowanie gradientów w przyciskach menu.
Trochę to przypomina Rzeczpospolitą sprzed dwóch lat.
Cały serwis wydaje się zbyt monotonny kolorystycznie. Ponadto zastanawia mnie wybór czerwieni?
Wiele do życzenia pozostawia szybkość działania serwisu, rozumiem, że to pierwszy dzień i właściciele serwisu nie do końca przewidzieli popularność dziennika.pl

Do niewątpliwych plusów należy zaliczyć fotowiadomości: świetna jakość zdjęć, bardzo łatwa nawigacja.
Ciekawym rozwiązaniem jest umieszczenie modułu najnowsze informacje, gdzie na bieżąco pojawiają się newsy oraz przewijanego paska na górze strony.
Pochwała należy się również za moduł RSS, tego nie może zabraknąć w dobie dzisiejszych trendów w sieci.

Jeśli chodzi o zawartość:

Pierwsze wrażenie: mało szczegółowe potraktowanie poruszanych zagadnień
- serwis giełda - brak szczegółowych notowań, narzędzi itp (to wszystko jest na innych serwisach)
- serwis pogoda - mało opcji do wyboru, uboga szata graficzna, mało rozbudowane informacje
- serwis forum - chyba nie do końca trafiona struktura forum, przy większej ilości wpisów forum utonie w chaosie, autorzy wzorowali się darmowym systemem forów PHPBB, co jednak proponowałbym pozostawić właścicielom małych amatorskich stron
- serwis - życie na luzie - uważam, że tego typu historie należy pozostawić serwisom typu pudelek.pl, strona szanującego się pisma powinna stawiać na innego rodzaju nowinki (patrz "Deser" na Gazecie)
- horoskop - klikamy i przechodzimy na odrębny serwis, bez jakiegokolwiek powiązania ze stroną główna

Podsumowując:
Bez rewelacji. Bez szans w zestawieniu z portalami oraz serwisami rzeczpospolitej i gazety.pl
Konkurencja jedynie dla serwisów: wprost.pl, newsweek.pl, polityka.pl

Bartłomiej Wyszyński, Chief Creative Officer, Artegence
Dziennik.pl nie może zachwycać w żaden sposób. Zaczynając od dizajnu, funkcjonalności a idąc dalej przystosowanie do współpracy z robotami wyszukiwawczymi. "Rozbierając" dziennik na elementy pierwsze można by powiedzieć, że np. w zakresie jakości GUI (interfejsu użytkownika) jest rozwiązaniem sztampowym. Wchodząc zaś już w szczegóły można powiedzieć, że stosowanie wersalików w menu głównym nie ma sensu, gdyż wszyscy wiemy, że rozwiązanie takie jest mniej czytelne niż napisanie nazw działów z małych liter. Układ w tradycyjną "L"kę też nie powala. Podcień zaś jest zwyczajnie niemodny i nawiązuje chyba do internetu z lat '70 (to oczywiście żart, po prostu taki podcień wyszedł dawno temu z mody).

Na plus można zaliczyć na pewno obecność na serwisie wideo. Rozwiązanie znane z You Tube czy google.com. W porównaniu z gazeta.pl na plus wypada opublikowanie wideo we flashu. Dzięki temu wideo jest od razu dostępne z poziomu czyli w kontekście czytanej informacji - to bardzo dobre rozwiązanie aczkolwiek na "zachodzie internetu" ;) często spotykane. Na "zachodzie internetu" można by było takie wideo zapisać w swoim profilu do ulubionych. W dzienniku tego nie można zrobić. Później zaś szuka się raz widzianego wideo w serwisie i nie można go znaleźć. A tak siedziałoby w moim profilu, którego nie ma...

Gdy jednak porównamy metadane opisujące dokumenty html, okaże się, że dziennik chyba w ogóle nie ma o istnieniu ich pojęcia. Metadane są pomocne robotom wyszukiwawczym w indeksowaniu treści opublikowanych na serwisie. Dzięki temu użytkownicy mogą łatwiej trafiać na dokumenty, których poszukują. Gazeta.pl ma w tym zakresie dużo większą świadomość. Jednakże ani gazeta.pl ani dziennik.pl nie stosują zaszywania słów kluczowych dla tekstu w urlu adresu. Zastosowanie takiego zabiegu znowu jest wyjściem naprzeciw robotom wyszukiwawczym. Dla porównia rozwiązanie takie stosuje największy polski portal filmowy filmweb.pl.

Rozczarowujące jest w przypadku dziennik.pl pozbawienie go możliwości nawigowania po tagach. gazeta.pl tagów też nie ma (nie zauważyłem), ale przynajmniej publikuje materiały najczęściej czytane przez użytkowników. Żyjemy w czasach, w których bardziej od zdania mediów, liczy się zdanie użytkowników. A zatem ważne jest coraz mniej to, co sugerują, że jest ważne media. Ważne jest to, co za ważne uznają użytkownicy. W dziennik.pl nigdy nie zajaśniałby pełnią blasku Krzysztof Kononowicz. Po prostu dziennik.pl (przy obecnej funkcjonalności) nigdy by go nie zauważył, nawet jeśli pisałby o nim dużo. You Tube zauważył, bo monitoruje zainteresowanie publikowanymi przez siebie treściami i tworzy nawigację tag view czy cloud view, pokazującą, co tak naprawdę interesuje użytkowników. Dziennk.pl zdaje się nie zauważać tendencji web 2.0. Dziennik.pl buduje nawigację taksonomiczną, gdy standardem jest już nawigacja naksonomiczna wspierana przez tzw. folksonomiczna (to jedne z wyróżników Web 2.0). Nie przypuszczam, że dziennik w ogóle ma świadomość istnienia takiego podziału.

Jak już powiedziałem, dziennk.pl zdaje się nie zauważać tendencji Web 2.0. Zarówno w zakresie nawigacji serwisu, architektury informacyjnej serwisu, jak i rozwiazań technologicznych (patrz ajax). Wszystko to powoduje, że już na starcie dziennik.pl jest... stary. Tak naprawdę należałoby go wymienić na nowy. Gazeta.pl w dostrzeganiu tendencji web 2.0 jest dużo lepsza. To może być jej silną przewagą.

Elementem absolutnie dyskwalifikującym w moich oczach dziennik, jest natomiast jakość jego działania. Czy to spod IE czy firefoxa, podczas testowania, następowało wielokrotne "zmulenie" mojego komputera, co może być efektem obciążającego procesor flasha (to tylko teoria), niewydolności wynikającej z dużego obciążenia serwisu (chwilowa zapaść), czy też innych błędów technologicznych. Nie wnikam. Wkurza mnie czekanie na "odmulenie kompa" więc wpisuje żwawo http://www.gazeta.pl/.

Jednym słowem, jak to mawiała często pewna Pani od historii, "historia lubi się powtarzać Kowalski, siadaj, dobrze, dwa z plusem".


Jacek Karolak, Innovation Manager Starcom Next
Ogólne spostrzeżenie: na pierwszy rzut oka dziennik.pl wygląda tylko na serwis informacyjny, z pewnością nie na portal - poza informacjami nie ma tam żadnych elementów usług czy budowania społeczności. Nawet forum nie jest eksponowane - aczkolwiek może to się zmieni, gdy tylko pojawi się tam więcej komentarzy. Zresztą samo forum wygląda na "tymczasowe rozwiązanie" (za to ode mnie minus) - poważny serwis powinien stworzyć własny, przejrzysty mechanizm forum, a na razie to co jest to jedno z dostępnych za darmo rozwiązań, spotykanych także na znacznie mniejszych witrynach prywatnych.

Generalnie dziennik.pl dobrze spełnia jedną funkcję: szybki i klarowny dostęp do treści artykułów z "Dziennika". Jeśli taki był cel stworzenia serwisu, to wszystko w porządku - należy się za to plus.
Jeśli były jakieś inne cele tworzenia serwisu, to na razie nie są spełnione. Należy jednak pamiętać, że to pierwszy dzień funkcjonowania, a nawet duzi gracze nie uruchamiają wszystkiego naraz - warto by wrócić do oceny dziennik.pl za kilka miesięcy.

Dziennik.pl w obecnej formie nie wygląda na serwis, który przyciągnie ludzi na dłużej niż kilka-kilkanaście minut dziennie. W związku z tym także liczba generowanych odsłon stron nie będzie duża. Oznacza to jedno: potencjalne przychody z reklamy internetowej nie będą wysokie. To z pewnością minus jeśli chodzi o przyszłość serwisu - chyba że wydawca z założenia godzi się na brak rentowności projektu.

W kategorii "nawigacja po serwisie" plus należy się za konsekwentne utrzymanie menu nawigacyjnego w tym samym miejscu.
Niestety, jednocześnie minus za "jednopoziomową" nawigację - warto pomyśleć o podzieleniu kategorii głównych (polityka, wydarzenia, gospodarka itp.) na podkategorie - będzie to ważne gdy w jednej kategorii dostępnych będzie więcej informacji.
Szwankuje też rozwiązanie linków w galerii zdjęć - galeria zdjęć otwiera się w osobnym oknie (to dobre rozwiązanie), a obok zdjęcia są linki do innych artykułów - ich kliknięcie powoduje niestety otwarcie kolejnego okna, co skutecznie "zaśmieca" pulpit użytkownika mnożąc okna przeglądarki.

No i minusik za dość liczne błędne linki czy nie otwierające się strony - typowe przypadłości "wieku niemowlęcego" witryn www, ale w przypadku Axel Springer spodziewałem się bardziej perfekcyjnego rozwiązania od początku.

Czy zaskoczył mnie ten serwis? Zaskoczył mnie nie tyle dziennik.pl, ale sam "Dziennik" drukowany - równolegle ze startem strony www zmienił się layout gazety, która mocno promuje treści w internecie. Może przyciągnie to do sprawdzania wiadomości online ludzi, którzy dotychczas mało korzystali z internetu, choć mają do niego dostęp?
Samo nazwanie działów papierowego "Dziennika" adresami internetowymi serwisów na dziennik.pl to bardzo odważna decyzja i za to należą się duże brawa - to chyba pierwszy taki ruch na rynku wśród dużych gazet. Widać wyraźnie, że "Dziennik" i dziennik.pl to jedna struktura, można wręcz powiedzieć że "Dziennik" wygląda jak drukowana wersja dziennik.pl.

Dział "Wirtualne Podróże" - bardzo ciekawy pomysł, z pewnością pozwoli "przytrzymać" użytkowników na dłużej przy ważnych wiadomościach. Wiadomo, że np. informację o aresztowaniu znanego polityka i tak podadzą wszystkie portale i serwisy informacyjne - ale tylko tu będzie można zobaczyć więzienie i celę od środka. Jeśli ten serwis będzie konsekwentnie rozwijany, to może stać się jednym z atutów wiadomości na Dziennik.pl.

Umieszczenie od samego początku treści video w portalu to też odważna decyzja. Szkoda tylko, że treści od CNN nie są uzupełnione chociaż o polskie napisy - w końcu w oryginale można je obejrzeć na CNN.com

Czego brakuje?
Po pierwsze aktywizacji forum - wiele tekstów z "Dziennika" prowokuje wręcz do dyskusji, głosowań, wymiany opinii. Należy to wykorzystać.
Druga sprawa, to brak wykorzystania osobowości autorów z "Dziennika". Znani autorzy piszący felietony czy artykuły nazwiskami przyciągają ludzi do treści - warto by ich twarze i nazwiska wykorzystać i promować. W portalach horyzontalnych informacje to często kopie ogólnych wiadomości z serwisów typu PAP czy Reuters, autorskich tekstów na tematy aktualne najczęściej brakuje, więc warto podkreślić tą przewagę dziennik.pl nad innymi serwisami.

Obecnie główną konkurencją serwisu Dziennik.pl jest GazetaWyborcza.pl. Długofalowo dziennik.pl może powalczyć też o odwiedzających serwisy z wiadomościami na głównych portalach, ale tylko pod warunkiem bardzo szybkiej aktualizacji wiadomości.

Podsumowanie
W sumie strona www nie zaskoczyła mnie niczym nietypowym - ważne będą pierwsze 2-3 miesiące funkcjonowania witryny, zobaczymy jaką odwiedzalność uda się zbudować (i utrzymać). Liczę też na to że zmiany w "Dzienniku" drukowanym wejdą na stałe - to pozwoli długofalowo promować dziennik.pl, a jednocześnie odmłodzi wizerunek wersji papierowej.


Michał Brański, szef portalu o2.pl
Szczerze powiem, że spodziewałem się serwisu na podobnym poziomie, przyzwoitego, ale popełniającego kilka poważnych błędów, które czynią z niego bardziej odbicie wydania papierowego niż pełnoprawny serwis on-line. Widzę tutaj duże pokrewieństwo z serwisami francuskich dzienników ogólnokrajowych. Rad im nie udzielę, bowiem wolałbym, aby ASP samodzielnie musiał przejść długą drogę, jaką przeszli architekci innych portali.
 
Czy mnie zaskoczył?
Tym, że ruszył. I szatą graficzną odbiegającą od wersji papierowej. Gdzie konsekwencja?

Czego mi brakuje?
Niech sami do tego dojdą.

Czy ktoś może stracić na pojawieniu się Dziennik.pl?
Na tę chwilę dziennik.pl nie zmieni układu sił na rynku.

 
Olgierd Cygan, prezes Digital One
Myślę, że serwis jest bardzo poprawny. Dziennik.pl wyróżnia się przejrzystym układem, nawigacją opartą na prostych rozwiązaniach oraz nowoczesną szatą graficzną.  Ponadto nie jest on przeładowany nadmierną ilością efektów wizualnych, tym samym zapobiegając dezorientacji użytkownika.

Czy zaskoczył mnie ten serwis? Nie wiem czy można tu mówić w kategoriach zaskoczenia, ale interesującymi rozwiązaniami serwisu są „fotowiadomości” oraz „videofakty”, dzięki którym internauci mają dostęp do materiałów video z aktualnymi informacjami. Te aktywności powodują, że użytkownicy odnoszą wrażenie, że serwis jest przygotowany zgodnie z najnowszymi, interaktywnymi trendami.

Na pojawieniu się internetowej wersji „Dziennika” najwięcej może stracić portal gazeta.pl, który do tej pory dla dużej grupy polskich użytkowników był podstawowym źródłem  informacji, często też stanowił ważną formę rozrywki.  Z drugiej strony pojawienie się konkurencji przypuszczalnie wymusi na Agorze wprowadzenie zmian, które spowodują, że gazeta.pl stanie się atrakcyjniejsza dla użytkowników. Mówiąc krótko - „monopolizm” w żadnej branży nie przynosi dobrych efektów.


Adam Nowak, dyrektor kreatywny agencji AMP Media
Mogę pokusić się tylko o opinię pod kontem kątem bardziej specjalisty niż czytelnika więc subiektywność w tym względzie będzie skrajna. A ponieważ jestem bardziej krytykiem do wyciągnę więcej negatywów…niż pozytywów.

Pierwsze wrażenie średnie.
Zbyt ciężki layout, szczególnie ciężkie lewe menu, zbyt mało światła, grafika (dopasowanie niektórych butonów do reszty – przykład banner odwiedź prezydenta)  nie jest najwyższych lotów a to w przypadku takiego gracza szczególnie ważne.

Z pozytywów:  układ jest dość czytelny, ale elementów graficznych jest zbyt dużo (np. stronicowanie niepotrzebnie jest takie wymyślne).

Fotowiadomości są ciekawym elementem.
Wyszukiwarka google bez żadnych logotypów Googla także.
Serwis dźwiękowy jest na czasie.

Poza tym niewiele mnie zaskoczyło być może coś więcej ukrytego jest pod spodem.

Podsumowanie
Wydaje mi się, że serwis wolno działa w porównaniu do serwisów konkurencyjnych. Jego twórcy wiele rzeczy umieścili przypadkowo lub na zasadzie mniej więcej.

Wierze, że serwis dojrzeje i powyższe elementy zostaną poprawione.


Marek Knap, Dyrektor artystyczny Rzeczpospolita (Presspublica Sp. z o.o.)
Dziennik.pl to czytelny i łatwy w obsłudze, układ [szpalty, menu, nawigacja], ale brakuje mu dynamiki. Mam wrażenie, że poszczególne elementy są trochę za duże, więc layout robi się za luźny.
Minusem jest zdecydowanie za dużo zbyt jaskrawej, męczącej oczy czerwieni. Plusem jest hot scroll i wyraźny blok z najnowszymi informacjami na stronie indeksowej oraz dołączane fotogalerie i filmy.

Zaskoczenie
Podobnie jak w przypadku startu wydania papierowego zaskoczony jestem poziomem dopracowania projektu. Podoba mi sie to 'klasyczne' podejście do tematu. Moim zdaniem wersja drukowana odniosła sukces dlatego, że nie 'wymyślano prochu', lecz była próbą upodobnienia się do 'archetypu gazety'. To samo może stać się z wersją internetową. Dobrym uzupełnieniem tego miksu CNN.com z Welt.de jest wrzucenie smaczków dla 'ludożerki': od imienin i wyników lotto do horoskopu i prognozy pogody.

Kto straci?
Może stracić wyborcza.pl - jego ostatnio liftingowany layout wygląda przy dzienniku.pl jak site dla intelektualistów. Poza tym kombo dziennik.pl / polsat może okazać się silniejsze niż wyborcza.pl / gazeta.pl.


Grzegorz Krzemień, prezes agencji interaktywnej isens
Zaletą Dziennik.pl jest czytelna, prosta i przejrzysta szata graficzna, choć nie najwyższych lotów.  Ciekawe jest zestawienie wiadomości z dużą ilością informacji, które przydają się na co dzień. Myślę tu o pogodzie, programie TV, repertuarze kin – co będzie silnym punktem tego serwisu.

Plusem jest też to, że nie zapomniano o standardowych formach komunikacji z użytkownikami: forum, newsletter czy RSS.

Minusy – brak wyraźnego pogrupowania informacji na sekcje, przez co trzeba się dobrze skupić, żeby wydobyć właściwą zakładkę z menu po lewej stronie. Niepotrzebnie też działy ogólne są wymieszane bez większego sensu z działami poświęconymi topowym wydarzeniom.

Nie ma w nim nic, co tworzyłoby nową jakość. Jest to porządny serwis gazety, który dostarcza wiadomości i raczej nie aspiruje do bycia więcej niż internetową wersją gazety drukowanej.

Czego brakuje?
Dobrej infrastruktury która udźwignąłby ruch który właśnie zablokował serwis :), wiadomości regionalnych, a przede wszystkim archiwum które grupowałoby starsze wiadomości bardziej rozsądnie niż obecny mechanizm.

Serwis na pewno przyciągnie tych użytkowników internetu których korzystanie z portali ograniczało się do przejrzenia wiadomości a przy okazji pogody, programu telewizyjnego i kursu CHF. Będą to mieli podane szybko i w jednym miejscu.


Adam Wysocki, Managing Director Starcom Next

Dzisiejsza odsłona Dziennika pokazuje strategię jaką przyjął Axel ze swoim nowym internetowy tytułem. Wydawca będzie starał się wykorzystać maksymalnie potencjał gazety codziennej do promowania strony internetowej. Bardzo podobało mi się umieszczenie tytułów sekcji w gazecie w postaci internetowej jak na przykład polityka.dziennik.pl. Takie podejście mogło by wskazywać na to że Dziennik.pl będzie odpowiednikiem Dziennika drukowanego. Tak jednak nie jest. Po wejściu na stronę już na płaszczyźnie graficznej widać różnicę i odcinającą się czerwień od kolorystyki wydania papierowego. Sam serwisy wydaje mi się narysowany dość grubą kreską, zwłaszcza uwaga ta dotyczy menu. Niewątpliwie technicznie serwis będzie musiał być jeszcze dopracowywany, miejscami razi jakość zdjęć, brak galerii na stronie głównej, szata graficzna forum niczym z darmowego szablonu. Ciekawym pomysłem jest natomiast moduł z wirtualnymi podróżami, który nowością sam w sobie nie jest niemniej uzupełnia treści serwisu.

Dziennikowi.pl na razie brakuje dopracowania, całość chodzi dość powolnie i ociężale. Trudno w związku z tym mówić o mocnym wejściu dziennika. Obecnie trudno ocenić czym dziennik.pl jest. Jeżeli byśmy oceniali jego informacyjny charakter, traktowani dziennik.pl jako potencjalne źródło wiadomości to razi brak czasu opublikowania poszczególnych artykułów na stronach głównych działów.

Na razie dziennik.pl nie będzie dla nikogo zagrożeniem, wszystko zależy od tego w którym kierunku się rozwinie projekt.

 
Krzysztof Adamus, dyrektor zarządzający Opcom
Serwis dziennik.pl na pierwszy rzut oka nie zachwyca graficznie - gradienty nie są obecnie trendy. Poza tym dziwi dominujący czerwony kolor. Wszak kolorystyka drukowanej wersji Dziennika utrzymana jest w niebieskiej tonacji.

Jednak w serwisach informacyjnych nie grafika jest najważniejsza a treść. Pod tym względem jest zdecydowanie lepiej. Strona główna nie jest przeładowana treścią i nie atakuje czytelnika zbyt dużą liczbą punktów startowych jak ma to miejsce w niedawno uruchomionym serwisie http://www.gazetawyborcza.pl/. Nawigacja po serwisie jest intuicyjna i prosta. Materiał filmowy dostępny jest ze standardowego FlashPlayera co zdecydowanie zwiększa jego dostępność i komfort oglądania.

Merytorycznie - od razu rzuca się w oczy, że dziennik chce pozycjonować się na tabloid. Najistotniejsze na stronie wydają się informacje o wybrykach Młodzieży Wszechpolskiej, które aczkolwiek chwytliwie medialnie, nie wnoszą wiele do merytoryki serwisu. Sama struktura strony głównej sugeruje, iż news o kontrowersyjnym video Jessici Simpson jest istotniejszy niż informacje o wizycie Papieża w Turcji (aczkolwiek w nawigacji pojawiła się cała sekcja poświęcona sprawie).

Sprawnie wyeksponowane są najistotniejsze informacje (najistotniejsze z punktu widzenia redakcji - czyli nazistowskie zabawy Wszechpolaków, sekrety łóżkowe celebrities oraz, dzięki Bogu chociaż za to, historyczne zwycięstwo Polaków nad Rosjanami w siatkówkę). Na pierwszy rzut oka brakuje wyeksponowanych informacji o wynikach wyborów - w sekcji POLITYKA trzy czołowe newsy poświęcone są właśnie LPR. Też ich nie lubimy, ale już bez przesady...

Widać, że Dziennik chce utrzymać wizerunek medium kontrowersyjnego, niebezpiecznie zbliżając się do poziomu Super Expressu.

Zaskakuje szybki czas reakcji. Relacje ze zwycięskiego meczu Polska - Rosja w siatkówkę pojawiły się szybciej niż na Onecie.

Podsumowanie - pozycji portali informacyjnych takich jak Onet, Interia czy Gazeta nic ze strony Dziennika raczej nie zagraża.


Marek Trojanowski, Kierownik Studia Graficznego Presspublica Sp. z o.o.
Główny plus to że w końcu jest. Kolejny - to dużo informacji, choć niektóre rubryki pod publiczkę. Niezła pogoda, fotowiadomości. Wideofakty to bajer godny Faktu. W sumie strona zbieżna treściowo z produktem. Minusem jest sztampowy układ, zbyt dużo agresywnej czerwieni, obietnice bez pokrycia (pokazujemy choć nie mamy nic do pokazania - vide „Film o nazistach”... Czasami źle działa, zapętla się...

Czy zaskoczył?
Nie, chociaż przyznam, że spodziewałem się czegoś lepszego, bardziej oryginalnego.

Czego brakuje?
Spokoju i hierarchizacji informacji – strasznie szumi.

Podsumowanie
Nie widzę stylistycznego (graficznego) związku z Dziennikiem - poza wirującym globusem. To mogłaby być strona dowolnych gazet: Ariela, Vizira czy Omo.


Marek Piotrowski, dyrektor zarządzający, FFCreation
Głównym plusem nowego serwisu jest intensywne eksponowanie treści multimedialnych, za co należy bardzo pochwalić twórców.

Niestety zdecydowanie więcej można wyliczyć minusów serwisu Dziennika Online. Pominę fakt, że gdy poproszono mnie o komentarz serwisu - przez kilka godzin nie mogłem go obejrzeć (brak przygotowania do wzmożonego ruchu).

Po otworzeniu strony głównej Dziennika, pierwszą reakcją była chęć wyłączenia okna przeglądarki i przejścia na stronę Gazety Wyborczej, która większą uwagę przywiązała do wrażeń wizualnych. Przyznaję, że wcześniej widziałem już tą szatę i byłem przekonany, że jest to tymczasowa - tzw. "zaślepka" serwisu, który ma dopiero powstać. A tutaj - niespodzianka :) Porównanie interfejsu użytkownika do reliktu internetu jest bardzo trafne. Dziwi również brak spójności kolorystycznej z Dziennikiem w wersji drukowanej i większa zbieżność z Faktem tego samego wydawcy.

Stworzenie tej jakości graficznej serwisu dziwi, skoro na świecie jest mnóstwo benchmarków serwisów o bardzo dobrej funkcjonalności i szacie, jak chociażby Herald Tribune (http://www.iht.com/), czy znakomicie lepiej stworzona nowa odsłona Gazety Wyborczej.

Można jedynie wyrazić nadzieję, że twórcy serwisu potraktują tą odsłonę jedynie jako rozgrzewkę i wkrótce będziemy mieli szansę obejrzeć nową odsłonę http://www.dziennik.pl/, gdzie jeszcze intensywniej będą wykorzystywane multimedia, dopracowana zostanie funkcjonalność i szata graficzna, a także dodane narzędzia skutecznie wykorzystywane w portalach społecznościowych z doby web 2.0. Powodzenia.


Andrzej Szczygieł, Dyrektor Artystyczny w Janmedia Interactive

Plusem serwisu dziennik.pl jest dość klarowny i czytelny układ, minusem kolorystyka i oprawa graficzna odstającą od poziomu gazeta.pl czy onet.pl.
 
Filip Wośko, Dyrektor IT w Janmedia Interactive

W dziennik.pl znajduję kilka ciekawych rozwiązań z pogranicza tabloidów, które mają zachęcać do zgłębienia treści. Fotowiadomości, Video – te elementy doskonale uzupełniają treść wydania papierowego, zachowując jego styl. Cieszy też możliwość prenumeraty newsów na RSS.

Dołącz do dyskusji: Dziennik pod lupą ekspertów

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl