SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

„Fakty” odpowiadają na krytykę w „Wiadomościach”: w przeciwieństwie do tv państwowej jesteśmy niezależni

W piątek w „Faktach” TVN odpowiedziano na kilkudniową krytykę programu i stacji w „Wiadomościach” TVP. - Nie byliśmy i nie jesteśmy po to, żeby być lubiani przez polityków czy prezesów partii. W przeciwieństwie do telewizji państwowej jesteśmy niezależni, w tym także finansowo - stwierdził Grzegorz Kajdanowicz.

Grzegorz Kajdanowicz odczytujący oświadczenie dot. krytyki w "Wiadomościach", fot. TVNGrzegorz Kajdanowicz odczytujący oświadczenie dot. krytyki w

Grzegorz Kajdanowicz do materiałów o „Faktach” i TVN pokazanych w ostatnich dniach w „Wiadomościach” odniósł się w piątek pod koniec głównego wydania „Faktów”. Zaznaczył, że redakcja nie zamierza szczegółowo polemizować z kłamstwami.

- Naszą  misją i naszym zadaniem jest informowanie o istotnych sprawach bez względu na to, kto jest u władzy i jaką opcję reprezentują bohaterowie naszych materiałów. Taka jest istota prawdziwego dziennikarstwa i wolności mediów - stwierdził.

- Rozumiemy, że nikt nie lubi być krytykowany, ale my nie byliśmy i nie jesteśmy po to, żeby być lubiani przez polityków czy prezesów partii. W przeciwieństwie do telewizji państwowej jesteśmy niezależni, w tym także finansowo. Naszym właścicielem jest notowana na nowojorskiej giełdzie amerykańska firma Discovery, która chroni wolność słowa jako fundamentalną wartość - powiedział Kajdanowicz.

- Rolą dziennikarza jest uczciwa praca na rzecz widzów, a nie partii politycznej. To szczególnie ważne teraz, w tak trudnym czasie, kiedy wszyscy Polacy potrzebują rzetelnej informacji. My nie pracujemy dla polityków, tylko dla naszych widzów i to państwo codziennie oceniają naszą pracę - dodał.

Grzegorz Kajdanowicz zwrócił uwagę, że „Fakty” TVN mają najwyższą oglądalność z telewizyjnych programów informacyjnych. - W czasie pandemii zaufały nam tysiące nowych widzów i za to państwu dziękujemy. Obiecujemy, że zawsze będziemy starali się pokazywać fakty takimi, jakie są, i patrzeć rządzącym na ręce, niezależnie kto będzie u władzy - zapowiedział.

Oświadczenie redakcji „Faktów” szybko skomentowali niektórzy dziennikarze aktywni na Twitterze. - TVN znów postanowiła się kopać z TVP i tłumaczyć propagandystom pisowskim czym jest dziennikarstwo. Ludzie, po co? - spytał Paweł Wroński z „Gazety Wyborczej”. - OK. większości moich folowersów oswiadczenie TVN w sprawie TVP podobało się. Może nie mam racji - zaznaczył.

- „Wiadomości” uderzyły, „Fakty” odpowiedziały. Nic mnie tutaj nie dziwi - jest przyczyna, jest skutek. Niestety w dłuższej perspektywie media, które zajmują się same sobą, mniej czasu poświęcają na rzeczy naprawdę ważne. Kto na tym korzysta? To chyba jasne jak słońce - stwierdził Marcin Makowski z „Do Rzeczy”.

- Bardzo dobre oświadczenie dziennikarzy TVN na koniec "Faktów". Z klasą. Wiem, w TVP nie wszyscy mogą zrozumieć. Dla niektórych "klasa" to pojęcie obce - napisał Mateusz Baczyński z Onetu. - Gdybym nie miał pamięci jak słoń i nie oglądał pierwszego kwadransa dzisiejszych „Faktów”, to nawet podobałoby mi się to oświadczenie - skomentował Wojciech Pawlak z NASK, w przeszłości m.in. dyrektor TVP2 i Telewizji WP.

- Z oczywistych względów kibicuję Faktom i TVN-owi, ale nie mam pewności czy jest sens kopać się z opłacanymi przez PIS funkcjonariuszami Goebbels tv - stwierdził Tomasz Lis z „Newsweek Polska”. - Przy tym wszystkim to polskie kabarety zaczęły mnie nawet bawić - skomentował oświadczenie Mateusz Maranowski z Polskiego Radia 24.

W „Wiadomościach” pięć krytycznych materiałów o TVN w cztery dni

Od poniedziałku do czwartku w głównym wydaniu „Wiadomości” pokazano pięć relacji mocno krytykujących „Fakty” i TVN. Zaczęło się od materiału Marcina Tulickiego, w którym polemizowano z relacjami „Faktów” w negatywnym tonie opisującymi wizytę Jarosława Kaczyńskiego na warszawskim cmentarzu, zarzucono TVN-owi atak na prezesa PiS oraz wytknięto byłym i obecnym pracownikom stacji związki, także rodzinne, ze służbami i instytucjami PRL-owskimi.

We wtorek wyemitowano dwa podobne materiały. Marcin Tulicki znów zarzucił „Faktom” ataki na Jarosława Kaczyńskiego, natomiast w relacji Marcina Szypszaka skrytykowano przygotowywany przez stację Metro (należy do Grupy TVN Discovery) program „Korki.tv”, do promocji którego bez zgody wykorzystano logo kancelarii premiera.

W środę w materiale Konrada Węża pojawił się nowy wątek, powtórzony w czwartek - rzekome manipulacje „Faktów” przy informowaniu o projekcie zaostrzenia ustawy aborcyjnej.

W czwartek pojawił się materiał Krzysztofa Nowiny Konopki zaanonsowany na „pasku” napisem: „TVN - fabryka fake newsów?”. - Manipulacje, półprawdy i zwykłe tzw. fake newsy na antenie stacji TVN to zdaniem komentatorów potwierdzenie, że ta prywatna stacja telewizyjna w Polsce faktycznie jest częścią opozycji. Okazuje się, że to, co wytyka politykom rządzącej partii, nie przeszkadza, jeśli dotyczy polityków opozycji - stwierdziła w zapowiedzi Danuta Holecka.

Dodatkowo w środę rano w programie Michała Rachonia „#Jedziemy” w TVP Info dyskutowano wokół pytania „Czy ITI powstało na zlecenie komunistycznych służb PRL?”. Natomiast na portalu internetowym stacji zamieszczono tekst: „Stacja TVN powstała na zlecenie służb? Jak Urban Waltera zachwalał”, w którym opisano „związki ITI z wojskowymi służbami specjalnymi PRL” oraz powiązania współzałożyciela TVN Mariusza Waltera z Jerzym Urbanem i Czesławem Kiszczakiem.

Rachoń o związkach założycieli TVN z władzami PRL-owskimi kolejny raz mówił w „#Jedziemy” w piątek. Grupę ITI, do 2015 roku właściciela Grupy TVN, skrytykował także za to, jak zarządzała klubem piłkarskim Legia Warszawa.

Już we wtorek do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji przesłano pierwsze skargi dotyczące poniedziałkowego materiału „Wiadomości” o „Faktach”. Grupa TVN Discovery Polska nie odniosła się do tych relacji. - Pełne oburzenia reakcje na materiał TVP są według nas wystarczająco wymowne - przekazał portalowi Wirtualnemedia.pl we wtorek Marcin Barcz, dyrektor pionu komunikacji korporacyjnej i członek zarządu firmy.

W środę redakcja „Gazety Wyborczej” (Agora) w oświadczeniu zaprotestowała przeciw „obrzydliwym atakom TVP” i stwierdziła, że „solidaryzuje się dziennikarzami TVN”.

Natomiast w piątek Towarzystwo Dziennikarskie oceniło, że materiały o „Faktach” i TVN pokazywane w ostatnich dniach w „Wiadomościach” TVP to „odrażająca nagonka" i „ataki łamiące ustawę o radiofonii i telewizji, dziennikarską rzetelność i zwykłą przyzwoitość”. - Pamiętam jak za czasów prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego powstawały specjalne programy przeciwko TVN-owi. Teraz za czasów prezesa Łopińskiego historia zatoczyła koło. TVN ponownie przeszkadza tv rządowej - skomentowała na Facebooku Monika Olejnik.

Duże wzrosty oglądalności stacji i programów informacyjnych

Liderem oglądalności wśród programów informacyjnych w marcu br. były „Fakty” emitowane w TVN i TVN24 BiS. Największym wzrostem pochwalić się mógł „Teleexpress” pokazywany w TVP1 i TVP Info.

„Fakty” TVN i TVN24 BiS w marcu 2020 roku oglądało średnio 3,65 mln widzów, co zapewniło tym stacjom 24,52 proc. udziału w rynku telewizyjnym. Średnia oglądalność „Faktów” w TVN w zeszłym miesiącu wyniosła 3,25 mln widzów, a w TVN24 BiS - 401 tys.

Wiceliderem były „Wiadomości” TVP1 i TVP Info, które oglądało 3,58 mln widzów. Program TVP1 śledziło 2,62 mln widzów, a w TVP Info było to 958 tys. osób.

Z kolei w pierwszym kwartale br. średnia widownia minutowa TVP Info wynosiła 351 792 osób, a udział w rynku oglądalności - 5,02 proc. (po wzroście o 52,1 proc. rok do roku), a TVN24 zanotował 340 056 widzów średniej oglądalności minutowej i 4,85 proc. udziału (10 proc. w górę).

TVN w amerykańskich rękach od prawie pięciu lat

Grupa TVN do Grupy ITI należała do połowy 2015 roku. Została wtedy kupiona przez amerykańską firmę  Scripps Networks Interactive, którą z kolei wiosną ub.r. przejął koncern Discovery. Zgadzają się na tę fuzję, Komisja Europejska zobowiązała nadawcę, żeby stacja TVN24 i TVN24 BiS nadal oferował operatorom satelitarnym i kablowym za rozsądne ceny.

Powołano wspólny zespół zarządzający TVN i Discovery Polska, prezesem i dyrektorem zarządzającym został Piotr Korycki.

Według sprawozdania złożonego w KRS w 2018 roku TVN osiągnął wzrost wpływów sprzedażowych o 8,6 proc. do 1,97 mld zł, a przychody z emisji reklam zwiększyły się o 9,7 proc. do 1,42 mld zł. Zanotował 157,5 mln zł straty netto, głównie wskutek 394,7 mln zł odpisu dot. wartości udziałów w platformie nc+. Na koniec roku zatrudniał 1 514 pracowników.

Natomiast Discovery Polska w 2018 roku zanotowało spadek wpływów sprzedażowych o 6,2 proc. do 96,36 mln zł oraz zysku netto z 25,65 do 5,3 mln zł. Firma tłumaczyła to spadkiem oglądalności jej stacji.

W ub.r. koncern Discovery osiągnął wzrost wpływów o 6 proc. do 11,24 mld dolarów oraz zysku netto z 681 mln dolarów do 2,21 mld dolarów. W USA jego całoroczne wpływy zwiększyły się o 12 proc., a na rynkach zagranicznych zmalały o 3 proc.

TVP i Polskie Radio w dwa lata dostały 2,4 mld zł pomocy publicznej

W 2018 r. Telewizja Polska osiągnęła wzrost przychodów o 24 proc. do 2,2 mld zł, głównie dzięki 359 mln zł więcej z abonamentu rtv. Wzrosły też wpływy nadawcy z reklam, sponsoringu, sprzedaży programów i licencji. Zatrudnienie w firmie wynosiło prawie 2,7 tys. etatów.

Dyrektorzy i ich zastępcy w Telewizji Polskiej zarabiali średnio 21,8 tys. zł miesięcznie brutto, doradcy zarządu - 20,8 tys. zł, dziennikarze motywacyjni - 7,5 tys. zł, a ci honoraryjni - 12,2 tys. zł. Członkowie zarządu Jacek Kurski i Maciej Stanecki zainkasowali łącznie 811,8 tys. zł. Wiosną 2019 r. z zarządu spółki odwołano Macieja Staneckiego, a powołano Marzenę Paczuską i Mateusza Matyszkowicza. Na początku marca br. Kurski został odwołany (pozostał w firmie jako doradca pełniącego obowiązki prezesa Macieja Łopińskiego), a Paczuska zawieszona.

W 2017 roku Telewizja Polska i Polskie Radio otrzymały 1,677 mld zł środków publicznych, a w 2018 roku - 741,5 mln zł. Za podzielenie tych środków odpowiadała Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, większość przyznała Telewizji Polskiej.

I tak w 2018 roku TVP dostała 385,5 mln zł, Polskie Radio - 186,3 mln zł, a 17 rozgłośni regionalnych Polskiego Radia - 169,7 mln zł.

Według danych UOKiK-u w 2017 roku środki przyznane mediom publicznym stanowiły 5,5 proc. łącznej kwoty 30,57 mld zł pomocy publicznej, a w 2018 roku - 3,4 proc. z 21,75 mld zł.

Środki publiczne uzyskane przez TVP i Polskie Radio to przede wszystkim wpływy z abonamentu radiowo-telewizyjnego, które są klasyfikowane jako środki publiczne. W 2018 roku wyniosły 741,5 mln zł, a abonament opłacało jedynie 994,6 tys. osób i firm.

Do tego doszła pierwsza rekompensata z tytułu wpływów nieuzyskanych z abonamentu radiowo-telewizyjnego. Przyznano ją, w wysokości 960 mln zł, na przełomie 2017 i 2018 roku w ramach nowelizacji ustawy budżetowej, z tej kwoty TVP przydzielono 860 mln zł, Polskiemu Radiu - 62,2 mln zł, a działającym jako osobne spółki 17 rozgłośniom regionalnym Polskiego Radia - 57,8 mln zł.

Na początku marca br. prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy abonamentowej dającą mediom publicznym 1,95 mld zł kolejnej rekompensaty. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zdecydowała, że 1,71 mld zł z tej kwoty trafi do TVP.

Dołącz do dyskusji: „Fakty” odpowiadają na krytykę w „Wiadomościach”: w przeciwieństwie do tv państwowej jesteśmy niezależni

123 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Kik
Brawo.
odpowiedź
User
Ja_2020
Brawo TVN! Można się zachować z klasą. Mam nadzieję, że to już koniec odnoszenia się do tej sprawy bo naprawdę nie warto...
odpowiedź
User
Widz
Uderz w stół....
odpowiedź