SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Jak zwiększyć świadomość ws. cyberbezpieczeństwa? "Wymaga to organicznej pracy"

Zwiększanie świadomości w zakresie cyberbezpieczeństwa wymaga organicznej wieloletniej pracy, m.in. w zakresie edukacji medialnej w szkołach – powiedział w środę na Forum Ekonomicznym w Karpaczu b. minister cyfryzacji poseł Marek Zagórski. Jak akcentował, pierwszy krok to edukowanie nauczycieli.

Dyrektor Naukowej Akademickiej Sieci Komputerowej Wojciech Pawlak podał, że na przygotowywany 13 września III kongres Ogólnopolskiej Sieci Edukacyjnej, w ramach której NASK podłączyła ponad 20 tys. szkół do bezpiecznego i bezpłatnego internetu, zgłosiło się ponad 6 tys. nauczycieli. „Tworzy się platforma edukacji środowiska nauczycieli” – zasygnalizował.

Były to niektóre wnioski panelu Forum Ekonomicznego poświęconego wojnie w Ukrainie i cyberzagrożeniom, prowadzonego przez prezesa Polskiej Agencji Prasowej Wojciecha Surmacza. Surmacz zachęcał panelistów do szukania odpowiedzi na problemy m.in. pojmowania cyberbezpieczeństwa, odporności różnych branż i działów gospodarki, zagrożeń związanych z dezinformacją czy zwiększania bezpieczeństwa obywateli.

Różnica między bezpieczeństwem, a cyberbezpieczeństwem pozorna

B. minister cyfryzacji diagnozował, że różnica między bezpieczeństwem, a cyberbezpieczeństwem jest pozorna, szczególnie wobec tego, że życie toczy się w obu tych światach równocześnie, a zagrożenia cyberbezpieczeństwa mogą mieć fizyczne skutki. „Bezpieczeństwo zauważamy, kiedy je tracimy” - mówił Zagórski. „Różnic tu nie ma i to ma swoje konsekwencje – czy to jest troska o bezpieczeństwo w wymiarze fizycznym czy wirtualnym, musimy tworzyć narzędzia, instrumenty” – zaznaczył.

Prezes stowarzyszenia „Miasta w Internecie” Krzysztof Głomb zauważył, że rozróżnienie na cyberprzestrzeń i przestrzeń jest trudniejsze dla młodszych pokoleń, dla których obie te sfery mocno przenikają się, natomiast starszym łatwiej je oddzielić.

Małgorzata Zakrzewska z firmy telekomunikacyjnej Play oceniła, że bardziej analogowa rzeczywistość dawała poczucie większej kontroli; współczesne sprzęty są natomiast zamkniętymi systemami, w których wiele spraw dzieje się poza użytkownikami, co zwiększa poczucie braku wpływu i kontroli.

„Cyberwojna dzieje się już od wielu lat, my tego doświadczaliśmy na poziomie związanym z rozwojem infrastruktury telekomunikacyjnej: były szerzone działania dezinformacyjne. To nie są ataki na infrastrukturę, że musi coś wybuchnąć, lecz jest niwelowanie chęci i potrzeby inwestycji w danym kraju i sianie poczucia grozy, destabilizacji” – podkreśliła Zakrzewska.

Zagrożenia cyberbezpieczeństwa tworzą większe poczucie zagrożenia

Jej myśl rozwinął ekspert z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego Piotr Potejko wskazując, że zagrożenia cyberbezpieczeństwa tworzą większe poczucie zagrożenia, m.in. wobec tego, że potencjalny wróg jest nieznany – często bardzo trudny do zidentyfikowania, a cyberprzestrzeń jest ponadgraniczna, nie jest określona, a przez to trudna do opanowania.

„Czy mamy cyberwojnę? Pierwszy atak na infrastrukturę krytyczną Ukrainy ze strony rosyjskiej miał miejsce w 2015 r. Zaczęła się wówczas taka hybrydowa wojna, z niewidocznym przeciwnikiem; Rosjanie mówili, że to nie oni, ale to były pierwsze symptomy. (…) Od 2015 r. to było ponad 1 mln takich drobnych ataków na infrastrukturę” – mówił Potejko.

Wiceprezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek zapewnił, że mimo iż banki są od lat atakowane atakami teleinformatycznymi, są zabezpieczone, a środki obywateli w nich – bezpieczne. Wskazał, że na tydzień przed zbrojną agresją Rosji na Ukrainę skala cyberataków na banki, mających unieszkodliwić ich systemy, stała się największa w historii, a Polska okazała się drugim po Ukrainie atakowanym kierunkiem. „Generalnie infrastruktura banków odparła te ataki, z wykorzystaniem instrumentów, nad którymi pracowaliśmy przez lata, w ścisłej koordynacji z KNF” – podkreślił.

Zagórski uściślił, że w zakresie cyberataków przeciwnikami mogą być tak „zwykli przestępcy”, jak i państwa – służby czy organizacje prywatne na ich usługach. Zaznaczył, że państwa toczą tu „wojny podprogowe – pod progiem konwencji międzynarodowych” – zastrzegając, że nie jest to uznawane dziś w sensie prawnym za atak na dane państwo. „Rozróżnienie, co jest już atakiem w sensie normy międzynarodowej, a co jeszcze nie, jest bardzo trudne” – podkreślił b. minister cyfryzacji.

Dyrektor NASK Wojciech Pawlak zapewnił, że ta instytucja śledzi sytuację na odcinkach bezpieczeństwa cywilnej cyberprzestrzeni Polski, a także pojawiających się dezinformacji. „Skala jest przerażająco duża. Do tej pory ponad 120 tys. zgłoszeń incydentów bezpieczeństwa komputerowego, a obsługiwanych do tej pory jest ponad 45 tys. Ta skala w zasadzie rok do roku podwoiła się” – podał.

Odpowiadając na pytanie prezesa Surmacza o wagę dezinformacji Potejko podkreślił, że jest to długofalowy proces, który ma wywrzeć określony skutek, najczęściej efekt społeczny o szerokiej skali. Ekspert przypomniał, że 24 lutego zablokowano 15 banków ukraińskich, a także serwisy premiera, prezydenta i służb. Intencją tego rosyjskiego ataku, mimo którego z perspektywy pojedynczego użytkownika nic poważnego się nie stało, było pokazanie, że ukraińskie państwo jest słabe - nie działa.

Szef „Miast w Internecie” zwrócił uwagę, że także w Polsce działają grupy promotorów dezinformacji np. nt. inwestycji w sieci teleinformatyczne. Dyrektor Pawlak dodał, że jednym z pól doświadczalnych była tu pandemia koronawirusa; zaznaczył, że choć NASK w tym czasie zgłosiła właścicielom platform społecznościowych ponad 10 tys. kont szerzących dezinformację, wobec braku odpowiednich regulacji prawnych zablokowanych zostało jedynie kilkanaście procent z nich.

Edukacja i krytyczne myślenie

Jako remedium dyrektor z Play wskazała edukację – w zakresie sieci 5G, ale też krytycznego myślenia. B. minister cyfryzacji zgodził się z potrzebą edukacji. Przypomniał, że zgodnie z badaniami ponad połowa populacji nie jest w stanie odróżniać opinii od faktu. „O ile żyliśmy w świecie fizycznym, w mediach tradycyjnych, nie był to wielki problem. Natomiast łatwość dostępu do różnego rodzaju źródeł przekazu powoduje, że ludzie gubią się” – zdiagnozował.

Białek ocenił, że edukacja w tym zakresie powinna być procesem ciągłym tym bardziej, że wciąż bardzo wiele osób daje się obierać na oszustwa finansowe, do których wykorzystywany jest internet. Potejko dodał, że w aspekcie edukacji trudność polega na niewiedzy. Wobec zalewu ogromnej ilości informacji i dezinformacji większość użytkowników nie wie, jak i gdzie odwoływać się, weryfikować je.

Zdaniem Zagórskiego kłopot polega na tym, jak uświadomić społeczeństwa, że warto szukać sprawdzonych informacji, w tym w zakresie cyberbezpieczeństwa. Zastrzegł, że dla wielu osób, temat ten jest po prostu nudny, dopóki ich bezpośrednio nie dotknie. „Nie zrobimy tego w zakresie edukacji medialnej, co powinna zapewnić polska szkoła na poziomie podstawowym i ponadpodstawowym” – ocenił Krzysztof Głomb. Zagórski dodał, że pierwszym krokiem jest edukowanie nauczycieli.

„Musimy nastawić się na bardzo organiczną pracę, która będzie trwała wiele lat” – zaakcentował b. minister cyfryzacji. Dyrektor Pawlak zasygnalizował, że praca ta już jest wykonywana. Poinformował, że na III kongres Ogólnopolskiej Sieci Edukacyjnej, w ramach której NASK podłączyła ponad 20 tys. szkół do bezpiecznego i bezpłatnego internetu, zgłosiło się ponad 6 tys. nauczycieli. „Tworzy się platforma edukacji środowiska nauczycieli i moim zdaniem przynosi to świetne pozytywne efekty” – uznał Wojciech Pawlak.

Dołącz do dyskusji: Jak zwiększyć świadomość ws. cyberbezpieczeństwa? "Wymaga to organicznej pracy"

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl