SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Pospieszalski odpowiada Kurskiemu: „Nie wykluczyłem się sam z TVP”

To, że dowiadujemy się za pośrednictwem mediów o tym, że usunięto nas z TVP, pokazuje skalę zapaści etycznej, w jakiej tkwi Jacek Kurski - tak Jan Pospieszalski odpowiada na tekst na portalu Wirtualnemedia.pl, w którym prezes publicznego nadawcy informuje: nie ma już miejsca dla „Warto rozmawiać” na antenie. Na sugestię, że Pospieszalski sam wykluczył się z telewizji, dziennikarz odpowiada: „Nic podobnego”.

Podczas środowej konferencji ramówkowej Telewizji Polskiej zapytaliśmy prezesa Jacka Kurskiego, czy jesienią Jan Pospieszalski wróci do TVP z programem "Warto rozmawiać", lecz prezes publicznego nadawcy jasno stwierdził: powrotu na antenę, przynajmniej na razie, nie będzie.

- Myślę, że Janek Pospieszalski sam się wykluczył, nakręcając histerię antyszczepionkową i atakując walkę rządu z pandemią. Trudno: był okres pewnej próby, wydawało się, że nastąpi jakieś uspokojenie. Tymczasem po stronie redakcji „Warto rozmawiać”, a także samego prowadzącego, nastąpił zupełny „odpał” w tej sprawie - powiedział nam Kurski, odnosząc się do uruchomienia przez Pospieszalskiego kanału na YouTube.

Co powiedział nam Jacek Kurski

Szef TVP zaznaczył, że telewizja publiczna nie może „nawoływać i wmawiać ludziom, że to co proponuje władza w rozprawie z koronawirusem, jest błędem”. - To pewna nieodpowiedzialność. Janek Pospieszalski sam się zatem wypisał z publicznej telewizji - podkreślał szef TVP.  Nie wykluczając zarazem, że z czasem Jan Pospieszalski i jego audycja wrócą na antenę.

Mówił też, że to, co Pospieszalski publikuje na swoim kanale to „prowokacja”, a jego usunięcie z telewizji publicznej nie ma znamion cenzury. - To on ocenzurował drugą stronę w kwietniowym programie. Tam w ogóle nie było stanowiska rządu, zaprezentował tylko jedną stronę - mówi Kurski.

Pospieszalski polemizuje z Kurskim

Naszą rozmowę z Jackiem Kurskim cytowały media, odniósł się do niej też sam Pospieszalski. Powiedział, że nieprawdą jest, iż sam wykluczył się z telewizji. - Od ponad trzech miesięcy wielokrotnie zwracaliśmy się z pytaniem, co dalej - nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi, a to wskazuje, że decyzja została dawno podjęta - mówi dziennikarz.

Co do cenzurowania rządowej strony w kwestii walki z pandemią, Pospieszalski mówi jasno: - To jest oczywiście bzdurą. To był program o prześladowanych i represjonowanych lekarzach. Kurski zarzuca mi, że nakręcam antyszczepionkową histerię. Panie prezesie, pan chyba nie widział ani jednego programu informacyjnego swojej telewizji. Niech pan zobaczy, co ci eksperci, lekarze, ministrowie zdrowia wygadują. To oni nakręcają psychozę i histerię, strasząc społeczeństwo - piątą, szóstą falą, trzecią dawką, czwartym wariantem.

Jacek Kurski powiedział też, że „w momencie, kiedy rząd prowadzi wojnę z pandemią tego rodzaju zachowania, jakie propaguje Jan Pospieszalski, są niedopuszczalne”. - Pytanie o sposób prowadzenia tej wojny i skalę zastosowanych środków, a także o straty fizyczne, materialne, duchowe - jest chyba tematem, o którym warto rozmawiać - odpowiada Pospieszalski.

 

Na koniec dziennikarz odniósł się do formy, w jakiej dowiedział się, że nie ma miejsca dla jego programu na antenie. - Jedenaście razy byłem wyrzucany z TVP. Nawet komuniści, którzy rezygnowali z naszej obecności na antenie zapraszali nas do gabinetu i komunikowali nam to wprost. To, że dziś dowiadujemy się o tym za pośrednictwem mediów, pokazuje skalę zapaści etycznej, w jakiej tkwi prezes telewizji Jacek Kurski - powiedział Pospieszalski.

W oświadczeniu Pospieszalski napisał, że za ekipą programu jest kilka miesięcy zwodzenia. "Prezes TVP nawet nie udaje, że zależy mu na jakiejkolwiek debacie. I przypomnijmy: cenzurę prewencyjną Jacek Kurski zastosował na odcinku z ministrem edukacji (nagranym, ale nie pokazanym - przyp. red.), bo odcinek o pandemii wciąż jest dostępny na VOD TVP (wydanie, które negatywnie oceniła komisja etyki TVP - przyp. red.)" - stwierdził. Zachęcił do oglądania jego programu w internecie. "Bez nacisków, bez cenzury, wspólnymi siłami - z wami!" - dodał.

Kania: Pospieszalski zachował programy za PO

Do sprawy odniosła się także członkini zarządu Polska Press Grupy, Dorota Kania: - Jan Pospieszalski to niezwykle odważny człowiek. Naprawdę. Zwłaszcza wtedy, gdy podczas pierwszej fali pandemii dekował się w swojej posiadłości na wsi i w rozmowie ze mną prawie płakał, że nie może występować (zarabiać).

Dzień wcześniej zaś Kania napisała: - Jan Pospieszalski kreuje się na bojownika o wolność słowa i pisze dobrze nt. traktowania go przez komunistów. Nic dziwnego, przecież w latach 80. wyjeżdżał na koncerty do Moskwy i brał udział w festiwalu piosenki radzieckiej w Zielonej Górze. Warto przypomnieć: Jan Pospieszalski był jedynym z tzw. prawej strony, który zachował programy, gdy TVP rządziła PO. Kiedyś mnie to dziwiło. Dziś wszystko jasne - zatwittowała.

- Dorotko - zawsze wiedziałem, że jesteś ozdobą polskiego dziennikarstwa śledczego. BINGO :) – skomentował Pospieszalski.

"Warto rozmawiać" zniknęło z TVP w kwietniu

12 kwietnia br. Telewizja Polska wyemitowała odcinek programu „Warto rozmawiać”, w którym Pospieszalski i zaproszeni goście (lekarze, prawnik i publicysta) krytycznie oceniali przyjętą przez rząd ówczesną strategię walki z epidemią. Opinie, które padały w programie oburzyły Joannę Lichocką, posłankę PiS i członkinię Rady Mediów Narodowych. W poniedziałek (19 kwietnia) emisja „Warto rozmawiać” na żywo w paśmie wspólnym TVP3 została odwołana tuż przed zaplanowaną porą. Program nagrano, natomiast nie pokazano w TVP1 i TVP Polonia, gdzie zazwyczaj można oglądać jego powtórki.

Następnego dnia publiczny nadawca opublikował stanowisko Komisji Etyki TVP dotyczące odcinka programu Jana Pospieszalskiego sprzed tygodnia wcześniej. Według Komisji w „Warto rozmawiać” naruszono obowiązujące w TVP zasady etyki dziennikarskiej, ponieważ przedstawiono wyłącznie krytyczne opinie o walce rządu z epidemią. Redakcja „Warto rozmawiać” ogłosiła w mediach społecznościowych, że nie przyjmuje tego orzeczenia do wiadomości.

W sierpniu br. Jan Pospieszalski wraz z Janem Pawlickim uruchomili kanał na YouTube – „Janek Pospieszalski #WARTO”. To pierwszy krok do zbudowania nowej marki: Warto.Media. W planach Pospieszalski ma m.in. produkcję filmów, podcastów radiowe i organizację wydarzeń artystycznych. W planach jest rozszerzenie (raczkującego póki co) youtube’owego kanału Jana Pospieszalskiego. Filmy mają być nagrywane w profesjonalnym studiu (trwają poszukiwania partnera), z czasem pojawić się mają także inne formy, jak radiowe podcasty.

Jeszcze w lipcu Pospieszalski na swoim facebookowym profilu informował, że audycja może powrócić w jesiennej ramówce. - Prezes Jacek Kurski kilkakrotnie zmieniał zdanie. Teraz napisał odręczną notatkę na jednym z pism, które producent programu wystosował do zarządu i mamy wracać od września - stwierdził. Zaznaczył jednak, że „niestety żadne inne działania, żadne inne konkretne decyzje nie przybliżają powrotu programu ‘Warto rozmawiać’ w ramówkę telewizji”.

Dołącz do dyskusji: Pospieszalski odpowiada Kurskiemu: „Nie wykluczyłem się sam z TVP”

19 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Henryk
Niech się pisiaki wzajemnie powygryzają. To najlepsze, co mogą zrobić dla Polski.
odpowiedź
User
Mm data dodania
Dorota i Jan.... I te ich wzajemne pyskówki. Plus prezes TVP. I wszystko jasne. Na zdrowie.
odpowiedź
User
dfe
to naprawdę paradne, że Janek stracił program w czasach, gdy rządzi popierana przez niego opcja... spełnia się stara polityczna zasada prawicowa, że największy wróg jest na prawicy
odpowiedź