SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

„Newsweek jak Super Express” - list do Tomasza Lisa ws. braku autoryzacji

Muzyk Tymon Tymański jest oburzony tym, że w poświęconym mu artykule opublikowanym w zeszłym tygodniu przez „Newsweek Polska” nie uwzględniono autoryzacji jego wypowiedzi. Autor tekstu wyjaśnia, że muzyk przesłał autoryzację za późno.

Na dotyczący go artykuł w „Newsweeku Polska” (Ringier Axel Springer Polska) - zatytułowany „Jestem Faustem”, a napisany przez Sebastiana Łupaka - Tymon Tymański zareagował na swoim blogu już w ubiegły poniedziałek, zaraz po ukazaniu się numeru pisma z tym tekstem. Muzyk oburzył się, że jego wypowiedzi ukazały się w artykule przed autoryzacją. Dlatego na blogu zamieścił je w całości, z uwzględnieniem swoich poprawek.

We wtorek Tymon Tymański dokładniej przedstawił całą sytuację we wpisie zatytułowanym „Panie Tomaszu Lis!”. „Rzeczony tekst [‘Jestem Faustem’ - przyp.red.’] opiera się na mojej wypowiedzi z wtorku 7 maja b.r., która nie została przeze mnie autoryzowana. Tekst do autoryzacji dostałem w piątek o pierwszej w nocy, odesłałem go koledze Łupakowi tego samego dnia o 18:45. Okazało się, że moje (znaczne) poprawki oraz zgoda nie były nikomu potrzebne” - opisuje Tymański. „W redakcji ‘Newsweeka’ zamówiono krwisty tekst o kontrowersyjnym artyście, który już w następny poniedziałek postanowiono rzucić na półki niczym smaczne kąski dziennikarskiej świeżonki. Nikomu nie zależało na pogłębieniu merytoryki, uwypukleniu rzeczowości, podniesieniu jakości artykułu. Nikt nie dał mi szansy pełnej eksplikacji i korekty. Jakbym był jakimś skorumpowanym politykiem, którego należało wkręcić, podjudzić i ukradkiem włączywszy magnetofon, udowodnić mu grube sukinsyństwo. To metoda najgorszych szmatławców, tak nie robią porządne periodyki” - ocenia artysta.

Tymański zaznacza, że do tej pory tylko raz spotkał się z podobną sytuacją - kiedy kilka lat temu udzielił wywiadu „Super Expressowi”. „Szybko zrozumiałem, że są gazety, których dziennikarzy należy unikać szerokim łukiem. Od tej pory będę takim samym łukiem unikał ludzi z Pańskiej redakcji” - pisze muzyk do Tomasza Lisa. „Najwyraźniej bezpardonowa walka na łokcie o liczby sprzedaży nie służy współczesnemu dziennikarstwu, któremu usiłuje Pan przewodzić i prawić morały. Jak widać, bezpodstawnie” - ocenia artysta, dodając, że w poniedziałek tekst z „Newsweeka” znalazł się na stronie głównej portalu Onet.pl. „Czy Pan wie, do czego przyłożył Pan rękę? Puścił Pan dalej kiepski, oszukańczy wywiad. Pan lub ktoś z Pana kręgu frywolnie kupczy nieautoryzowanym, pismackim badziewiem. To trochę jak dziennikarskie paserstwo – sprzedawać coś, co zostało niejako wykradzione, zmanipulowane, zdeformowane, co szkodzi autorowi wypowiedzi i na co absolutnie nie otrzymał Pan jego autorskiej zgody. Be, Panie Lis” - podsumowuje Tymański.

Sebastian Łupak w rozmowie z Wirtualnemedia.pl potwierdza, że artykuł do autoryzacji wysłał Tymańskiemu w nocy z czwartku na piątek, ale dodaje, że artysta obiecywał, że odeśle tekst z poprawkami w piątek do godz. 13. - Problem w tym, że to Tymon, mimo wielu przypomnień ze strony redakcji, nie zdołał przekazać autoryzacji na czas. Nie otrzymałem jej ani o 13.00, ani o 17.00, ani o 20.00 - opisuje Łupak. - W końcu redakcja uznała, że dochowaliśmy wszelkich dziennikarskich obowiązków - zgodnie z prawem prasowym umożliwiliśmy rozmówcy dokonanie autoryzacji. W okolicach godz. 21.00 Tymon przesłał autoryzację wraz z informacją, że przez cały dzień miał różne obowiązki i sprawy do załatwienia, m.in. audycję radiową, spektakl i wykastrowanie kota ojca. Żałujemy, że wszystkie okazały się ważniejsze od autoryzowania wywiadu, choć mamy nadzieję, że kot czuje się dobrze - dodaje dziennikarz.

Według danych ZKDP, średnia sprzedaż ogółem „Newsweeka Polska” w I kwartale br. wyniosła 133 105 egz. (zobacz szczegółowe dane).

Dołącz do dyskusji: „Newsweek jak Super Express” - list do Tomasza Lisa ws. braku autoryzacji

22 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Ja
Nie kupuję tego lewicowego szmatławca. Wolę coś bardziej prawicowego.
odpowiedź
User
lk
To kup sobie jakąś Sieć, Gościa Niedzielnego czy inny Fakt i nie przynudzaj.
odpowiedź
User
Miś Uszatek
Od kiedy to Newsweek jest lewicowy? "Ja" powinien trochę więcej poczytać, bo mu lewa półkula się zablokowała na czasach Jaruzela. Choć ten i tak "bardziej ludzki" od Augusto Pinocheta. Jak by "Ja" córkę żołdaki Pinocheta zgwałcili, może by zaczął coś z historii rozumieć. W cywilizowanych krajach autoryzacji nie ma, ale tam dziennikarze nie są pachałkami jednej lub drugiej strony na umowach o dzieło po 5 złotych, więc co się dziwić, że w Polsce takie medialne bagno.
odpowiedź