SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Nie żyje Andrzej Turski. „Nie miał się od kogo uczyć, bo to on nauczał” (wspomnienia)

- Był dla mnie kimś więcej niż przyjaciel, był prawie ojcem - mówi Wirtualnemedia.pl Marta Kielczyk. - Inteligentny i bystry dziennikarz, który nie miał się od kogo uczyć, bo to on nauczał. On naznaczał innych dziennikarzy - wspomina Grzegorz Miecugow.

Andrzej Turski, fot, akpaAndrzej Turski, fot, akpa

Krzysztof Mroziewicz, publicysta „Polityki”
Andrzej Turski był profesjonalistą w swoim fachu. Dobrze funkcjonował zarówno w radiu jak i w telewizji. Potrafił napisać depeszę, ale zapraszał komentatorów, którzy by komentowali depesze. W świecie nowoczesnych mediów Andrzej radził sobie bardzo dobrze. Współpracowałem z nim przy kultowej audycji „7 dni świat”, którą zabrał do grobu. Przeciwnicy programu mogą teraz odtrąbić sukces. Publikacja tego prawicowego portalu nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem. To był bydlęcy wyskok.


 Tomasz Lis, redaktor naczelny „Newsweeka”
Dziennikarz napisał na swoim blogu, że Andrzej Turski został jego szefem w 1999 roku. - Co pamiętam z tamtych czasów? Pamiętam, że nigdy, przenigdy, Andrzej nikomu nie dawał żadnych politycznych instrukcji, nie mówił co z czegoś ma wynikać, nie podsuwał point i wniosków. Zajmował się dziennikarstwem, warsztatem, tu miał do powiedzenia bardzo wiele - pisze Lis. Odniósł się również do tekstu portalu wSieci.pl, w którym sugerowano, że Turski był nietrzeźwy na wizji. Tomasz Lis uważa, że Andrzej Turski mógł zapoznać się z treścią artykułu zanim zapadł w śpiączkę. - Potem nie mógł już przeczytać tekstu jednego z panów bliźniaków, który zamiast przeprosić za obrzydliwe chamstwo, perorował, że nie da się wciągnąć w wymierzone w karnowski portal prowokacje, bo prowokatorzy do prowokacji wykorzystują chorobę Turskiego. Przepraszam za mocne słowo, ale takich przykładów żurnalistycznego zbydlęcenia ja w ciągu prawie ćwierćwiecza swej pracy w mediach nie widziałem - czytamy we wpisie.


Jacek Skorus, szef „Panoramy”
Andrzej był ogromnym autorytetem dla wszystkich. Był szanowany i lubiany przez wszystkich w zespole, przez młodszych i starszych kolegów. Umiał się pochylić nad każdym, kto dopiero zaczynał, uczył się. Zawsze miał ciepłe słowo, radę. Wszyscy żyjemy w ogromnym pośpiechu, a Andrzej miał czas, żeby z każdym zamienić dwa zdania, zapytać, jak pomóc, doradzić. To jest rzadka umiejętność. Będziemy go wszyscy wspominać jako niezwykle ciepłego kolegę.

  • 1
  • 2

Dołącz do dyskusji: Nie żyje Andrzej Turski. „Nie miał się od kogo uczyć, bo to on nauczał” (wspomnienia)

26 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Magda
Ciekawe czy Karnowscy dopuszczają taką możliwość, że ja człowiek prawicy również myślę o zbydlęceniu mając teraz ich nazwiska w głowie?
Bo opinią Lisa czy Miecugowa, to na pewno się nie przejęli.
odpowiedź
User
Kto wykańcza dziennikarstwo?
Szkoda człowieka, ale przynajmniej miał ubezpieczenie zdrowotne, aby się leczyć. Większość dziennikarzy na śmieciówkach kiedy zachoruje może od razu się powiesić.
odpowiedź
User
Sensible
Nie przepadałam za Turskim,bo to stary komunista, choć profesjonalny dziennikarz, ale bezczelność Karnowskich mnie powaliła.
odpowiedź