Niezłe dane o sprzedaży detal. nie zmienią postawy RPP - cięcia stóp w V nie będzie

"Kwietniowe dane dotyczące sprzedaży detalicznej okazały się nieznacznie lepsze od oczekiwań i wciąż wskazują na relatywnie silną konsumpcję, co jest pozytywne z punktu widzenia całej gospodarki. Niemniej jednak dane te są neutralne dla jutrzejszej decyzji RPP i oczekujemy, że Rada utrzyma stopy procentowe na niezmienionym poziomie" - powiedziała ekonomistka Banku Pekao SA Agnieszka Decewicz.

Z jej opinią o pozytywnym zaskoczeniu zgadzają się także eksperci Banku Millennium, dodając kilka nowych spostrzeżeń. Nie zmienia to jednak faktu, że sprzedaż wyraźnie słabnie.

"Po dwóch miesiącach spadków zaobserwowaliśmy wzrost nominalnej sprzedaży, jednak duży wpływ na ten wzrost miało przesunięcie Świąt Wielkanocnych, które w ubiegłym roku wypadły w marcu. Tezę tę potwierdza wysoka dynamika sprzedaży żywności, napojów i wyrobów tytoniowych, która wyniosła w ujęciu nominalnym 8,2% r/r" - wyjaśnia ekonomista Banku Millennium Grzegorz Maliszewski.

Uwagę Maliszewskiego zwraca też fakt, że nominalna sprzedaż żywności była wspierana przez wzrost cen, ponieważ w ujęciu realnym zwiększyła się o jedynie 1,7% r/r. Również zwiększenie się sprzedaży w kategorii włókna, odzież i obuwie o 22,2% r/r może być częściowo związane z Wielkanocą.

"W kwietniu mieliśmy do czynienia z pogłębieniem się ujemnej dynamiki sprzedaży samochodów, co odzwierciedla wygasanie planu rządu niemieckiego wspierającego motoryzację. Niepokoi pierwsza od kwietnia 2005 r. ujemna, nominalna dynamika sprzedaży mebli, RTV i AGD - kategoria ta jest powiązana z czynnikami o charakterze dochodowym, a spadek ten może sugerować zmniejszenie skłonności do konsumpcji, co jest negatywnym prognostykiem na najbliższą przyszłość" - zauważa Maliszewski, który także nie oczekuje redukcji stóp procentowych na środowym posiedzeniu RPP.

Tymczasem ekonomiści BPH większą uwagę skupili na kwestiach kalendarzowych, które tym razem działały przeciwstawnie.

"Kwiecień był kolejnym miesiącem, w którym na wyniki sprzedaży detalicznej znaczący wpływ miały efekty kalendarzowe, związane z 'ruchomymi' Świętami Wielkanocnymi. Mniejsza o 2 liczba dni handlowych, a także okres przedświątecznych przygotowań, powodowały pewne ograniczenia w dokonywanych zakupach gospodarstw domowych" - dodała ekonomistka banku BPH Monika Kurtek.

W jej ocenie okres świąt miał jednak niewątpliwie wyraźny pozytywny wpływ na sprzedaż żywności, co pokazują znaczące wzrosty zarówno w ujęciu m/m jak i r/r.
"Biorąc pod uwagę, że sprzedaż żywność stanowi blisko 30% całej sprzedaży - wyniki te miały istotne znaczenie dla pozytywnego wyniku całości" - uzupełnia Kurtek

Dzisiejsze dane z zadowoleniem przyjęli także eksperci Banku BGŻ, ale także oni nie oczekują równie dobrych wyników w przyszłości.

"Choć dane o sprzedaży detalicznej za kwiecień okazały się wyraźnie lepsze od danych lutowych i marcowych, na ich podstawie można stwierdzić, że popyt konsumpcyjny nadal jest słaby. Dynamika roczna w cenach bieżących ukształtowała się na niewielkim dodatnim poziomie, a w cenach stałych jest ujemna już trzeci miesiąc z kolei" - wyjaśnił ekonomista BGŻ Mateusz Mokrogulski.

Jego zdaniem w kolejnych miesiącach trudno oczekiwać istotnego ożywienia popytu konsumpcyjnego, jako że w obliczu ryzyka utraty pracy gospodarstwa domowe są wciąż niepewne co do swojej przyszłej kondycji finansowej.

"Poprawa najprawdopodobniej nastąpi dopiero pod koniec roku wraz z początkiem fazy ożywienia gospodarczego" - przewiduje Mokrogulski.

GUS podał we wtorek, że sprzedaż detaliczna wzrosła w kwietniu o 5,0% m/m i o 1,0% r/r - wobec spadku o 0,8% w marcu. Eksperci ankietowani przez agencję ISB oczekiwali wzrostu kwietniowej sprzedaży o 0,01%.