SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Marcin Wąsiewicz czwartym szefem Trójki od afery z Kazikiem. "Zdeprecjonowana marka grzęźnie"

Marcin Wąsiewicz od 1 grudnia jest nowym dyrektorem radiowej Trójki. To kolejny szef tej stacji w ostatnich kilku latach. - Nawet gdyby wziąć najlepszego specjalistę z Wielkiej Brytanii czy Stanów Zjednoczonych, który zrobił kilka świetnych rozgłośni na świecie, nic by to nie pomogło. Trójka jest teraz Titanikiem, który zaległ głęboko pod wodą i nie ma już sensu wydobywać go na powierzchnię - komentuje Kamil Dąbrowa, były redaktor naczelny radiowej Jedynki.

Marcin Wąsiewicz, fot. Polskie RadioMarcin Wąsiewicz, fot. Polskie Radio

W środę, 1 grudnia Polskie Radio potwierdziło nam, że dotychczasowy szef redakcji słowa w Trójce, Marcin Wąsiewicz został powołany na nowego dyrektora i redaktora naczelnego tej anteny. Od marca stanowisko to było nieobsadzone. W tym czasie rolę pełniącego obowiązki szefa Trójki objął Paweł Kwieciński, który zastąpił Michała Narkiewicza-Jodko, który w połowie marca zrezygnował z dyrektorskiego stanowiska. To czwarta osoba zarządzająca Trójką od półtora roku, gdy po aferze z piosenką Kazika "Twój ból jest lepszy niż mój" na Liście Przebojów Trójki, z rozgłośni - w geście protestu - zaczęli odchodzić kolejni dziennikarze.

Marcin Wąsiewicz z Polskim Radiem związany jest od kilku lat. W 2016 r. został dyrektorem programowym Radia Łódź. W kwietniu br. zrezygnował z zajmowanego stanowiska, a z rozgłośni odszedł pod koniec czerwca. W sierpniu Wąsiewicz objął stanowisko szefa redakcji słowa w Programie Trzecim Polskiego Radia. Zastąpił Jacka Frentzela, który pozostał w Trójce jako wydawca.

Wcześniej Marcin Wąsiewicz pracował jako reporter w łódzkim oddziale RMF FM (w latach 2001-2005), a później był związany z Telewizją Polsat - najpierw jako reporter "Wydarzeń", a potem dziennikarz Polsat News.

Zdewastowany wizerunek Trójki

- Może cieszyć i budzić nadzieję, że to radiowiec, ale problemem Trójki nie jest dziś nowy dyrektor, tylko fatalny zarząd, który od pięciu lat niszczy Polskie Radio - komentuje Kamil Dąbrowa, były redaktor naczelny radiowej Jedynki (w latach 2011-2016) i Polskiego Radia Bis (2005-2006). - Kolejni szefowie byli jedynie wykonawcami woli politycznej, co ma niewiele wspólnego z robieniem publicznego radia. Nawet gdyby wziąć najlepszego specjalistę z Wielkiej Brytanii czy Stanów Zjednoczonych, który zrobił kilka świetnych rozgłośni na świecie, nic by to nie pomogło. Trójka jest teraz Titanikiem, który zaległ głęboko pod wodą i nie ma już sensu wydobywać go na powierzchnię. Nie widzę dziś możliwości odbudowania tej anteny. Można oczywiście dokonać paru kosmetycznych zmian, ale od samego mieszania herbata nie stanie się słodsza.

Kamil Dąbrowa przyznaje, że bez ludzi, którzy odeszli z Programu Trzeciego, a dziś tworzą redakcje internetowych stacji Radia Nowy Świat i Radia 357, nie da się zbudować nowej Trójki. - To była specyficzna antena, której sukces w dużej mierze opierał się na osobowościach, których dziś brakuje w stacji. Jej wizerunek został zdewastowany we wszystkich wymiarach. Nie ma się więc co dziwić, że słuchacze nie mają już szacunku do Trójki, bo nie mają tam czego słuchać. Byli przyzwyczajeni do jakości, której teraz brakuje - mówi były szef radiowej Jedynki.

Dlatego Kamil Dąbrowa uważa, że informacja o nowym szefie Trójki nie ma żadnego znaczenia. - Dziś można by powołać dowolną osobę na to stanowisko, a i tak nic to nie da, dopóki Polskie Radio będzie tak upolitycznione. Półtora plus półtora wcale nie równa się trzy, bo Radio Nowy Świat plus Radio 357 nie równa się Trójka. To dwie różne stacje, w których jednak można odnaleźć ducha dawnego Programu Trzeciego. Mówiąc marketingowo: Trójka istnieje już tylko z nazwy, bo ten brand, który znaliśmy sprzed roku 2016, został całkowicie zniszczony od strony programowej, wizerunkowej i ludzkiej.

Iluzja poprawiania anteny

Sławomir Assendi, były redaktor naczelny Radia Zet, a wcześniej wicedyrektor radiowej Jedynki, nie zna Marcina Wąsiewicza. Przyznaje jednak, że nowa osoba na stanowisku szefa Trójki niewiele zmieni. - Pewnie wymyśli jakąś audycję, kogoś zwolni i kogoś zatrudni, ale żadna z tych zmian nie spowoduje wzrostu słuchalności. Trójka będzie miała coraz gorsze wyniki - uważa Assendi. I prognozuje, że w ciągu kilku miesięcy słuchalność Programu Trzeciego Polskiego Radia może spaść do poziomu 1 proc.

Według badania Radio Track Kantar Polska w okresie od sierpnia do października br. stacja miała 1,8 proc. udziału w rynku słuchalności. W poprzednim - od lipca do września br. - Trójka zanotowała najgorszy wynik w historii pomiarów. Słuchalność Programu Trzeciego wyniosła wtedy jedynie 1,7 proc.

- Zdeprecjonowana marka grzęźnie - ocenia surowo Sławomir Assendi. - Mamy do czynienia z degeneracją i iluzją poprawiania anteny. Ludzie wartościowi dla słuchaczy Trójki, którzy wiedzieli, po co tam są, już nie pracują w rozgłośni. Trójka jest w stanie, w którym każda firma komercyjna zamknęłaby ten biznes i zbudowała na tych częstotliwościach nową markę od zera. Ale w ramach obecnej sytuacji w Polskim Radiu nie ma na to szans.

Zapytaliśmy Monikę Kuś z biura prasowego Polskiego Radia, co zadecydowało o tym, że Marcin Wąsiewicz został szefem Trójki. Odpowiedzi nie dostaliśmy.

Dołącz do dyskusji: Marcin Wąsiewicz czwartym szefem Trójki od afery z Kazikiem. "Zdeprecjonowana marka grzęźnie"

99 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
YKK
"Rradio to cudowny wynalazek! Jeden ruch ręki - i nic nie słychać."
odpowiedź
User
wiernysłuchacz
Akurat Dąbrowa wie najwięcej o zatapianiu. Pogrążył Jedynkę a wczesniej BISkę. Znakomitego eksperta cytujecie
odpowiedź
User
Wojciech
Aga, dziękujemy!
odpowiedź