SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Rekordowe wsparcie dla TVP i Polskiego Radia. Senatorowie PiS za przekazaniem 1 mld 260 mln zł

Rekompensatę w wysokości 1 mld 260 mln zł dla publicznej radiofonii i tv z tytułu utraconych w latach 2018-19 opłat abonamentowych zakłada nowela ustawy o opłatach abonamentowych, którą we wtorek poparł Senat.

fot. Shutterstock.comfot. Shutterstock.com

Za nowelizacją głosowało 59 senatorów, przeciw było 25, od głosu wstrzymał się jeden senator. Wcześniej senatorowie odrzucili wniosek o odrzucenie noweli.

Podczas wcześniejszej debaty nad nowelizacją sprawozdawca komisji kultury senator Jerzy Fedorowicz wyraził dezaprobatę dla sposobu jej procedowania. "Po raz pierwszy nasza komisja spotkała się z takim rodzajem debatowania, że o posiedzeniu komisji zostałem poinformowany godzinę przed posiedzeniem. Biuro Analiz w ogóle nie zostało powiadomione, więc nie mieliśmy naszej opinii prawnej" - referował podkreślając, że także przedstawicielka KRRiT została powiadomiona na tyle późno, że nie mogła wyrazić opinii.

Podczas dyskusji senatorowie dopytywali sprawozdawcę m.in. o tryb zwołania komisji w tej sprawie. Senator Fedorowicz, który jest równocześnie przewodniczącym komisji wyjaśnił, że w ramach pełnienia obowiązków był na spotkaniu z pisarzem Józefem Henem i miał wyłączony telefon. "Widocznie konieczny był ten tryb ekstraordynaryjny i koledzy senatorowie zostali wezwani na posiedzenie" - mówił dodając, że później marszałek wezwał go do siebie, by jednak wyraził na nie zgodę.

Na pytania odpowiadał także wiceminister kultury Paweł Lewandowski. Senatorowie chcieli się dowiedzieć m.in. czy kwota rekompensaty jest ograniczona jakimiś wskazaniami tematycznymi czy programowymi oraz czy rząd wystąpił w tej sprawie o notyfikację do UE. Wiceminister podkreślił, że te środki dotyczą wsparcia misji telewizji i jest przepis nakazujący finansowanie działań misyjnych przez państwo. "To rekompensata za utracony abonament, bo zależy nam na tym, by misja była szerzej realizowana" - powiedział.

Wyjaśnił także, że w związku z tym, iż projekt noweli był poselski, rząd nie miał obowiązku zwracać się o notyfikację w jego sprawie. Jak zaznaczył, marszałek Sejmu zwrócił się w tej sprawie o opinię do UOKiK. "W odpowiedzi czytamy, iż wydaje się, że zmiany nie powinny podlegać notyfikacji UE" - podkreślił.

W czasie dyskusji senator Czesław Ryszka (PiS) zaznaczył, że rekompensata nie jest ani dotacją, ani pożyczką. "To rekompensata, która ma wypełnić lukę powstałą w wyniku ulg i zwolnień od płacenia abonamentu i rząd jest zobowiązany do tej rekompensaty. W dyskusji atakowano głównie programy informacyjne, które nie mają nic wspólnego z misją. Te programy to tylko kilka procent wszystkich, one są mało kosztowne, a przynoszą zyski z reklam. Ta dotacja to pieniądze wspierające misję nie tylko telewizji, ale też radia, programy związane z kulturą, edukacją, rozrywką, programy dla dzieci, sportowe" - mówił.

Bogdan Klich (PO) podkreślił, że rekompensata to są naprawdę duże pieniądze pochodzące z kieszeni publicznej. "A więc nie można nimi szastać bez jasno określonego celu, a tu nie jest on jasno określony. Zasadne jest także pytanie dlaczego dotyczy to akurat lat 2018-19. Uważam, że chodzi tu o dosypanie grosza telewizji, która jest pupilem władzy, bo zapewnia jej przetrwanie (...) uważam, że telewizji publicznej taką jaka jest teraz nie należy się to wsparcie (...) z pluralizmem i obiektywizmem telewizja rządowa jest na bakier, dlatego te środki się jej nie należą" - zaakcentował.

W uzasadnieniu do projektu ustawy, pod którym podpisali się posłowie PiS, wskazano, że potrzeba uchwalenia ustawy wynika z braku "adekwatnego, stabilnego, przewidywalnego i długofalowego publicznego finansowania mediów publicznych w Polsce". Podkreślono, że w dłuższej perspektywie składa się na to m.in. narastające przez lata - od 1993 r. - poszerzanie kręgu osób zwolnionych z obowiązku płacenia abonamentu.

Mechanizm rekompensaty ma bazować na emisji skarbowych papierów wartościowych.

Maksymalna kwota rekompensaty miałaby być ustalona "w oparciu o średnioroczną liczbę zwolnionych od opłat abonamentowych w 2017 r. oraz obowiązującej w 2018 i 2019 r. stawki opłat abonamentowych". Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji do 31 maja 2019 r. ustali w drodze uchwały: kwotę rekompensaty, a także wartość nominalną skarbowych papierów wartościowych dla poszczególnych jednostek publicznej radiofonii i telewizji z przeznaczeniem na realizację misji publicznej, w wysokości nieprzekraczającej wydatków ponoszonych w związku z realizacją tej misji.

Następnie KRRiT przekaże uchwałę do ministra kultury i dziedzictwa narodowego, który z kolei zawnioskuje do ministra finansów o przekazanie jednostkom publicznej radiofonii i telewizji skarbowych papierów wartościowych. Minister finansów na tej podstawie wyemituje obligacje skarbowe i przekaże je zgodnie z decyzją wskazaną w uchwale KRRiT wskazanym jednostkom.

Według autorów projektu, rekompensata, która mogłaby na tej podstawie przysługiwać jednostkom publicznej radiofonii i telewizji za lata 2018 i 2019, wyniosłaby ponad 1 mld 913 mln zł. Zaproponowali jednak, by rekompensata z tytułu ubytków wpływów z opłat abonamentowych za lata 2018-19 wyniosła 1 mld 260 mln zł.

Przekonując do konieczności lepszego finansowania mediów publicznych w Polsce, posłowie przypomnieli też, że do największego poszerzenia zwolnień z opłat abonamentowych doszło na mocy przepisów, która weszły w życie 1 marca 2010 r. Ich zdaniem już wówczas wskazywano, że przepisy te godzą w konieczność "zapewnienia adekwatnego finansowania realizacji misji publicznej radiofonii i telewizji", stąd w rezultacie pojawiła się potrzeba wypracowania mechanizmu mającego zrekompensować ubytek wpływów.

"W przeciwnym razie nie zostanie wykonany obowiązek państwa zapewnienia warunków finansowych dla realizacji misji publicznej radiofonii i telewizji" - wskazali posłowie.

Przywołali też dane GUS, według których 96,4 proc. gospodarstw domowych posiada odbiornik TV, ale ok. połowa polskich gospodarstw nie zarejestrowała odbiornika telewizyjnego lub radiowego, natomiast wśród tych, którzy zarejestrowali odbiornik, większość stanowią osoby zwolnione z opłaty. Według KRRiT na koniec 2017 r. spośród 6,7 mln zarejestrowanych abonentów było 3,6 mln zwolnionych z opłat abonamentowych, na ok. 13,6 mln ogółu gospodarstw domowych w Polsce. Oznacza to, że w ramach 50 proc. gospodarstw domowych, które zarejestrowały odbiorniki – 53,7 proc. korzysta ze zwolnień.

Zdaniem posłów realnie opłaty abonamentowe wnoszone są przez ok. 13 proc. społeczeństwa. "W rezultacie finansowanie mediów publicznych w Polsce od lat utrzymuje się na niedostatecznym poziomie. Poszerzanie kręgu osób zwolnionych z opłat abonamentowych i ułatwienie korzystania przez niektóre z tych osób ze zwolnień zasadniczo pogłębiło ten niedostatek i przyczyniło się do stanu systematycznego, kumulującego się niedofinansowania polskiej publicznej radiofonii i telewizji" - podkreślili posłowie PiS.

Ustawa wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.

Dołącz do dyskusji: Rekordowe wsparcie dla TVP i Polskiego Radia. Senatorowie PiS za przekazaniem 1 mld 260 mln zł

8 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Radek
No i brawo. Tyle kosztowały słowa Tuska o abonamencie ...
odpowiedź
User
Gosc
Demagogu, Tuska nie ma, od ponad 3 lat rządzi PiS i to są defraudacje. Każda złotówka przekazana na państwowe media jest defraudacją , a mając wiedzę, że można to samo mieć za ułamek kosztów zlecając jakieś programy komercji wygląda to jak w jakiś mafijnych strukturach, z cyklu zmuśmy kogoś do płacenia za coś co gdzie indziej ma. Po prostu po tej wiadomości każda grupa społeczna ma prawo żądać od władzy kasy, a jak ta powie, że nie ma żądać sprzedania państwowki, bo jest do wzięcia ponad miliard wolnych środków.
odpowiedź
User
Romero
Niech się tuba propagandy rozwija. Jakby dali jeszcze przed lipcem to można by na wybory coś posciemniac, jakiś dokument sprodukować, a jak po wyborach to już lepiej na Dwie Wieże wydać /Tolkien już na dłużej w Polsce pozostanie, a z Nim fantasy w polityce.
odpowiedź