Krzysztof Gonciarz przez lata był wzorem dla widzów chcących pójść jego drogą. Ambitny ekspert od gier wideo, pasjonat japońskiej kultury, podróżnik, montażysta, twórca popularnych filmów reklamowych, influencer współpracujący z największymi markami (wystarczy wspomnieć Samsung i Eurosport), a nawet autor wystawy dla Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha. Nie można też pominąć Festiwalu GonKon, który był wisienką na torcie rozpędzonej kariery Gonciarza.
W przypadku twórcy popularnego kanału na YouTube cios przyszedł jesienią 2023 roku od byłych partnerek, które upubliczniły szczegóły swoich relacji z nim. A fakt, że stało się to w trakcie wybuchu afery znanej jako Pandora Gate (dotyczyła wykorzystywania osób nieletnich przez influencerów) sprawił, że te wydarzenia były ze sobą łączone.

Zapytaliśmy Krzysztofa Gonciarza, czy stracił biznesowo na wybuchu skandalu. – Oczywiście, zniesławiając mnie szeregiem fałszywych publikacji w czasie Pandora Gate, zdetonowano na mnie bombę nuklearną, która miała potencjał zniszczyć całe moje życie, w tym biznesy. Nie chodzi tylko o publikacje Dąbrowskiej [mowa o Darii Dąbrowskiej – przypis red.], choć te jej miały największy rozgłos – mówi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Krzysztof Gonciarz.
Pytany o swoje dalsze plany zawodowe i nowe kierunki działalności, influencer odpowiedział: – Na ten moment skupiam się na śledztwie ujawniającym prawdziwe mechanizmy tego, co się wtedy wydarzyło, oczyszczeniu swojego dobrego imienia i wymierzeniu sprawcom sprawiedliwości. Publiczny lincz za fałszywe oskarżenia o przemoc to horror. Chcę, aby moja działalność pomogła zapobiegać takim sytuacjom w przyszłości.

Rusza proces sądowy
Na piątek 17 stycznia 2025 zaplanowane zostało posiedzenie ugodowe w sprawie aktu oskarżenia Darii Dąbrowskiej o zniesławienie, złożonego przez Krzysztofa Gonciarza. To dopiero początek sądowej batalii.
– W tej chwili potwierdziłem prywatne akty oskarżenia przeciwko Darii Dąbrowskiej, Hannie Koczewskiej i Hannie Zagulskiej oraz pozew o naruszenie dóbr osobistych przez Julię Wieliczko – wylicza Gonciarz.











