SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Zmarł Ryszard Pułaski, dziennikarz i wydawca w TVN24

W piątek 22 stycznia nad ranem zmarł Ryszard Pułaski - dziennikarz portalu TVN24.pl, wydawca w TVNmeteo.pl.

O śmierci Ryszarda Pułaskiego poinformował portal TVN24.pl. Pułaski miał 67 lat, redakcja podała, że zmarł z powodu choroby.

Od 2007 roku był związany z TVN24 m.in. jako szef sekcji dokumentacji i analiz, ostatnie lata pracował w portalu TVN24.pl oraz jako wydawca tvnmeteo.pl. Wcześniej był związany m.in. z Polskim Radiem.

Na portalu TVN24.pl podkreślono, że Ryszard Pułaski pomagał wielu osobom. „Nie przestał nawet wtedy, gdy wybuchła epidemia COVID-19, a on należał do grupy szczególnego ryzyka. - Nawet w tym czasie chodził do bezdomnych, pomagał im. Robił, co czuł, co - jak mówił - "w bebechach mu grało". Niczego się nie bał” - wspomina jedna z jego koleżanek.

Ryszard Pułaski był także wolontariuszem Fundacji Kapucyńskiej imienia bł. Aniceta Koplińskiego.

 

Dołącz do dyskusji: Zmarł Ryszard Pułaski, dziennikarz i wydawca w TVN24

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Zbigniew Żurek
Ryś był (jak źle to brzmi) moim kolegą szkolnym. Obaj ukończyliśmy 41 LO im. Joachima Lelewela w Warszawie. W tamtym czasie przyjaźniliśmy się dość mocno: nie tylko melanże (wtedy nazywane prywatkami) - także wspólne popołudnia i wieczory. Wyjeżdżaliśmy także razem na wakacje. Jeździliśmy również autostopem, co dla "tamtego Rysia") było katorgą :-)
Kiedy zdaliśmy na studia (ja na Politechnikę - Ryś na Uniwerek) - nasze kontakty stały się rzadsze ale zawsze serdeczne.
Po latach spotkaliśmy się... w TVN. Wchodziłem do studia 24, kiedy zaczepił mnie "ktoś w kożuszku"; oczywiście, był to Ryś. Taki sam jak zawsze: uśmiechnięty, pogodny, łagodny i spokojny.
Później widzieliśmy się jeszcze kilkakrotnie, nie tylko w TVN. Za każdym razem obiecywaliśmy sobie dłuuuuugie naprawdę spotkanie. Tu, na ziemi niestety się nie udało. Może uda się później.
Ryś - druhu, przyjacielu, radosny towarzyszu tamtych lat - dziękuję Ci, że byłeś. Dziękuję za to, jaki byłeś.
Do zobaczenia,
Zbyszek Żurek
PS czy mogę prosić o informacje na temat daty pogrzebu? zbigniew.zurek@bcc.org.pl
odpowiedź
User
REX
Ryś był (jak źle to brzmi) moim kolegą szkolnym. Obaj ukończyliśmy 41 LO im. Joachima Lelewela w Warszawie. W tamtym czasie przyjaźniliśmy się dość mocno: nie tylko melanże (wtedy nazywane prywatkami) - także wspólne popołudnia i wieczory. Wyjeżdżaliśmy także razem na wakacje. Jeździliśmy również autostopem, co dla "tamtego Rysia") było katorgą
Kiedy zdaliśmy na studia (ja na Politechnikę - Ryś na Uniwerek) - nasze kontakty stały się rzadsze ale zawsze serdeczne.
Po latach spotkaliśmy się... w TVN. Wchodziłem do studia 24, kiedy zaczepił mnie "ktoś w kożuszku"; oczywiście, był to Ryś. Taki sam jak zawsze: uśmiechnięty, pogodny, łagodny i spokojny.
Później widzieliśmy się jeszcze kilkakrotnie, nie tylko w TVN. Za każdym razem obiecywaliśmy sobie dłuuuuugie naprawdę spotkanie. Tu, na ziemi niestety się nie udało. Może uda się później.
Ryś - druhu, przyjacielu, radosny towarzyszu tamtych lat - dziękuję Ci, że byłeś. Dziękuję za to, jaki byłeś.
Do zobaczenia,
Zbyszek Żurek
PS czy mogę prosić o informacje na temat daty pogrzebu? zbigniew.zurek@bcc.org.pl


Pomyśl zanim coś następnym razem takiego palniesz publicznie. Na ilu portalach to skopiowałeś?. To chyba nie jest najlepsze miejsce na takie wyznania. Jesteś jakimś nieudacznikiem , czy co ? . Nie wiesz gdzie zdobywa się takie informacje ? nie masz telefonu? ..........CO ZA BARAN.
odpowiedź