SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

„Królowa Kleopatra” oglądana z perspektywy współczesnych badaczy. Recenzja nowości Netfliksa

Dokument Netfliksa „Królowa Kleopatra” wzbudził kontrowersje jeszcze przed premierą. Wszystko za sprawą inscenizacji, które się w nim pojawiają. Netflix do roli królowej Egiptu zatrudnił Adele James, ciemnoskórą aktorkę znaną dotychczas z serialu „Na sygnale”.

„Królowa Kleopatra”, Netflix„Królowa Kleopatra”, Netflix

W zwiastunie słyszymy wypowiedź jednej z ekspertek występujących w serialu Netfliksa, która wspomina słowa swojej babci: „nieważne co mówią w szkole, Kleopatra była czarna”.

Wspomnienia pochodzą od prof. Shelley P. Haley (Hamilton College). Sytuacja ta doprowadziła do reakcji ze strony Egiptu. Egipskie Ministerstwo Turystyki i Starożytności domaga się oświadczenia ze strony producenta serialu i wskazuje, że jego dokumentalny charakter „wymaga od osób odpowiedzialnych za produkcję oparcia się na faktach historycznych i naukowych”.

Z kolei Najwyższa Rada Starożytności, czyli istniejąca od 160 lat organizacja odpowiadająca za dziedzictwo kulturowe Egiptu wydała oświadczenie, w którym potwierdziła, że królowa Kleopatra miała jasną skórę i helleńskie korzenie.

Spojrzenie na nastoletnią królową

Serial składa się z czterech odcinków, które poza wypowiedziami badaczy relacjonujących kolejny etap życia królowej, przeplatają się z fabularnymi inscenizacjami dokumentującymi to, o czym opowiadają naukowcy. Punktem wyjścia jest moment śmierci ojca Kleopatry, czyli Prolemeusza XII i walka o władzę, która podzieli Kleopatrę i jej rodzeństwo (królowa miała dwóch braci – Ptolemeusza XIII i Ptolemeusza XIV oraz siostrę Arsinoe).

Zaletą serialu jest wartka opowieść o Kleopatrze, dzięki wypowiedziom badaczek poznajemy sytuację 17-letniej królowej, ale i ówczesnego Egiptu. Kolejne przełomowe wydarzenia osadzane są w kontekście sytuacji międzynarodowej, co pozwala laikowi zrozumieć, jak wyglądały relacje Egiptu i Rzymu, jak Juliusz Cezar rósł w siłę, dlaczego spłonęła biblioteka aleksandryjska itp.

Wadą serialu jest próba uwspółcześnienia zachowań i uczuć Kleopatry i ludzi z jej otoczenia. Opowieści o jej dużym zapleczu intelektualnym inscenizowane są mało prawdopodobnymi żartami podczas rautu, które królowa rzekomo rzucała w stronę Cycerona. Celem takiego rozwiązania jest przybliżenie postaci historycznych widzowi, jednak z tego powodu dokument traci na wiarygodności, ponieważ dialogi napisane na potrzeby tych inscenizacji brzmią współcześnie i ujawniają uczucia i perspektywę osób żyjących w ostatnim wieku, a nie przed naszą erą.

Przykładanie współczesnej miary

Takie rozwiązanie staje się dla twórców pułapką – skoro Kleopatra jawi się jako empatyczna i uczuciowa osoba, to dlaczego za chwilę bez mrugnięcia okiem skazuje swoje rodzeństwo na śmierć? Lepszym rozwiązaniem byłoby opowiedzenie o tym, co stanowiło priorytet władców Egiptu, jak nieznaczące były więzy między rodzeństwem, które musiało między sobą walczyć o władzę, myśląc strategicznie o swojej przyszłości. Niepotrzebnie więc pojawiają się inscenizacje sugerujące, że Kleopatra rozczulała się na widok swojego syna gdy za chwilę dowiadujemy się, że kierowały nią głównie motywy polityczne i zależało jej na uznaniu dziecka jako oficjalnego spadkobiercy Juliusza Cezara. Dodawanie postaciom historycznym uczuć i motywacji ludzi współczesnych wywołuje zgrzyt w odbiorze serialu.

Wpadki inscenizacyjne

Podobnie jak nieudolność wspominanych inscenizacji. W odcinku drugim, gdy Kleopatra spędza czas z synem i towarzyszą jej jego opiekunki, Adele James, będąc w kostiumie władczyni Egiptu, w pewnym momencie nie wie, co ze sobą zrobić, podeszła już do chłopca, wyraziła nim zachwyt i zmierza ponownie, nie mając nic więcej do dodania. Wymowa tej inscenizacji jest taka, że nie wiadomo jak władczyni spędzała czas z synem, ponieważ produkcja nawet nie postarała się o napisanie szczątkowego dialogu dającego pozory, że matka z synem wartościowo spędza cenne chwile, nawet jeśli nie ma ich zbyt wiele. Równie kuriozalna jest inna scena, gdy Kleopatra czyta jakieś dokumenty, przychodzi jej dama dworu, otwiera pismo przygotowane przez królową i po sekundzie stwierdza „powinnaś być badaczką”… Sceny erotyczne w serialu wydają się zupełnie niepotrzebne i bardziej przypominają kultowy teledysk polskiej wokalistki Shazzy do jej hitu „Bierz co chcesz”, gdzie piosenkarka wcielała się w postać Kleopatry niż wizualizację do wykładu akademickiego.

Badaczki opowiadają kolejne etapy życia Kleopatry, powstrzymując się od ocen, co daje widzowi szansę na wyciągnięcie samodzielnych wniosków. Widać jednak, że podziwiają tę postać, co w zakresie jej kompetencji intelektualnych, znajomości języków, ówczesnych badań naukowych i filozofii, jest zupełnie zrozumiałe. Podobnie jak podziw do jej odwagi jako władczyni, kobiety rozumiejącej swoją tożsamość narodową i seksualną. Badaczki rzucają nowe światło na nasze rozumienie Egiptu za panowania Kleopatry. Mówią o małżeństwach faraonów, różnicach między życiem w Egipcie i Rzymie, a także pokazują jak szybko i skutecznie Kleopatra zdobywała władzę mimo niesprzyjających okoliczności. Opowiadają także o jej śmierci i dalszych losach jej dzieci.

Związek Kleopatry z Juliuszem Cezarem, a później Markiem Antoniuszem opowiedziany jest w kontekście działań wojennych, co pozwala nam zrozumieć uczestników zdarzeń nie tylko jako władców, ale i ludzi mających swoje prywatne motywacje. Łączenie obydwu sfer życia sprawia, że widz lepiej orientuje się w opowiadanym wycinku historii starożytnego Egiptu i rosnącego w siłę Rzymu. Badaczki podkreślają wagę działań Kleopatry i jej znaczenia dla historii. Podziwiają ją jako afrykańską królową, której priorytetem było utrzymanie dynastii Ptolemeuszy.

Depresja Marka Antoniusza

Serial wyprodukowany przez Jadę Pinkett-Smith to współczesna interpretacja historii. Co ciekawe, kwestia pochodzenia Kleopatry wspominana jest tylko raz i badacze nie ferują żadnych ostatecznych sądów w tej kwestii, ale Netflix doskonale wiedział, że umieszczenie tego tematu w zwiastunie będzie wabikiem dla widzów. Badacze stwierdzają jedynie, że nieznane jest pochodzenie matki Kleopatry i jej babci ze strony ojca, który nazywany był „nieślubnym”, a jego matka była najpewniej damą dworu. Nie padają żadne jednoznaczne sądy na temat pochodzenia władczyni, chociaż prof. Shelley P. Haley mówi o wybielaniu Kleopatry, ale nie rozwija tego wątku. Dokument opowiada losy Kleopatry, ujmując kwestie, które nie są powszechnie znane jak np. to, że Marek Antoniusz miał depresję po przegranej bitwie pod Akcjum.

Podsumowując, zaletą serialu jest wnikliwe spojrzenie na życie władczyni Egiptu i ujęcie różnych perspektyw, istotna jest próba zgłębienia tego, jaką matką i kobietą była Kleopatra. Wadą są nieudane inscenizacje i wpadki aktorskie oraz próba wpisania współczesnych emocji i uczuć w styl życia i funkcjonowania ludzi żyjących przed naszą erą.

Dokument „Królowa Kleopatra” dostępny jest na platformie Netflix.

Dołącz do dyskusji: „Królowa Kleopatra” oglądana z perspektywy współczesnych badaczy. Recenzja nowości Netfliksa

6 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Mareczek
Czekamy na nowy serial Netfliksa o czarnym Wałęsie
odpowiedź
User
Mike D
A czy Netflix nie dokonał "Cultural appropriation" względem etnicznych Greków ukazując Kleopatrę jako czarnoskórą ? Kiedyś się o tym pisało na tym portalu winnych przepadkach tu tego oskarżenia nie widzę.
odpowiedź
User
ewr3231
bo to czyste, a nie sorry czorne badziewie i hhhłan
odpowiedź