SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Dla wPolityce.pl i Samuela Pereiry „poufna rozmowa” Dziubki i Gawłowskiego to „coś więcej niż znajomość”

W „Wiadomościach” pokazano ujęcie rozmawiających szeptem na korytarzu sejmowym posła PO Stanisława Gawłowskiego i reportera Onetu Kamila Dziubki. Zwróciły na to uwagę m.in. portal wPolityce.pl i Samuel Pereira z TVP.info. - Już wiadomo skąd ten rozpaczliwy tekst obronny Kamila, a następnie milczenie gdy Gawłowski trafił do aresztu - skomentował Pereira. - Zamiast szukać sensacji tam, gdzie jej nie ma, odpowiedzcie na jedno zasadnicze pytanie: czy Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla Was mówił o pazurkach premier Beaty Szydło, czy nie? - napisał Dziubka do wPolityce.

Ujęcie z Stanisławem Gawłowskim i Kamilem Dziubką mówiącymi do siebie na ucho na korytarzu sejmowym pokazano w głównym wydaniu „Wiadomości” w poniedziałek i wtorek. Znalazło się w materiałach o aresztowaniu Gawłowskiego. Poseł usłyszał w prokuraturze pięć zarzutów, w tym trzy korupcyjne, a o jego aresztowaniu zdecydował w miniony piątek Sąd Okręgowy w Szczecinie.

Po tym jak na ujęcie z rozmową Gawłowskiego i Dziubki zwrócił uwagę jeden z internautów, natychmiast opisano je na wPolityce.pl. - Chwyta za ramię i szepcze do ucha. Poufna rozmowa Gawłowskiego z dziennikarzem Onetu - czytamy w tytule krótkiego artykułu. - Niestety nie wiemy czego dotyczyła rozmowa, ale poseł Gawłowski ewidentnie ma duże zaufanie do niektórych dziennikarzy i szybko skraca dystans - stwierdzono w tekście.

- Droga redakcjo wPolityce.pl. Zamiast szukać sensacji tam, gdzie jej nie ma, odpowiedzcie na jedno zasadnicze pytanie: czy JK (Jarosław Kaczyński - przyp.) w wywiadzie dla Was mówił o pazurkach PBS (premier Beaty Szydło - przyp.), czy nie? Bo ktoś tu kłamie. Albo Wy, albo prezes PiS. Nie przeszkadza Wam to - odpowiedział na to Kamil Dziubka.

Przypomnijmy, że dwa tygodnie temu Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej zaprzeczył, że pod koniec marca mówił do premier Beaty Szydło „pokaż proszę pazurki”, zachęcając ją do bronienia decyzji o przyznaniu wysokich nagród ministrom. Tymczasem w wywiadzie dla wPolityce.pl stwierdził: „Przed tym wystąpieniem powiedziałem jej: pokaż proszę pazurki”. Wydawca serwisu nie skomentował zdementowania tych słów przez prezesa PiS.

- Zostałem zaatakowany za to, że rozmawiałem w Sejmie z posłem. Rozmowa trwała 15 sekund. Zaatakował mnie portal, którego właścicielem jest spółka parlamentarzysty partii rządzącej. Any questions? - stwierdził Kamil Dziubka w kolejnym wpisie. - Co Panią nurtuje? To, że spytałem posła o to, czy będzie w Sejmie w trakcie głosowania nad wnioskiem jego dotyczącym? Czy jego odpowiedź, że będzie w tym czasie w kancelarii Romana Giertycha? - dodał w odpowiedzi na pytania internautki.

Niektórzy użytkownicy Twittera wyśmiali tekst wPolityce o sejmowej rozmowie Gawłowskiego i Dziubki. Pojawiły się przeróbki, w których pokazywano m.in. spotkania Krzysztofa Skowrońskiego z Radia Wnet z ministrem kultury Piotrem Glińskim oraz Samuela Pereiry z TVP.info z posłem PiS Dominikiem Tarczyńskim.

- Chwytają się za ręce? Pan Jenot (to prześmiewcza ksywka Tarczyńskiego - przyp.) z Samuelem? To znaczy że z politykiem partii rządzącej można? - skomentował tę drugą grafikę Jacek Czarnecki z Radia ZET.

- Już wiadomo skąd ten rozpaczliwy tekst obronny Kamila, a następnie milczenie gdy Gawłowski trafił do aresztu. „Kawał dziennikarstwa”, jak mawia jego kolega z Onetu, Janusz Schwertner ;) - skomentował Samuel Pereira, redaktor naczelny portalu TVP.info. Na to Dominika Długosz z Polsat News przypomniała jego zdjęcie z Dominikiem Tarczyńskim.

- Mam też z Grasiem podobne i co z tego? Tutaj widać coś więcej niż sama znajomość, wiesz o tym - odpowiedział Pereira. - Samuelu drogi, ja się spotykam z politykami w Sejmie, a nie na wakacjach. Moim przełożonym nie jest partyjny bulterier, tylko świetny dziennikarz. Wiem, że nie jesteś w stanie tego zrozumieć. Ale nie brnij w ten temat, bo Twoje sugestie sprawią, że się spotkamy w sądzie - stwierdził Kamil Dziubka.

- Dla mnie zdjęcie nawet z Grasiem nie jest problemem, nagranie pokazuje coś więcej, więc nie wciskaj kitu, bardzo Cię proszę. Myślisz, że wystraszysz sądem? Metody ze stajni Giertycha. Ludzie widzą nagranie i widzą co pisałeś o Gawłowskim, a Ty się wściekasz że potrafią dodać 2+2? - odpisał szef TVP.info. - „Moim przełożonym nie jest partyjny bulterier”. Gorzej Kamil, Twoim przełożonym jest Dekan, czyli zacietrzewiony ideolog, który ma tyle wspólnego z dziennikarstwem co Gawłowski z uczciwością - dodał.

Na to Kamil Dziubka przypomniał wspólne zdjęcie w Sejmie Samuela Pereiry i Tomasza Kaczmarka, byłego posła PiS i funkcjonariusza CBA. - Sam, to świadczy o czymś więcej, niż zwykła rozmowa. Przyznaj się - skomentował.

 

Dołącz do dyskusji: Dla wPolityce.pl i Samuela Pereiry „poufna rozmowa” Dziubki i Gawłowskiego to „coś więcej niż znajomość”

6 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Pazurki
Chyba nie do końca czyste są te pazurki...
odpowiedź
User
:(
Boże, to naprawdę o to chodzi, że sr... do własnego gniazda? Czy ci "dziennikarze", którzy snują takie spiskowe teorie, nie mają świadomości, że obniżają zaufanie do mediów w ogóle, także do swoich? Gdy byłem dziennikarzem, nachylił się tak do mnie pewien człowiek, który parę miesięcy później dostał jakieś zarzuty. Powiedział - uwaga, UWAGA! - "Panie Maćku, tu jest głośno, pogadajmy później, dobrze?". Później gdzieś mi znikł, następnie ja musiałem wracać do redakcji.
odpowiedź
User
Życzenia dla Andrzeja Godlewskiego
Żenujące. Ale bardziej to że prominentny polityk próbuje w ten sposób zjednywac sobie media workera o statusie Dziubki. Przecież to jest redakcyjny paproch. Nigdzie nie brano go na poważnie.

Ze Platforma, również te kręgi przestępcze były zblatowane z większością redakcji w TVP za swoich czasow to żadna nowina. Wiadomości przez pewien czas były przecież ręcznie sterowane przez kancelarie Komorowskiego przez Andrzeja Godlewskiego, który po to do TVP został wystawiony.

Dziś i pisze to z pełnym przekonaniem Godlewski ma raka oka (Google: Andrzej Godlewski fundacja onkologiczna), i żebrze o datki na leczenie, czyli jak widać opaterznosc wystawiła mu za te haniebne zachowania rachunek.

Wielu połamał życie. PiS przynajmniej raz wymienił redakcję i nigsy nie ukrywał intencji. Chcą prezentować swoje racje i mają prawo do posiadania chociaż jednej swojej intencji. Za PO robiono to w białych rękawiczkach, ale brutalność w kuluarach była niewyobrażalna.

Przyszedł teraz czas na Ciebie Andrzejku. Nie będzie rozliczala Cię doczesnosc, zrobi to Bóg - najsprawiesliwszy sędzia.
Składam Ci takie same życzenia jak złożyłem Ci na Twitterze. Wiesz kto.
odpowiedź