SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Marszałek Sejmu gwiazdą internetu. "Sympatyczny człowiek w świecie tłustych kotów" czy "jaskrawy przykład tabloidyzacji polityki"?

Szymon Hołownia, nowy Marszałek Sejmu “szybuje” w sondażach, cieszy się większym zaufaniem niż Andrzej Duda, a przewodnicząc obradom Sejmu przyciąga coraz większe rzesze widzów. - Stał się ambasadorem społecznego stosunku do grzechów polityków, ich pychy i poczucia wyższości. Uciera im nosa, a Polacy widząc to klaszczą i mówią: “dobrze im powiedział” – uważa dr Krystian Dudek. Zdaniem Urszuli Podrazy łamie schemat polityka – smutnego, zacietrzewionego, źle ubranego starszego pana, który w imię partyjnych interesów złamie każdą zasadę i normę. - Zręczne upokarzanie skompromitowanej partii jest dość łatwym zadaniem, za które można zbierać masowy podziw - twierdzi z kolei Klaudia Charzyńska.

Spotkanie marszałka Szymona Hołowni z dziennikarzam, fot. X/Twitter/SejmRP Spotkanie marszałka Szymona Hołowni z dziennikarzam, fot. X/Twitter/SejmRP

Szymon Hołownia, lider Polski 2050 dopiero od nieco ponad 2 tygodni jest Marszałkiem Sejmu. Ma za sobą 6 posiedzeń sejmowych, którym przewodniczył. Tymczasem jego popularność od momentu objęcia tej funkcji nie tyle rośnie, co szybuje.

Wybór jego osoby na to stanowisko już w pierwszych dniach urzędowania pozytywnie oceniło 51,7 proc. ankietowanych (sondaż SW Research dla Rzeczpospolitej).

Z kolei 60,6 proc. ankietowanych pytanych o to, jak oceniają go w roli marszałka Sejmu odpowiedziało, że pozytywnie (sondaż United Surveys dla Wirtualnej Polski).

Szymon Hołownia detronizuje Andrzeja Dudę 

Co więcej - lider Polski 2050 zdetronizował Andrzeja Dudę w cyklicznym, listopadowym badaniu CBOS dotyczącym zaufania wobec polityków. Szymonowi Hołowni ufa 52 proc. dorosłych Polaków (12 pkt. proc. więcej niż w na początku października br.), podczas gdy Andrzejowi Dudzie (dotychczasowemu liderowi rankingu) - 51 proc. badanych.

Rośnie również zainteresowanie transmisjami obrad sejmowych obecnej kadencji na YouTube. Kanał Sejmu ma tam obecnie ok. 331 tys. subskrybentów.       

Pierwsze posiedzenie 13 listopada obejrzano 933 tys. razy, to dzień później - 678 tys. razy. Kolejnie z 21 listopada miało 779 tys. wyświetleń, a z 22 listopada - 766 tys. Rekordową liczbę odsłon miało posiedzenie z minionego wtorku, 28 listopada – wyświetlono je 1,4 mln razy (stan na 30 listopada).

Godne uwagi jest również to, że niemal codziennie w mediach i na platformach społecznościowych przewijając się po wielokroć cięte riposty i celne uwagi Szymona Hołowni. Takie chociażby jak: „obrazić też trzeba umieć”, „ta sala to nie oktagon MMA”, „z gabinetu marszałka z hukiem wyjedzie sejmowa zamrażarka”, „zachęcam do większej oryginalności”, „przyzwyczajenie – drugą naturą człowieka”, „nie wiem jeszcze jak dać kosza premierowi Morawieckiemu, żeby do niego dotarło, że nikt nie chce z nim tego rządu robić”, „ nie Jay-Z panie pośle Kaleta, tylko Gen-Z, to są jednak dwa różne zjawiska”, „rozumiem, że występuje Pan w charakterze billboardu?”, „obaj wiemy, jak cenny jest czas, łączy nas bardzo wiele – obaj jesteśmy na określony czas na swoich funkcjach i znamy nazwiska swoich następców” (do Mateusza Morawieckiego).

Czytaj także: Obrady Sejmu w sieci z coraz większą oglądalnością 

Popisy erudycji, refleksu, humoru      

- Szymon Hołownia ma talent i to talent polityczny! Jego debiut w roli marszałka pokazał, że w najbliższym czasie czekają nas popisy erudycji, refleksu i humoru. Oraz solidnego przygotowania, bo choć Marszałek prawnikiem nie jest, lubi błysnąć znajomością ustaw – punktuje atuty Szymona Hołowni Zofia Bugajna – Kasdepke, founding partner w SEC Newgate CEE.

Wtóruje jej dr Krystian Dudek, specjalista z zakresu marketingu politycznego, autor kampanii wyborczych, pełnomocnik Rektora Akademii WSB ds. PR, który uważa, że nowy Marszałek Sejmu jest showmanem i potrafi świetnie występować publicznie. - Zaprezentował to podczas debaty przedwyborczej, co stanowiło ogromną dźwignię dla notowań Trzeciej Drogi – wskazuje.

W ocenie dr hab. Moniki Kaczmarek-Śliwińskiej z Uniwersytetu Warszawskiego, ekspertki i trenerki w obszarze  budowy wizerunku już po pierwszych tygodniach sprawowania urzędu widać, że Szymon Hołownia bardzo dobrze odrobił zadanie domowe z przygotowania się do nowej roli. - Nie ma doświadczenia parlamentarnego, więc wiele rzeczy jest dla niego nowych, ale zachowuje się jak prymus. Bez wątpienia atutem jest inteligencja, zdolność do formułowania ciętych ripost na dobrym poziomie i oczywiście obycie medialne. Wie, co kamera lubi i na co reaguje i bardzo zręcznie wykorzystuje to – wylicza nasza rozmówczymi.

Wskazuje również, że Marszałek Sejmu potrafi przekonywać do siebie różne grupy odbiorców – od tych, którzy podczas wyborów prezydenckich będą głosować po raz pierwszy, po tych starszych.

- Wyniki jednego z sondaży pokazują, że zaufanie do - Hołowni nie tylko rośnie, ale wręcz szybuje. Młodsi zauważyli jego sarkazm, ironię i umiejętność punktowania adwersarzy, a starsi prawdopodobnie doceniają inny standard prowadzenia debaty – nie z kolan i nie ku czci, ale na miarę polityki, która ma być dla ludzi i w imieniu ludzi. Wszystkie te elementy będą potrzebne mu podczas wyborów prezydenckich i już widać, że zaczyna na nie pracować – zauważa dr hab. Monika Kaczmarek-Śliwińska.

Zofia Bugajna-Kasdepke dodaje, że w przypadku Szymona Hołowni widać i telewizyjną charyzmę i dobre wyczucie mediów społecznościowych. - Umiejętnie przeplata język wysoki z potocznym i do swoich wypowiedzi wplata metafory, które układają się w bon moty. A te idealnie pracują w „socialach” i są cytowane przez dziennikarzy - zaznacza.

 

Czytaj także: Szymon Hołownia wprowadza nowe zasady dla dziennikarzy 

Sympatyczny człowiek w świecie “tłustych kotów"      

Według dr Krystiana Dudka mamy obecnie do czynienia z pewnym mechanizmem: klasa polityczna jest w Polsce oceniana bardzo źle, politycy nie są lubianą i szanowaną profesją.       

- To są właśnie te tłuste koty z kuwetami, które tak zgrabnie nazwał i co zapadło w pamięć. Nagle w ten świat tłustych kotów wkracza sympatyczny człowiek, sprawiający wrażenie, że podziela nasz stosunek i zniechęcenie do stylu uprawiania polityki. Zaczyna obnażać przywary polityków, subtelnie, ale jednocześnie bardzo trafnie i z ironią punktując zachowania, które nam się nie podobają. A widzowie patrzą na to i w zasadzie trzymają kciuki, żeby tym politykom wbił kolejną, błyskotliwą, okraszoną humorem szpilkę – wskazuje nasz rozmówca. Dlatego ludzie czują pewien rodzaj satysfakcji, a filmiki, które sprawiają im radość przesyłają znajomym generując zasięgi.      

- Szymon Hołownia stał się ambasadorem społecznego stosunku do grzechów polityków, ich pychy i poczucia wyższości. Uciera im nosa, a Polacy widząc to klaszczą i mówią: "dobrze im powiedział". A dodatkowe punkty zdobywa za wrażenia artystyczne, bo robi to błyskotliwie i większość ludzi wie, że sami lepiej by tego nie powiedzieli – podkreśla dr Krystian Dudek.

Zdaniem Urszuli Podrazy, ekspertki ds. doradztwa komunikacyjnego Szymon Hołownia uosabia zmianę, której chcieli wyborcy.       
- Łamie schemat polityka – smutnego, zacietrzewionego, źle ubranego starszego pana, który w imię partyjnych interesów złamie każdą zasadę i normę. Wprowadza do Sejmu to, czego w nim w ostatnich latach brakowało: przestrzeganie zasad, szacunek, kulturę. Jest wyrazisty, konsekwentny, bardzo sprawny oratorsko. Przyciąga uwagę formą, w prosty, dobitny i atrakcyjny sposób mówiąc o rzeczach ważnych i trudnych. Nawet gdy krytykuje czy bywa złośliwy, nie przekracza granic, nie antagonizuje, nie poniża – punktuje ekspertka. Doskonale rozumie gusta współczesnego odbiorcy, ma charyzmę i cel, który go motywuje – prezydenturę.  

Czytaj także: Szymon Hołownia nakazał usunięcie barierek wokół Sejmu 

Ma talent i obycie medialne

- To, jaki jest dzisiaj jego wizerunek, trafnie oddaje sposób, w jaki przedstawiany jest w memach – jako superbohater. Kto z nas nie chciałby mieć zdolności wybrnięcia niemal z każdej sytuacji, błyskawicznego znalezienia ciętej riposty? Hołownia jest w tym znakomity. To nie tylko talent, ale i obycie medialne oraz treningi - analizuje Urszula Podraza. Przyznaje, że w jego przypadku procentuje praca w mediach, znajomość zasad wystąpień publicznych i pracy z kamerą. - Gdy słucham wypowiedzi Marszałka Sejmu, widzę, że rozumie, jak ważne jest dostosowania języka i środków wyrazu do potrzeb i preferencji odbiorców, że zna trendy. Lekkość, z jaką odpowiada na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowych to nie tylko obycie i talent, to także efekt pracy. Widać, że Marszałek Hołownia jest przygotowany, wie, czego może się spodziewać, wie, co chce powiedzieć; przemyślana jest nie tylko treść, ale i forma. Dobry sound bit (ma ich kilka na koncie – ostatnio np. „lubię teatr, ale nie zawsze odpowiada mi repertuar”) nie powstaje ad hoc – zauważa nasza rozmówczyni.      

Ocenia, że  popularność Szymona Hołowni to w dużej mierze efekt sposobu, w jaki sprawuje funkcję Marszałka - trafia do młodych, jest źródłem licznych virali, a im więcej go w internecie, tym bardziej jest popularny.       
- Błędem byłoby jednak skupianie się tylko na formie. Marszałek od niemal pierwszych godzin sprawowania funkcji pokazuje sprawczość, otwartość na potrzeby obywateli, odpowiedzialność. Krok po kroku buduje wizerunek nowoczesnego, charyzmatycznego polityka. Do wyborów prezydenckich w 2025 roku coraz bliżej – kończy Urszula Podraza.

 

      

Barwna osobowość nie oznacza, że jest dobrym politykiem

I choć nasi rozmówcy wypowiadają się o liderze Polski 2050 w samych superlatywach, to zarazem tonują też te zachwyty.        

- Barwna osobowość polityczna nie jest gwarantem kariery, co pokazał chociażby Janusz Palikot czy Tadeusz Cymański. W przypadku ex-konferansjera telewizyjnego show w nadmiernym publicity kryje się zagrożenie do bycia człowiekiem-memem. Dlatego triada Wizja - Wartości - Wodwil to zły wybór. Z nadal aktualnymi ambicjami na fotel prezydenta Szymon Hołownia będzie musiał ważyć cięte riposty i dbać o majestat, tak urzędu marszałkowskiego,  jak i swój własny – przestrzega Zofia Bugajna - Kasdepke.      

Dodaje, że kluczowe będzie to, czy uda mu się utrzymać sympatię opinii publicznej przez długi czas. - Jego największym wrogiem może być on sam. Zbyt wczesne przegrzanie wizerunku prowadzi do znudzenia i zobojętnienia wyborców, którym danym kandydat (na prezydenta) się opatrzy – uważa ekspertka SEC Newgate CEE.

Podobnymi spostrzeżeniami dzieli się w rozmowie z Wirtualnemedia.pl dr Krystian Dudek. - Trzeba uczciwie zaznaczyć, że to wszystko o czym obecnie mówimy nie oznacza jeszcze, że Szymon Hołownia jest dobrym politykiem. Póki co poznajemy go jako świetnego i elokwentnego mówcę. Ale ponieważ w polityce wygrywają ci, którzy lepiej się komunikują - ma szansę zbudować silną pozycję na scenie politycznej. Pytanie czy przejdzie próbę czasu, czy świat zblazowanej polityki go nie wciągnie, czy zachowa tę świeżość oraz czy na dłuższą metę będzie solistą czy zdoła dobrać orkiestrę, z którą się dostroi i zagra świetny koncert? Bo jak wiemy, politycy w większych grupach nie zawsze grają synchronicznie, a zdarza się, że niektórzy lekko fałszują psując efekt świetnej gry swoich partnerów – zaznacza dr Krystian Dudek.

Przywraca godność i powagę

Zdaniem Zofii Bugajnej-Kasdepke, zadaniem Szymona Hołowni będzie teraz zbudowanie nowe postrzegania urzędu Marszałka Sejmu jako osoby, która nie tylko kieruje niższą izbą parlamentu, ale także jest łącznikiem między parlamentarzystami a społeczeństwem. 

-Tłumaczy, objaśnia, wprowadza „rządy normalności’. Przywraca godność i powagę, godzi zwaśnione strony, kieruje się interesem państwa i wznosi ponad interes własnej partii. Jako twórca Trzeciej Drogi, Hołownia w roli Marszałka chce prezentować się jako „Szymon Odnowiciel” polskiej sceny politycznej – twierdzi. - Z pewnością jego strategia ukierunkowana jest na zbudowanie wizerunku męża stanu w nowoczesnym wydaniu. A więc państwowca (tę ambicję sam Pan Marszałek lubi podkreślać), ale jednak sympatycznego, ciepłego, puszczającego oko do użytkowników YouTuba czy TikToka – zauważa.       
Nasza rozmówczyni spodziewa się, że w przypadku Szymona Hołowni będzie procentowała znajomość reguł politycznych - mógł je obserwować jako dziennikarz, publicysta, a także, od 2019 roku, lider ruchu politycznego. - Czekam na proponowane przez niego inicjatywy i projekty, które trwale osadzą go na pewnym poziomie dyskusji politycznej i dodadzą znaczenia. Na razie mogę powiedzieć jedno: fenomenalny start – mówi Zofia Bugajna – Kasdepke.

 

 

 Jaskrawy przykład tabloidyzacji polityki      

Zdecydowanie mniej entuzjastyczna jest w ocenie Szymona Hołowni i jego fenomenu Klaudia Charzyńska, ekspertka ds. PR i media literacy z First PR, dla której nowy Marszałek Sejmu jest jaskrawym przykładem tabloidyzacji polityki, której konsekwencje widoczne są w Polsce od lat.      

Przyznaje, że doświadczenie i przygotowanie medialne dało mu zdolność do riposty i wyczucie konwenansu, jednak – jak mówi - zręczne upokarzanie skompromitowanej partii jest dość łatwym zadaniem, za które można zbierać masowy podziw.      
 - Widać, że to się Hołowni coraz bardziej podoba. Z niezwykłą łatwością wynegocjował stanowisko, dzięki któremu zabezpieczył sobie odpowiedni czas na wzmacnianie pozytywnego wizerunku, a de facto prowadzenia kampanii prezydenckiej. Na jego korzyść działa niedobór umiejętności korzystania z mediów wśród Polaków i obecne w nich niepokojące trendy, czyli moc clickbaitowych treści i dominacja pustego, hasłowego przekazu budzącego krótkofalowe emocje. Zachwyconej publice umyka to, że jego funkcja to wynik kalkulacji politycznej, a nie misji lub chociaż wiarygodnego programu jego ugrupowania – wskazuje nasza rozmówczyni. I kontynuuje: -  Można tu powiedzieć o ewidentnym "rozdzielaniu stołków", czyli czymś, co w wydaniu PiS-u było ostro krytykowane, ale po przegranej tej partii wcale nie znika. Mimo opublikowania treści umowy koalicyjnej KO, Trzeciej Drogi i Lewicy, nadal nie wiemy, jakie efekty mają przynieść te pomysły. Społeczeństwo znalazło się w szachu, bo dopiero otrząsa się po nadużyciach PiS, ale okazuje się, że palące problemy nie są przedmiotem zainteresowania nawet tej "fajnej" władzy, której symbolem jest Hołownia - wylicza. 

 

“Hołownia show” na pierwszym planie zamiast ważnych spraw

Klaudia Charzyńska zauważa też, że przywrócenie przez Szymona Hołownie sejmowych zasad jest oczywiście dobrą zmianą, ale wydaje się jedynie budowaniem fasady, za którą można schować typowe dzielenie się władzą dla władzy. - Czy to nowa, lepsza jakość? Bardziej metoda do osiągnięcia osobistych celów – uważa.      

Zdaniem ekspertki First PR, wzrost zainteresowania obradami mógłby być zwiastunem pozytywnych zmian, gdyby tylko był umotywowany czymś innym niż chęcią obejrzenia show. 

-  Większość tej widowni nie włącza jednak transmisji po to, żeby dowiedzieć się więcej o tej izbie, swoich prawach czy przyszłości. Motywacją jest chęć obejrzenia spektaklu, którego Szymon Hołownia dostarcza. Problemem jest zepchnięcie na margines rzeczywistej funkcji parlamentu i odpowiedzialności polityków za konstruowaną wizję państwa. Poklask dla Hołowni w roli marszałka staje się argumentem, który utrudni jakościową zmianę w polskiej polityce. Zamiast dążyć do upowszechnienia eksperckiego podejścia do problemów społecznych, uregulowania dostępu do władzy i idących za nią przywilejów, pod ręką będzie przykład osoby, która pozornie sprawdziła się w roli, do której z miejsca nie pasowała. Popularność obrad na Youtube, tworzenie z nich memów i zaprzęganie do internetowej alternatywnej rzeczywistości to duże zagrożenie dla relacji państwo-obywatel. Poglądy marszałka są konserwatywne, obyczajowo nie różni się on niemal od PiS - a jednak "Hołownia show" jest tu na pierwszym planie i zostawia daleko w tyle tak nudne sprawy, jak ustawodawstwo wpływające na warunki życia 38-milionowego kraju – nie szczędzi słów krytyki pod adresem Szymona Hołowni Klaudia Charzyńska.

Ocenia ponadto, że styl jego działań przypomina profil Make Life Harder, gdzie powierzchowne treści polityczne przeplatają się ze słodkimi pieskami (tutaj: z żartami i poniżaniem PiS-u), a to dobrze trafia do spolaryzowanych odbiorców, przyzwyczajonych do niskiej kultury politycznej i reagujących entuzjastycznie na wszelkie przejawy "pałowania" przeciwnika. 

- Internetowa publiczność żądna dramy otrzymała po prostu nowe jej źródło i reaguje tak, jakby oglądała nie Fame, a SejmMMA – podsumowuje Klaudia Charzyńska.

Dołącz do dyskusji: Marszałek Sejmu gwiazdą internetu. "Sympatyczny człowiek w świecie tłustych kotów" czy "jaskrawy przykład tabloidyzacji polityki"?

43 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Pawel
Ciekawe czy ten SHowman zrobi coś dobrego dla Polski?
39 14
odpowiedź
User
Marcin
To było źle a teraz jest tragicznie ten pan robi po prostu cyrk z sejmu.
46 18
odpowiedź
User
X
rotacyjne beztalencie po LO jest bez wątpienia promowane w mediach
ale aż tak dobrych ocen wśród ludzi (jak się nam chce wmówić) nie ma
detuskizacja nastąpi za góra 2 lata
45 11
odpowiedź