SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Tomasz Terlikowski: „dziennikarz” TVP powiedział, że nie zapraszają mnie, bo jestem oszołomem

- Właśnie od „dziennikarza” TVP Info dowiedziałem się, że nie jestem zapraszany do TVP bom oszołom - stwierdził publicysta Tomasz Terlikowski, członek zarządu Telewizji Republika ds. programowych. Podobne zarzuty wobec TVP wysuwali m.in. Piotr Nisztor i Witold Gadowski.

- Że nie jestem niemal zapraszany to wiem, ale dobrze poznać uzasadnienie z ust „dziennikarza” „dobrej zmiany”. Jak walą w Ciebie z obu stron wiedz, że jesteś na dobrej drodze - dodał Terlikowski w środę na Twitterze. W rozmowie z Wirtualnemedia.pl nie chciał szerzej komentować tej sytuacji.

- Zepsuje Ci dobre samopoczucie i zaproszę Cię do „Ocalonych”. Możesz w czwartek? - zapytał go Rafał Porzeziński, gospodarz tego programu. - Nie. Będę w Ziemi Świętej. Ale jak wrócę tak - odpowiedział Terlikowski.

Jarosław Olechowski, szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, jak na razie nie odpowiedział na nasze pytania w tej sprawie.

Nisztor i Gadowski też narzekali, że są personae non grata w TVP

- Ooo widzę ze zacny redaktor dołączył do skromnego grona wyklętych przez TVP. Naprawdę da się z tym żyć. Prawda, Witold Gadowski? ;) - skomentował wpis Terlikowskiego Piotr Nisztor z „Gazety Polskiej”.

Przypomnijmy, że Nisztor w połowie 2016 roku przez kilka tygodni był jednym z gospodarzy programu „Porozmawiajmy o...” w TVP3 Warszawa. Kiedy zakończono z nim współpracę, dziennikarz stwierdził, że powodem było to, że na Twitterze żartował z Jacka Kurskiego.

Potem Piotr Nisztor wielokrotnie krytykował działania kierownictwa Telewizji Polskiej. W grudniu ub.r. zasugerował, że Jacek Kurski przepisał na córkę swoje warszawskie mieszkanie, żeby pobierać stosowny dodatek do pensji w TVP oraz podróżował prywatnym samolotem Zygmunta Solorza, głównego akcjonariusza Cyfrowego Polsatu. Telewizja Polska zaprzeczyła tym informacjom oraz zapowiedziała pozew wobec Nisztora.

Z kolei Witold Gadowski wielokrotnie skarżył się na Twitterze, że w TVP jest zakaz zapraszania go do programów. - Stanowczo dementuję #fakenews jakoby red. Gadowski miał zakaz występów w TVP. Przykład pierwszy z brzegu: kadr z dzisiejszych „Wiadomości” - odpowiedział na to Jacek Kurski w czerwcu ub.r., dodając ujęcie z Gadowskim, który udzielił komentarza dla wtorkowych „Wiadomości”.

- TVP Info realizuje strategię partyjną PiS. Na tym etapie PiS nie planuje - jak widać - realizacji swoich obietnic zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej i nie chce, aby ktoś mu to wypominał. W TVP nie ma miejsca na odstępstwa od linii partii - tak wpis Tomasza Terlikowskiego skomentowała Dominika Wielowieyska z „Gazety Wyborczej”. - Jeszcze by ci się wymsknęło w twoim oszołomstwie, że taki poseł Pięta to nie jest publiczny wzór cnót wszelakich;) - stwierdził Mikołaj Wójcik z „Faktu”, nawiązując do publikacji dziennika w ostatnich dniach na temat romansu posła PiS Stanisława Pięty.

Tomasz Terlikowski z audycją w PR24 i sporami o aborcję

W połowie kwietnia br. Tomasz Terlikowski zaczął prowadzić w Polskim Radiu 24 cotygodniową autorską audycję „Terlikowski na froncie”. Natomiast pod koniec kwietnia mocno skrytykował na Facebooku Joannę Lichocką, posłankę PiS i członkinię Rady Mediów Narodowych, za słowa, że projekt zaostrzenia ustawy aborcyjnej jest „firmowany przez Kaję Godek i środowiska, które z PiS mają niewiele wspólnego”. Według Terlikowskiego wypowiedź posłanki „jest tak żenująca, że trudno z nią polemizować, bo nie wiadomo, od czego zacząć”.

Na to Lichocka kilka dni później na antenie Polskiego Radia 24 stwierdziła, że Terlikowski to „pajac zupełny” i że „zachował się, jak zawsze zresztą, jak hałaśliwy pajac w tej sprawie”. Za tę wypowiedź posłankę skrytykowali niektórzy dziennikarze, oceniając, że nie powinna tak ostro mówić o publicyście.

W styczniu br. Tomasz Terlikowski poinformował, że władze Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego odwołały jego wykłady z bioetyki. Według Terlikowskiego powodem jego to, że Wanda Nowicka zwróciła uwagę na jego krytyczne opinie o aborcji.

Na początku października 2016 roku, w dniu protestów kobiet przeciw zaostrzeniu ustawy o aborcji (określanych jako Czarny Protest), Terlikowski na swoim profilu facebookowym kobiety przeciwne ograniczeniu prawa do aborcji porównał do żołnierzy hitlerowskich. Po fali krytyki usunął ten wpis. Kilka dni później wziął urlop w Telewizji Republika, tłumacząc, że nie chce obciążać jej wizerunku swoimi poglądami w sprawie aborcji. - Mojej walki o obronę życia nie kończę. Będę ją nadal prowadził. Poza Telewizją Republika - zapowiedział wtedy.

Tomasz Terlikowski jako publicysta współpracuje m.in. z tygodnikami „Do Rzeczy” i „Gazeta Polska” oraz „Plusem Minusem”. Z Telewizją Republika jest związany od startu stacji wiosną 2013 roku. Prowadzi tam różne programy publicystyczne (obecnie razem ze swoją żoną Małgorzatą „Instrukcję obsługi kobiety i mężczyzny”). Od września 2014 roku do połowy ub.r. był redaktorem naczelny stacji, potem objął funkcję członka zarządu ds. programowych.

Dołącz do dyskusji: Tomasz Terlikowski: „dziennikarz” TVP powiedział, że nie zapraszają mnie, bo jestem oszołomem

26 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
terli@oszolom.pl
Prawda boli .
odpowiedź
User
szok
nawet reżimowa?
odpowiedź
User
Oszołom Terlikowski
No jak widać mają rację. Na twoim miejscu to bym się przestał pokazywać w telewizji, bo się patrzeć nie da. A słuchcać to już w ogóle. Jakbyś z zamkniętego zakładu uciekł
odpowiedź