SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Trybunał Sprawiedliwości UE zajmuje się sprawą byłego pracownika TVP. Miał zostać zwolniony za bycie gejem

W Luksemburgu ruszyła rozprawa w sprawie byłego pracownika TVP, Jakuba Kwiecińskiego, z którym rozwiązano współpracę w 2017 roku - jak twierdzi - z powodu orientacji seksualnej. Sprawa zaczęła się w warszawskim sądzie, jednak trafiła do Trybunału Sprawiedliwości UE po tym, jak sąd zadał tzw. pytanie prejudycjalne. Wyrok poznamy prawdopodobnie pod koniec roku.

Jakub Kwieciński i Dawid MycekJakub Kwieciński i Dawid Mycek

Jakub Kwieciński i jego partner Dawid to vlogerzy, znani z wylansowania własnych wersji hitów zespołu Roxette. W grudniu 2017 roku para opublikowała świąteczny utwór pt. „Pokochaj nas w święta”, w którym wystąpili ich przyjaciele (łącznie: siedem par gejów i lesbijek). Kwieciński pracował wówczas w redakcji oprawy TVP1 (z publicznym nadawcą współpracował przez dziewięć lat).

Dwa dni po opublikowaniu teledysku, Kwiecińskiego poinformowano o odwołaniu jego dyżuru, a potem - o zawieszeniu w obowiązkach. Gdy pytał o powody, usłyszał, że decyzję podjął dyrektor Piotr Kania. Miesiąc wcześniej Kwieciński miał otrzymać od dyrekcji zapewnienie o przedłużeniu umowy. Sprawa trafiła do sądu. - Będę domagał się zadośćuczynienia i odszkodowania za naruszenie zasady równego traktowania w zatrudnieniu - tłumaczył były współpracownik TVP w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.
 
Sprawa trafia do sądu w Warszawie, stamtąd do TSUE

W sprawę zaangażowała się Kampania Przeciw Homofobii, zapewniając Kwiecińskiemu wsparcie prawne. Powołując się na przepisy przewidujące obowiązek równego traktowania ze względu na orientację seksualną w zatrudnieniu, obejmujące również zatrudnienie niepracownicze (art. 8 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 3 grudnia 2010 r. o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania), Jakub Kwieciński wezwał TVP do przystąpienia do rozmów i wyjaśnienia sprawy. Telewizja nie odpowiedziała i w konsekwencji sprawa trafiła do Sądu Rejonowego dla Warszawy – Mokotowa.

Z warszawskiego sądu została jednak skierowana do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu, na skutek zadania przez polski sąd tzw. pytania prejudycjalnego. To pytanie, które sąd może zadać w celu uzyskania interpretacji prawa UE przez Trybunał. - Potrzeba interpretacji pojawiała się z uwagi na postępowanie, które obecnie toczy się przed warszawskim sądem. W trakcie rozpoznawania sprawy Jakuba sąd nabrał wątpliwości, jak należy interpretować przepisy jednej z dyrektyw, która ma zastosowanie w tej sprawie – informuje Wirtualnemedia.pl Cecylia Jakubczak z Kampanii Przeciw Homofobii.

Polski rząd: „Zakaz dyskryminacji dotyczy zakładania firmy”

Chodzi o dyrektywę, ustanawiającą ogólne warunki ramowe równego traktowania w zakresie zatrudnienia i pracy. Sąd krajowy zapytał TSUE, czy dopuszczalne jest niestosowanie tych przepisów w odniesieniu do swobody wyboru strony umowy, w sytuacji, w której znalazł się powód, a więc gdy przyczyną odmowy byłaby orientacja seksualna potencjalnego kontrahenta.

Stanowisko w sprawie zabrał polski rząd, wskazując podczas rozprawy w TSUE, że zakaz dyskryminacji w zakresie dostępu do samozatrudnienia, ustanowiony w dyrektywie oznacza wyłącznie zakaz dyskryminowania w momencie zakładania działalności gospodarczej. Kwestia rozwiązania konkretnej umowy lub jej niezawarcia z osobą samozatrudnioną, nawet ze względu na jej orientację seksualną, to zdaniem Polski kwestia swobody kontraktowania, niemieszcząca się w zakresie ww. dyrektywy. - To interpretacja niedopuszczalna, zawężająca interpretacja przepisów. Cele, kontekst i podstawa prawna dyrektywy jasno wskazują, że zakazuje ona dyskryminacji w zakresie zatrudnienia i pracy rozumianych szeroko, obejmujących samozatrudnienie - komentuje współpracująca przy sprawie z ramienia KPH, apl. adw. Milena Adamczewska-Stachura z kancelarii Knut Mazurczak Adwokaci.

TSUE odpowie pod koniec roku

O tym, jak będzie brzmiała odpowiedź na pytanie zadane Trybunałowi Sprawiedliwości UE,  dowiemy się najpewniej dopiero w okolicach grudnia br. Wcześniej, bo 8 września 2022 roku swoje stanowisko w sprawie zajmie Rzeczniczka Generalna TSUE. - Odpowiedź TSUE będzie miała kluczowe znaczenie nie tylko dla sprawy Jakuba Kwiecińskiego przed sądem krajowym, lecz wyznaczy też generalny standard postępowania przez sądy w innych podobnych sprawach na terenie całej Unii Europejskiej – uważa współpracujący przy sprawie adw. Paweł Knut.

To nie jedyna sprawa, w trakcie której na Sali sądowej spotykają się przedstawiciele TVP i KPH. W lutym br. odbyła się kolejna odsłona procesu, jaki Kampania wytoczyła publicznemu nadawcy – tym razem już w swoim imieniu. Chodzi o reportaż „Inwazja” krytykujący demonstracje osób LGBT+. Organizacja złożyła pozew o naruszenie dóbr osobistych i domaga się od TVP przeprosin w „Wiadomościach” oraz 10 tys. zł na cel społeczny. W tej sprawie wyrok zapaść ma pod koniec roku.

Dołącz do dyskusji: Trybunał Sprawiedliwości UE zajmuje się sprawą byłego pracownika TVP. Miał zostać zwolniony za bycie gejem

9 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Ciekawski
Zwolniono czy nie przedłużono umowy, co w Polsce zdarza się dość często?
odpowiedź
User
dd
Po 2015 roku stał się gejem? Dlaczego nie outował się wcześniej? Kolejny dysydent.
odpowiedź
User
Mateo
brawo, walcz Jakub o swoje prawa!
odpowiedź