SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

TVP chce przeprosin i 75 tys. zł zadośćuczynienia od byłego pracownika TVP Info za oskarżenia o mobbing i manipulacje

Były pracownik Telewizji Polskiej Piotr Owczarski, który w Parlamencie Europejskim i wypowiedziach dla mediów oskarżył TVP m.in. o manipulacje i mobbing, dostał od publicznego nadawcy wezwanie przedsądowe dot. naruszenia dóbr osobistych. TVP chce przeprosin i 75 tys. zł zadośćuczynienia. - To są represje i będę się domagać pomocy prawnej ze strony Parlamentu i Komisji Europejskiej, a także ochrony prawnej, bo w Polsce nie czuję się już pewnie - mówi Owczarski portalowi Wirtualnemedia.pl.

fot. Piotr Owczarski / posiedzenie Komisji Petycji PEfot. Piotr Owczarski / posiedzenie Komisji Petycji PE

Pod koniec stycznia br. były pracownik Telewizji Polskiej (był zatrudniony m.in. w TVP Info jako podwydawca, był producentem, autorem programów i prezenterem w TVP 3 Olsztyn, TVP Polonia oraz dziennikarzem śledczym TVP) przemawiał w Parlamencie Europejskim. W kilkuminutowym wystąpieniu zreferował europosłom własną ocenę mediów publicznych w Polsce. Sam został zwolniony z Telewizji Polskiej w marcu 2017 roku, kierownictwo miało nie podać mu powodów wypowiedzenia umowy. Po tym fakcie zdecydował się oskarżyć spółkę o mobbing.

Dodatkowo list w tej sprawie wysłał do prezydenta Andrzeja Dudy, ówczesnej premier Beaty Szydło, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, przewodniczącego Rady Mediów Narodowych Krzysztofa Czabańskiego czy do Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. Na list miała odpowiedzieć mu tylko Beata Szydło, tłumacząc, że nadzór nad spółką Telewizja Polska nie należy do zakresu jej kompetencji. W liście tym miał się zwracać z prośbą o interwencję w sprawie bezpodstawnego zwolnienia oraz stosowania mobbingu w Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Adresaci listu nie mogli jednak ingerować w wewnętrzne sprawy spółki, a Telewizja Polska miała stwierdzić, że „podjęto czynności wyjaśniające, które nie potwierdziły żadnych nagannych zdarzeń w jednostkach wskazanych przez pana Owczarskiego”.

Ostatecznie Piotr Owczarski wysłał w swojej sprawie petycję do Parlamentu Europejskiego (na podstawie art. 227 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej), która przyjęła ją 13 maja 2017 roku i zobowiązała się zbadać sprawę. Podczas swojego styczniowego wystąpienia w PE oskarżał nadawcę o „mobbing, poniżanie, traktowanie pracowników jak w obozie pracy”. Potwierdzał to także w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

TVP zapowiada pozew, żąda 75 tys. zł zadośćuczynienia

Na początku lutego br. TVP wydała oświadczenie w sprawie wypowiedzi medialnych Piotra Owczarskiego. Według nadawcy sugestie Owczarskiego dotyczące nieprzestrzegania w TVP Info rzetelności dziennikarskiej mogą naruszać dobre imię firmy, zapowiedziano zatem, że tak samo jak inne podobne wypowiedzi dział prawny nadawcy przeanalizuje je pod kątem ewentualnych kroków prawnych.

Jak dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl, Piotr Owczarski otrzymał właśnie wezwanie przedsądowe do zaprzestania naruszeń dóbr osobistych od Telewizji Polskiej. Nadawca wzywa do „natychmiastowego zaniechania dalszych naruszeń dóbr osobistych poprzez udzielanie wypowiedzi medialnych, wywiadów prasowych nieprawdziwych informacji dotyczących pracy TVP i Telewizyjnej Agencji Informacyjnej oraz natychmiastowego zaprzestania przekazywania nieprawdziwych informacji na temat byłych przełożonych i współpracowników”.

Ponadto TVP żąda natychmiastowego usunięcia skutków naruszeń dóbr osobistych w artykułach, które ukazały się m.in. w Wirtualnemedia.pl, Onecie, „Fakcie”, „Polityce” i „Do Rzeczy”, oraz publikacji przeprosin w ciągu 14 dni od daty doręczenia pisma.

TVP żąda również zapłaty 75 tys. zł zadośćuczynienia.

Owczarski: nie spełnię roszczeń, powołam na świadków byłych pracowników

W rozmowie z nami Piotr Owczarski zapowiedział, że nie ma zamiaru spełnić roszczeń Telewizji Polskiej. Ma zamiar powołać na świadków wszystkich zwolnionych pracowników Telewizji Polskiej (z listy przygotowanej przez Towarzystwo Dziennikarskie, która wykazała, że zwolniono przynajmniej 180 dziennikarzy za czasów „dobrej zmiany”).

- Będę chciał powołać na świadków wszystkich dziennikarzy, którzy zostali zwolnieni z Telewizji Polskiej za czasów „dobrej zmiany” i na krótko przed nią.  W tej chwili czuję się zaszczuty. Mam coraz większe obawy co do mojego bezpieczeństwa. Państwo działa coraz gorzej. Instytucje kontrolne nie zauważają problemów w TVP, o których mówię i piszę w oficjalnych pismach od dwóch lat. Boję się, że za chwilę zniknę. Trwa nagonka na moją osobę, a moja głowa została wyceniona przez TVP na 75 tys. zł. To wysokość zadośćuczynienia, którego się ode mnie żąda. To kara za mówienie prawdy? Tak to rozumiem - stwierdza w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Piotr Owczarski.

Były pracownik TVP dodaje, że skieruje pisma do Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej, w których opisze, co go spotkało po jego wystąpieniu w PE. - To są represje i będę się domagać pomocy prawnej ze strony Parlamentu i Komisji Europejskiej, a także ochrony prawnej, bo w Polsce nie czuję się już pewnie - zaznacza.

"Rekordowa suma zadośćuczynienia"

Owczarski komentuje także wysokość kwoty zadośćuczynienia, jakiego domaga się od niego Telewizja Polska. - TVP żąda 75 tys. zł zadośćuczynienia za wyrządzoną im krzywdę. Z tego co wiem, Rzecznik Praw Obywatelskich został pozwany na kwotę 25 tys. zł, którą miałby przekazać na cel społeczny, „Gazeta Wyborcza” ma zapłacić 50 tys. złotych. W tym przypadku to rekordowa kwota i to nie na cel społeczny, a na rzecz TVP. TVP uznała chyba, że moja wiedza jest tak cenna, ze wyceniła ją na 75 tys. złotych. Uzasadnieniem jest to, że „szkaluję dobre imię Telewizji i dziennikarzy w niej pracujących”. Nie rozumiem także stwierdzenia "za publikowanie oczywistej nieprawdy". Od kiedy nieprawda jest oczywista albo nieoczywista? Jest prawda i kłamstwo. Dodatkowo Telewizja użyła sprytnego sformułowania "przepraszam władzę TVP oraz osoby pracujące dla TVP" - osoby pracujące dla, a nie w Telewizji - wylicza w rozmowie z nami.

Owczarski podkreśla: - Tym stwierdzeniem telewizja potwierdziła zatem, że nie zatrudnia pracowników tylko ludzie „dla niej pracują”. Brak etatów i jakiejkolwiek ochrony, bo ta dotyczy tylko pracowników - to były poważne zarzuty z mojej strony. W żadnym z artykułów nie było wymienione żadne nazwisko, więc nie można mówić o szkalowaniu kogokolwiek. Z tego co wiem, Telewizja nie wystąpiła do żadnej redakcji o opublikowanie sprostowania czy wyjaśnienia do artykułów. Nie pozwano także wydawców gazety czy portali, ani dziennikarzy, którzy byli autorami artykułów, tylko mnie. Ustawa o prawie prasowym mówi coś zupełnie innego - stwierdza.

Biuro prasowe Telewizji Polskiej na prośbę o komentarz odpowiedziało nam: - W chwili obecnej trwają czynności przedprocesowe wobec Pana Piotra Owczarskiego. Kwota i cel żądań zostaną przedstawione w ramach dalszych kroków w tej sprawie.

Według danych Nielsen Audience Measurement w ub.r. główne wydanie „Wiadomości” oglądało przeciętnie 2,82 mln widzów, z czego 2,27 mln w TVP1, a 550,2 tys. w TVP Info. Natomiast TVP Info miało w ub.r. 3,834 proc. udziału w rynku oglądalności.

Dołącz do dyskusji: TVP chce przeprosin i 75 tys. zł zadośćuczynienia od byłego pracownika TVP Info za oskarżenia o mobbing i manipulacje

18 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
piotrr
Piotrze,
parlament europejski nie udziela pomocy prawnej. pomocy prawnej udzielają prawnicy. może spróbujesz w ambasadzie kuwejtu? tam na bale chodziłeś często. tak? czy się mylę?

a już tak bardziej poważnie... zobaczysz - nikt na twoją rozprawę nie przyjdzie. bo gdyby te wielkie gwiazdy typu tadla, kraśko chciało zrobić wojnę tvp - by już ją zrobiły... a ty tylko siebie ośmieszasz. zwykły asystent w info. najniżej w strukturze. to tak jakby praktykant w NBP chciał obalić glapińskiego... z czym do ludzi.

telewizja tvpis to ohydna propaganda, fałszowanie rzeczywistości - jestem za tym, żeby zlikwidować to badziewie, ale obawiam się, że ten proces przegrasz.

odpowiedź
User
Prawo
No to teraz zamiast publicznych przemówień zostaje pozew wzajemny i udowodnienie w sądzie praktyk mobbingowych. Nie masz innego wyjscia chłopie.
odpowiedź
User
Do Piotra
A co to za dyskryminacja: „zwykły asystent”?! Nieistotne, jakie stanowisko zajmował. Gdyby był niezwykłym wydawcą jego głos wybrzmiewałby inaczej? Ma prawo domagać się sprawiedliwości, jeśli czuje się skrzywdzony. Nie znam pobudek jakie kierują tym facetem, ale na podstawoe dostępnej w mediach wiedzy szanuję go za odwagę.
odpowiedź