SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

„Wiadomości” wytknęły TVN wpadki, „paski” i wystawne życie gwiazd (wideo)

W piątkowych „Wiadomościach” skrytykowano TVN, zarzucając nadawcy m.in. antyrządowe nastawienie oraz przypominając błędy i wpadki z ostatnich lat. Natomiast w „Faktach” prezesa TVP Jacka Kurskiego określono jako „czwartego koalicjanta w Zjednoczonej Prawicy”.

W czwartek całe główne wydanie „Faktów” TVN dotyczyło akcji „Media bez wyboru”, w ramach której wiele prywatnych mediów w środę przestało nadawać i publikować treści, protestując przeciw planowanemu podatkowi od wpływów reklamowych.

W programie jako jeden z pierwszych został pokazany materiał Jakuba Sobieniowskiego, w którym bez komentarza przypomniano fragmenty programów TVP, m.in. „Wiadomości”, „#Jedziemy” i „Motelu Polska” z pochwałami dla władzy i ostrą krytyką opozycji. Relacja mają nadzwyczajną oprawę: po bokach ekranu na czarnym tle widoczne było hasło „Media bez wyboru”.

„Fakty” zaznaczyły, że w br. Telewizja Polska i Polskie Radio tak samo jak w ub.r. dostaną 1,95 mld zł rekompensaty abonamentowej z budżetu państwa.

W „Wiadomościach” „kłamstwa i manipulacje TVN”

W piątek w głównym wydaniu „Wiadomości” wyemitowano materiał Macieja Sawickiego „Kłamstwa i manipulacje TVN”.

- Debata wokół podatku dla najbogatszych koncernów medialnych, który miałby wesprzeć fundusz kultury i służbę zdrowia, rozpętała również dyskusję o rzetelności mediów. Wiele komercyjnych gigantów stawia się w roli arbitrów. Pytanie, czy ci, którzy chcą pouczać innych, nie powinni najpierw zweryfikować najpierw wiarygodność swojego przekazu - stwierdziła Danuta Holecka w zapowiedzi.

Sawicki w relacji zwrócił uwagę, że w TVN24 zapowiedziany podatek wielokrotnie określano, także na „pasku”, jako „haracz na media”, mimo że według pracowników stacji komunikaty na „pasku” powinny być stricte informacyjne.

- Wokół propozycji opodatkowania koncernów medialnych telewizja TVN, sama należąca do zagranicznej grupy medialnej, rozpętała prawdziwą histerię. Równie skrajnych opinii nie było na antenie TVN, kiedy poza kolejnością grupa celebrytów zaszczepiła się na covid-19. Było za to ich usprawiedliwianie - stwierdził dziennikarz „Wiadomości”. Przytoczono fragment rozmowy Piotra Kraśki z Krystyną Jandą z początku stycznia, gdy dziennikarz powiedział aktorce, że „z nas wszystkich słuchających pani, to pani ma Złotą Palmę z Cannes, nikt inny”.

Sawicki przypomniał, że „medykom szczepionki zabrali nie tylko aktorzy i biznesmeni, ale także ważne osobistości TVN”, wyliczając, że w placówce WUM poza kolejnością zaszczepieni zostali współzałożyciel TVN Mariusz Walter, członek zarządu i dyrektor programowy nadawcy Edward Miszczak i jego partnerka życiowa oraz Katarzyna Kieli, szefowa koncernu Discovery w regionie EMEA.

- W kolejkę przed medyków wepchnęli się szefowie telewizji, która niemal codziennie zapewnia, że walczy  praworządność - skomentował reporter.

„Wiadomości” zarzucają TVN24 nieobiektywne „paski”

W materiale przypomniano, że w TVN24 i „Faktach” nowelizacja ustawy o sądach powszechnych i Sądzie Najwyższym - przedstawiona w połowie 2019 roku, a podpisana przez prezydenta na początku ub.r. - wielokrotnie była określana jako ustawa represyjna. Zacytowano „paski” w TVN24: „PiS na wojnie z sędziami”, „PiS chce zastraszać sędziów”, „Próba zamachu na praworządność”.

Reporter „Wiadomości” przytoczył też „paski” po wydaniu przez Trybunał Konstytucyjny wyroku ograniczającego prawo do aborcji, w których pojawiło się określenie „TK Julii Przyłębskiej”. Niedługo potem szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wezwał TVN, by nie używał takiego sformułowania, oceniając, że jest ono niezgodne z prawdą i wprowadza odbiorców w błąd, a ponadto może „stanowić element nękania, zastraszenia, a nawet mowy nienawiści”. Nadawca nie zastosował się do tego wezwania.

- Nie bez powodu telewizja TVN nazywana jest najpotężniejszą partią opozycyjną w Polsce. Pracownicy stacji nie przebierają w środkach, atakując polski rząd oraz Prawo i Sprawiedliwość - powiedział Maciej Sawicki, a na potwierdzenie przytoczono „paski” z TVN o planach organizacji w maju ub.r. wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym.

Wpadki w „Dzień dobry TVN”, błędy TVN sprzed kilku lat

Reporter „Wiadomości” w krytycznym tonie przypomniał fragment relacji Katarzyny Kolendy-Zaleskiej z początku protestu części opozycji w Sejmie w grudniu 2016 roku („Pracownicy TVN zamiast opisywać rzeczywistość, próbowali ją kreować” - skomentował) i reportaż „Superwizjera” o obchodach rocznicy urodzin Hitlera przez grupę neonazistów.

Wyliczył też wpadki w „Dzień dobry TVN”. W styczniu ub.r. prowadzący żartowali z wyglądu piosenkarzy koreańskiego zespołu BTS (po fali krytyki TVN i Discovery, a także sami dziennikarze, przeprosili za to). W listopadzie 2019 r. Filip Chajzer w żartach symulował atak paniki na koniec rozmowy o tym schorzeniu (przeprosił za to).

Reporter zaznaczył, że jesienią ub.r. z finału „Top Model” wykluczono Dominica D'Angelica, ponieważ okazało się, że w 2011 roku został skazany w Stanach Zjednoczonych za seks oralny z osobą nieletnią. Natomiast kilka lat temu ze stacją musiał rozstać się Kamil Durczok, po tym jak wewnętrzna komisja TVN ustaliła, że kilka osób było narażonych na mobbing z jego strony (zilustrowano to ujęciami z niedawnej rozprawy dziennikarza oskarżonego o spowodowanie pod wpływem alkoholu kolizji drogowej). Zacytowano fragment wyemitowanego niedawno w „Faktach” sprostowania błędnej informacji z października 2019 roku, jakoby państwowy Instytut Książki słabo promował Olgę Tokarczuk na targach książki we Frankfurcie.

Szukając potknięć konkurencyjnego nadawcy, Sawicki cofnął się o ponad 10 lat. Na początku 2010 roku TVN24 błędnie poinformował o awarii prądu w centrum Warszawy, tak naprawdę przestała działać kamera stacji skierowana na ulicę. W połowie 2010 roku ówczesna dziennikarka stacji Joanna Komolka cytowała rzekome słowa pilotów prezydenckiego samolotu krótko przed katastrofą w Smoleńsku sugerujące, że wywierano na nich presję, by wylądowali.

Reporter „Wiadomości” przypomniał nawet błahą wpadkę dziennikarki TVN24, która mówiąc o meczu podczas mundialu w 2018 roku, błędnie posługiwała się pojęciem hat-tricka, z czego żartowało wielu internautów. - Skąd takie kompromitujące wpadki? Widać, że pracownicy TVN nie cenią swoich widzów - skomentował Sawicki. A potwierdzeniem miały być wyrwane z kontekstu wypowiedzi Tomasza Lisa, który w czasie debaty w 2010 roku opisywał mylne wyobrażenia szefów wielu mediów o swoich odbiorcach.

- Aż chciałoby się spuentować: kto się przezywa, ten sam się tak nazywa - podsumował Maciej Sawicki.

„Pieniądze zasilają głównie konta właścicieli, prezesów i celebrytów mediów komercyjnych”

W piątkowych „Wiadomościach” krytycznie zrelacjonowano wyemitowane w czwartek wieczorem wystąpienie marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, który wezwał władze do wycofania się z planu podatku reklamowego, podkreślił znaczenie niezależnych mediów i przypomniał, że media publiczne dostają rekompensaty abonamentowe.

W TVP wystąpienie zostało poprzedzone napisem na czarnym tle „Tu powinien być Twój ulubiony mecz” nawiązującym do napisu wyświetlanego przez kanały telewizyjne uczestniczące w środę w akcji „Media bez wyboru”.

W materiale, autorstwa Konrada Węża, skrytykowano to, że Tomasz Grodzki porównał środowy protest z sytuacją po wprowadzeniu stanu wojennego. Przytoczono wypowiedź oburzonego widza, który zadzwonił w czwartek wieczorem do „W tyle wizji” w TVP Info.

Natomiast słowa marszałka Senatu, że firmy medialne płacą już różne daniny publiczne, zestawiono z danymi Ministerstwa Finansów opracowanymi przez „Gazetę Finansową”, zgodnie z którymi w latach 2012-2016 TVN zapłacił jedynie 70,8 tys. zł podatku dochodowego, podczas gdy Cyfrowy Polsat - 128,4 mln zł.

- Pieniądze z nowej daniny nałożonej tylko na najbogatsze koncerny medialne mają być przeznaczone na służbę zdrowia i kulturę. Na razie zasilają głównie konta właścicieli, prezesów i celebrytów mediów komercyjnych - stwierdził Wąż. Pokazywano przy tym zdjęcia gwiazd TVN: Kuby Wojewódzkiego z samochodem, Kingi Rusin na spacerze z psem, Piotra Kraśki w stroju jeździeckim i z koniem, a także Moniki Olejnik wysiadającej z auta.

Wsparcie dla TVP w akcji „W obronie wolności słowa”

W piątek po południu Telewizja Polska, w odpowiedzi na postulat Platformy Obywatelskiej o zlikwidowaniu TVP Info, ogłosiła akcję „W obronie wolności słowa”, w której zachęca widzów do przekazywania jej mailowo i telefonicznie poparcia.

W „Wiadomościach” opisano, co w praktyce oznaczałoby zakończenie emisji przez TVP Info na mocy nowelizacji ustawy, pod którą podpisy zbiera PO. - Z zapisów ustawy wynika, że zabroniona będzie emisja takich programów jak „Wiadomości”, „Teleexpress”, ale także lokalnych informacji, „Agrobiznesu” czy szczególnie ważnych w czasie epidemii programów TVP Info „Koronawirus - poradnik” - wyliczyła Danuta Holecka.

Na „pasku” podano numer telefonu, na który można dzwonić w ramach akcji „W obronie wolności słowa”, i zaznaczono: „Dziękujemy za wsparcie!”. W osobnym materiale przedstawiono kilka pochwalnych wypowiedzi zarejestrowanych na infolinii.

„Fakty”: Jacek Kurski to „prezes z pozycją”

Z kolei w piątkowych „Faktach” TVN wyemitowano relację Jakuba Sobieniowskiego o pozycji Jacka Kurskiego w obozie rządzącym. Anita Werner w zapowiedzi stwierdziła, że ta pozycja jest tak silna, że TVP pod wodzą Kurskiego „z publicznej stała się rządową”.

- Na media rządowe płacą wszyscy, bo jest abonament. Wszyscy płacą też wtedy, kiedy na rządowe media idą pieniądze z budżetu, a poszły na nie właśnie kolejne 2 miliardy. Może więc wszyscy powinni bliżej poznać prezesa - dodała Werner.

W materiale przypomniano, że Jacek Kurski jako prezes TVP uczestniczył w naradach polityków Prawa i Sprawiedliwości, m.in. latem ub.r. krótko po drugiej turze wyborów prezydenckich. Zacytowano europosła PiS Ryszarda Czarneckiego, który stwierdził, że „jego (Kurskiego - przyp.) nie tyle formalna, co faktyczna pozycja w obozie rządzącym jest, rzecz jasna, silna”.

Sobieniowski dodał, że w marcu ub.r. Kurski został zdymisjonowany z funkcji prezesa TVP równocześnie z podpisaniem przez Andrzeja Dudę ustawy dającej 1,95 mld zł rekompensaty publicznemu radiu i telewizji, ale już kilka dni później na konferencji prasowej ogłosił, że zostaje w firmie jako doradca Macieja Łopińskiego, który przejął wtedy obowiązki prezesa. Natomiast w ostatnich dniach politycy Porozumienia narzekali, że przestali być zapraszani do programów publicznej telewizji.

- Jeśli to wręcz czwarty koalicjant w Zjednoczonej Prawicy, to najbardziej wierny Jarosławowi Kaczyńskiemu, którego jednak kiedyś porzucił na rzecz wspólnego projektu ze Zbigniewem Ziobrą - stwierdził reporter „Faktów” o Jacku Kurskim.

Według danych Nielsen Audience Measurement w styczniu br. średnia oglądalność „Faktów” wynosiła 3,23 mln widzów, z czego 2,89 mln w TVN i 340,4 tys. w TVN24 BiS, a głównego wydania „Wiadomości” - 3,18 mln widzów, z czego 2,54 mln w TVP1 i 636 tys. w TVP Info.

Dołącz do dyskusji: „Wiadomości” wytknęły TVN wpadki, „paski” i wystawne życie gwiazd (wideo)

48 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Tuńczyk
Tyle lat pracowaliśmy, żeby przyciągnąć do kraju przedsiębiorstwa, a przedsiębiorstwa muszą przecież pozyskiwać specjalistów w swojej dziedzinie, czyli dużo im płacić.

Zaczyna się szczucie na kułaków. Co będzie następne, atak na dyrektorów fabryki Toyoty, bo zarabiają parę stów miesięcznie?
odpowiedź
User
Gupi Wuj
mam wśród znajomych jedna osobe ktora oglada TVP regularnie, tylko to jest taka osoba ktorej nikt nie lubi. zazdrosnik i gołodupiec, żeruje po rozwodzie na swojej mace-emerytce. zasłynął tym ze wysłał do urzedu skarbowego i sanepidu "anonimowy" donos na pracodawcę tylko na kopercie umiescił swoj adres nadawcy. co niedziele chodzi do koscioła. kocha pis i jarosława. przekrzykuje wszystkich w rozmowach dlatego nikt juz z nim nie utrzymuje kontaktu. Marcin sie nazywa
odpowiedź
User
g
TVPisowkie gnidy. naród was rozliczy. bedziecie szukac pracy w bieszczadach albo na smietniku
odpowiedź