SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Wprowadzając autoplay w aplikacji mobilnej Facebook mierzy w YouTube’a, irytacja użytkownik mniej istotna

- Facebook konsekwentnie rozbudowuje swój segment wideo i wprowadzenie domyślnie włączonego dźwięku jest elementem tej strategii. Oczywiście rozwiązania nie pochwaliło wielu użytkowników, ale serwis jest w stanie zaryzykować ich irytację w coraz ostrzejszej konkurencji z YouTubem - oceniają dla serwisu Wirtualnemedia.pl Bartek Pucek, Anna Robotycka, Daniel Bankiewicz, Michał Gąś, Krzysztof Różański i Marcin Żukowski.

W ubiegłym tygodniu Facebook zapowiedział kilka nowości związanych z wideo w swojej mobilnej aplikacji. Wśród nich są m.in. wertykalne materiały, które nie będą już przycinane czy opcja oglądania treści wideo w osobnym oknie niezależnym od aplikacji.

Największe kontrowersje wywołała jednak zapowiedź Facebooka, według której filmy mają się uruchamiać z domyślnie włączonym dźwiękiem. Rozwiązanie ma obejmować wszystkie filmiki, a więc także reklamy wideo.

Auto play w treściach wideo może wywołać niezadowolenie wielu użytkowników, bowiem głośny przekaz podczas przeglądania Aktualności staje się w ten sposób intruzywny i denerwujący.

Eksperci ekosystemu Facebooka oraz rynku mobilnego w rozmowach z serwisem Wirtualnemedia.pl w większości z rezerwą podchodzą do zapowiedzianego rozwiązania, choć niektórzy z nich starają się wyjaśnić motywy serwisu i je zrozumieć. Niemal wszyscy zwracają też na znaczenie rosnącej konkurencji pomiędzy Facebookiem a YouTubem w obszarze wideo.

Ukłon w stronę reklamodawców

Bartek Pucek, szef pionów mobile & digital w Grupie Onet-RAS Polska po kolei omawia nowości Facebooka związane z wideo i szeroko wyjaśnia podejście serwisu do nowej funkcji auto play w aplikacji mobilnej. - Konsumpcja wideo na Facebook osiągała w 2016 r. nawet 16 mld odtworzeń dziennie - podkreśla Bartek Pucek. - To imponujące i nic dziwnego, że Facebook bardzo intensywnie rozwija swoją ofertę wideo. Ostatnia aktualizacja tej oferty na Facebooku dotyczy 4 aspektów i w całości platform mobile i non-PC.

Nasz rozmówca jako pierwszy aspekt wymienia wertykalne wideo, które zostało dostosowane do lepszej konsumpcji na smartfonach, szczególnie w trybie pełnoekranowych, co w opinii Pucka pozwala na bardziej atrakcyjne dla użytkownika oglądanie wertykalnego i jednocześnie „pełnoekranowego” wideo.

- Drugi aspekt to tzw. funkcja „picture-in-picture”, którą można było już spotkać na YouTube oraz w systemach iOS oraz macOS, pozwalająca oglądać wideo i jednocześnie dalej korzystać z aplikacji lub z niej wyjść i jednocześnie nie przerywać oglądania wideo - wyjaśnia Pucek. - Trzeci aspekt to zapowiedziana aplikacja TV na platformy non-PC, czyli Apple TV, Amazon Fire TV and Samsung Smart TV, o której jeszcze nie wiemy zbyt wiele.

Menedżer z Onet-RAS Polska na koniec pozostawia czwarty aspekt, czyli wprowadzenie w aplikacji mobilnej wideo auto play z włączonym dźwiękiem. - Ten ruch naturalnie otwiera firmie drogę do większej monetyzacji budżetów reklamowych i pozwoli zgodnie z oczekiwaniem reklamodawców na zwiększenie atrakcyjności oferty reklamowej wideo. Z drugiej strony oczywiście spotka się z negatywnym odbiorem części użytkowników - przewiduje Pucek.  - Sposób w jaki Facebook próbuje pogodzić interes użytkownika i reklamodawców to zastosowanie w ramach auto play wideo w aplikacji kilku scenariuszy zachowań. Na przykład jeżeli smartfon jest w trybie wyciszonym - wideo będzie naturalnie w trybie „mute” również. Jednocześnie w normalnym trybie użytkowania zastosowano metodę „fade in and out” dla dźwięku, który w trakcie „scrolla” będzie sterował jego natężeniem i dzięki temu rozwiązaniu zapobiegnie niezamierzonemu odtwarzaniu dźwięku w tle, co jest jednym z głównych czynników, które mogą irytować użytkowników. Na deser Facebook oczywiście daje możliwość wyłączenia autoplay wideo z dźwiękiem w ustawieniach - podsumowuje Pucek.

Ekspert z Onet-RAS Polska przypomina, że na ostatnim podsumowaniu wyników finansowych Mark Zuckerberg powiedział, iż chce aby Facebook był docelowym miejsce przeznaczania dla konsumpcji wideo, a ostatnie działania to próba realizacji tych założeń na urządzeniach mobilnych.

Kakofonia dźwięków i krępujące sytuacje

Anna Robotycka, partner zarządzający w FaceAddicted na zamianach dotyczących dźwięku w wideo zapowiedzianych przez Facebook nie pozostawia suchej nitki.

- Zmiany zapowiedziane przez Facebooka widziane oczyma zwykłego użytkownika wołają o pomstę do nieba – ocenia wprost Anna Robotycka. - Mam tu na myśli oczywiście przede wszystkim auto play materiałów z dźwiękiem. Można sobie wyobrazić kakofonię dźwięków tych wszystkich kotków, dzieciaków czy głupich gagów, które zaczną nas atakować przy odpalaniu Facebooka. Od razu - mówiąc trochę ironicznie - można założyć, że marketerzy będą starali się upchnąć maksimum treści w pierwszych dźwiękach materiałów. Nasze uszy będą się czuły jak płuca we wszechobecnym smogu. Jednak inne zmiany czyli np. picture in picture to jak najbardziej ciekawe posunięcie firmy, która coraz śmielej przygotowuje się do zaatakowania telewizji. Obyśmy tylko kiedy już będziemy mieli FacebookTV nie zostali zaatakowani autoplay w naszych odbiornikach - obawia się Robotycka.

Dla Daniela Bankiewicza, media plannera w Feno, nie ulega wątpliwości, że obecny ruch Facebooka związany z segmentem wideo to chęć konkurowania z YouTube. - Jest to kolejna nowość/zmiana Facebooka w stronę bycia kanałem numer jeden pod względem oglądanych, udostępnianych i wyszukiwanych materiałów wideo – zauważa Daniel Bankiewicz. - W minionym roku Facebook zmasakrował Snapchata, „zapożyczając” jego kilka funkcji. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku przyszedł czas na wytoczenie dział przeciwko YouTube. Potwierdzeniem tego na tę chwilę jest funkcja odtwarzania wideo na TV oraz rozwój materiałów wertykalnych, ale domyślnie włączony dźwięk to zupełnie co innego – zastrzega nasz rozmówca i maluje praktyczny, niezbyt optymistyczny scenariusz przyszłego funkcjonowania Facebooka.

-  Już to sobie wyobrażam - sytuacja z życia wzięta: stoję w kolejce na poczcie czy w innym urokliwym miejscu częstych kolejek, aby umilić sobie ten czas wyjmuję swojego smartphone’a chcąc sprawdzić, co działo się przez ostanie 30 minut na FB. Wtem nagle wszystkie osoby wokół mnie słyszą, że wyświetliła mi się ekscytująca reklama produktów rolnych. Myślę, że każda osoba, która znajdzie się w takiej sytuacji będzie mocno poirytowana – przypuszcza Bankiewicz.

Ekspert z Feno przypomina, że Facebook udostępniając informacje o swoim pomyśle podkreślił, że przetestował opcję domyślnie włączonego dźwięku na nieokreślonej grupie, która zaakceptowała rozwiązanie. - Mimo to w swoim artykule od razu udostępnili instrukcję jak nie korzystać z nowej funkcji. Myślę, że to pokazuje jak bardzo Facebook wierzy w swoją moc ingerencji w nasze zachowania w sieci. Rok temu dodając możliwość dodawania specjalnych reakcji również wiele osób podchodziło sceptycznie pozostając wyłącznie przy opcji „like”. Tak samo z pewnością będzie w przypadku odbiorców wideo z dźwiękiem – prognozuje Bankiewicz.

Nowe możliwości dla marek, Facebook wie co robi

Zdaniem Michała Gąsia, digital strategy managera w Cube Group, Facebook zapowiadając nowości związane z dźwiękiem wideo wie co robi i zapewne wykaże się elastycznością wobec użytkowników.

- Jak na razie żaden inny portal nie oferuje użytkownikom w jednym miejscu wszystkich znajomych, konwersacji, treści informacyjnych, zdjęć i wideo - przypomina Michał Gąś. - Zatem do opuszczania Facebooka jeszcze daleko. Zwłaszcza że na ewentualne problemy Facebook jest przygotowany. Zmiana ta może przecież być szybko wycofana, a na pewno będzie podlegać ciągłej modyfikacji w kierunku ograniczenia ewentualnego dyskomfortu ze strony użytkowników. Otrzymają oni też od razu przejrzystą informację, że autoodtwarzanie dźwięku można wyłączyć z poziomu zarządzania kontem i pewnie część od razu to zrobi, a ponadto dźwięk na pewno nie włączy się, gdy telefon będzie w trybie wyciszenia.

Zdaniem naszego rozmówcy część użytkowników zaakceptuje przyszłe zmiany, a warto pamiętać, że to nie jest przecież jedyna zmiana, bo od teraz możliwe będzie także wygodne oglądanie materiału w zminimalizowanej wersji i dalsze przeglądanie aktualności czy przejście do innego ekranu na smartfonie.

- Zuckerberg doskonale wie, jak rywalizować z YouTube’em i Snapchatem i konsekwentnie wdraża strategię „video first”. Rynek na pewno z zaciekawieniem przyjmie te nowe możliwości, zwłaszcza że wcześniej większość filmów odtwarzana była w ogóle bez dźwięku. Agencje będą więc starały się te nowe możliwości wykorzystać jak najpełniej - przewiduje Gąś.

Krzysztof Różański, account executive w Mobile Rockets jest łagodny w ocenie kontrowersyjnej nowości na Facebooku. - Myślę, że to dobry ruch ze strony Facebooka, który chce promować wideo na mobile i jednocześnie wyjść z form wideo z napisami, co da większą możliwość reklamodawcom na interakcje z odbiorcami - uważa Krzysztof Różański. - Smartfon obecnie staje się naszym pierwszym ekranem, a ten ruch jest kolejnym elementem walki wideo pomiędzy YouTubem a Facebookiem. Na szczęście Facebook tym, którzy nie będą chcieli słyszeć dźwięku w wideo daje możliwość wyciszenia, co pozwoli uniknąć sytuacji w których osoby trzecie będą słyszeć to, co wrzucili moi znajomi lub co obecnie oglądam. Według raportu Gomobi 39 proc. osób ogląda wideo z dźwiękiem. Sądzę, że po tym zabiegu ten procent szybko wzrośnie – prognozuje Różański.

Marcin Żukowski, team leader w Mint Media wyjaśnia obecny sposób konsumpcji wideo w mobilnym Facebooku i na tym tle ocenia motywy serwisu we wprowadzaniu zmian. - Niedawno komentowaliśmy to, że 80 procent ludzi ogląda na Facebooku filmy bez dźwięku - wspomina na wstępie Marcin Żukowski. - Wówczas było to czymś ciekawym bo sprawiało, że wideo na tym  portalu powinno być też zrozumiałe bez dźwięku. Teraz będzie to pewnie mniej istotne, aczkolwiek decydujące jest tu zachowanie użytkowników, a nie to co testuje dany serwis.

Żukowski argumentuje, że użytkownicy korzystają z Facebooka głównie na mobile’u i mogą mieć np. wyciszony telefon gdy jadą komunikacją miejska, a więc i tak nie usłyszą dźwięku. - Ruch ze strony Facebooka, podobnie jak dwa pozostałe, to po prostu odpowiedź na to, co robią użytkownicy i jak konsumują wideo - wyjaśnia nasz rozmówca. - Facebook natomiast musi je dostarczyć w najlepszej formie - zarówno wideo jak i audio. Poza tym Facebook jest konkurentem YouTube i teraz widać to znakomicie - zminimalizowane okienko wideo wygląda tak jak mobilna wersja YouTube.

Żukowski uważa, że zmiany wyjdą na dobre Facebookowi. - Po pierwsze to test, który wskaże czy to się przyjmie, a po drugie użytkownicy mogą na to zareagować przychylnie. Ci, którzy nie przepadają za audio na mobile’u i tak będą działać na wyciszonych telefonach. Z punktu widzenia marketerów za wcześnie jest mówić o skutkach. Pewne jest to, że trzeba przywiązywać coraz większa uwagę do wideo, bo największe medium świata tak właśnie czyni - podsumowuje ekspert z Mint Media.

W ub.r. Facebook zanotował 27,6 mld dol. przychodu, a zysk netto wzrósł z 3,6 mld do 10,2 mld dol.

Dołącz do dyskusji: Wprowadzając autoplay w aplikacji mobilnej Facebook mierzy w YouTube’a, irytacja użytkownik mniej istotna

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Fuego
Dlatego nie aktualizuje aplikacji Facebook. Proste.
odpowiedź
User
Polak
Podobno niektóre wersje (czy wszystkie) tej apki pożerają w niezrównany sposób baterię, więcej niż cały system.
odpowiedź