Światowa premiera najnowszego dzieła Quentina Tarantino,"Bękartów wojny", odbyła się na niedawno zakończonym 62.Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes. Obraz spotkał się zmieszaną krytyką recenzentów. Większość z narzekającychpodkreślała, że jak na film akcji zbyt dużo w nim... dialogów.Zatem mimo, iż Tarantino jest zadowolony z ugody jaką zawarł zwytwórniami Universal Pictures i The Weinstein Company, w wynikuktórej powstał film o długości dwóch godzin i 27 minut, twórcabędzie musiał dodać jakąś scenę akcji zanim dzieło trafi doregularnej dystrybucji. W ten sposób czas trwania produkcjizostanie wydłużony, a to nietypowe dla filmów Amerykanina.
- Ostatnio kiedy wyciąłem dialogi, a było to w filmie "KillBill: Vol. I", większość krytyków się uskarżała - wyjaśniaTarantino. Także reżyserka wersja "Grindhouse: Death Proof"prezentowana w Cannes w 2007 roku była zbyt długa i w rezultacie napotrzeby kin film został przycięty.

Z ostatecznym efektem polscy widzowie będą mogli zapoznać siędopiero we wrześniu.











